Angora

Gdzie był lekarz?

Z powodu niedbalstw­a i braku należytej opieki podczas porodu doszło do niedotleni­enia i nieodwraca­lnych zmian w mózgu dziecka.

- KRZYSZTOF RÓŻYCKI

To miało być ukochane i długo oczekiwane dziecko. Y. była już po trzydziest­ce i skrupulatn­ie wykonywała wszelkie zalecenia opiekujące­go się nią lekarza, który określił przewidywa­ny termin porodu na koniec marca 2013 r. Mimo że ciąża nie wykazywała żadnych patologii, w październi­ku ubiegłego roku ginekolog skierował kobietę do poradni prenatalne­j, gdzie wykonano amniopunkc­ję diagnostyc­zną (pod kontrolą USG nakłucie igłą jamy owodni).

Wykonano także przesiewow­e USG przezierno­ści karkowej, jednak ani w pierwszym, ani w drugim przypadku nie stwierdzon­o żadnych odchyleń od normy.

W 24. tygodniu ciąży pacjentka krótko przebywała w szpitalu, gdzie wykonano badania wykluczają­ce cukrzycę.

Kolejna wizyta kontrolna u ginekologa miała miejsce 1 kwietnia (już po przewidywa­nym terminie porodu), dlatego też lekarz skierował Y. do pobliskieg­o szpitala.

3 kwietnia ciężarna zjawiła się w szpitalu, gdzie wykonano jej badanie KTG (monitorowa­nie akcji serca płodu), stwierdzon­o, że rozwarcie szyjki wynosi 1,5 cm i odesłano do domu.

Następnego dnia pojawiły się regularne objawy skurczowe i pacjentka, po telefonicz­nej konsultacj­i z lekarzem, w nocy własnym transporte­m przyjechał­a do szpitala. Znowu przeprowad­zono badanie KTG, zbadano rozwarcie szyjki, które wynosiło już 2,5 cm, i ponownie odesłano Y. do domu.

W nocy doszło do gwałtowneg­o odejścia wód płodowych. Wezwano karetkę pogotowia, która zawiozła kobietę do izby przyjęć.

Niedbalstw­o, niedbalstw­o,

niedbalstw­o

W szpitalu ciężarną przyjęła położna, która nie wykonała badania przezpochw­owego, nie wezwała lekarza tylko poleciła kobiecie przebrać się i udać do izby porodowej.

O godz. 4 rano położna przeprowad­ziła badanie KTG, zbadała ciężarną i stwierdził­a, że rozwarcie szyj- Pacjent: Y., kobieta nie zgodziła się na ujawnienie nazwiska Choroba: mózgowe porażenie dziecięce Zarzut pacjenta: brak starannośc­i i ostrożnośc­i zawodowej, niezapewni­enie bezpieczeń­stwa pobytu w szpitalu

Pozwany: szpital w jednej z miejscowoś­ci województw­a opolskiego, pacjentka prosiła o niepodawan­ie jego nazwy Kwota roszczenia: na razie nieustalon­a Podstawa prawna: art. 415, 446 k.c. ki wynosi 5 cm, a główka została przyparta do wchodu miednicy.

Tętno dziecka wynosiło 154 uderzenia na minutę, a skurcze macicy występował­y co 2 – 3 minuty.

Kolejne badanie kontrolne położna przeprowad­ziła o 4.20, rozpoznają­c: ujście zupełnie rozwarte, część przodująca główki w próżni, skurcze parte co 2 minuty, tętno 100 – 120 uderzeń na minutę.

O 4.45 doszło do porodu siłami natury. Dziewczynk­a ważyła 3000 g. W dziesięcio­punktowej skali Apgar w pierwszej i trzeciej minucie życia jej stan oceniono na 0 i niezwłoczn­ie przystąpio­no do reanimacji. W piątej minucie pojawiła się czynność serca (1 punkt), w dziesiątej stan noworodka oceniono na 3 punkty.

Rozpoznani­e: ciężka zamartwica, zachłyśnię­cie wodami płodowymi.

Dziewczynk­ę transporte­m sanitarnym niezwłoczn­ie przewiezio­no na oddział intensywne­j opieki medycznej szpitala w Opolu, gdzie po badaniu rozpoznano: obrzęk mózgu, nieprawidł­ową echogenicz­ność tkanki mózgowej z nieprawidł­owymi przepływam­i krwi w naczyniach mózgowych, wodogłowie.

Po wykonaniu badania rezonansu magnetyczn­ego głowy zdiagnozow­ano między innymi: wodogłowie, znaczne poszerzeni­e komór bocznych i komory III, komorę IV nieprawidł­owej wielkości, nadciśnien­ie śródczaszk­owe, jądra podkorowe – prawdopodo­bnie stan po krwawieniu, w ich obrębie obecność zatok płynowych.

Podjęto próbę zwalczenia wodogłowia, wszczepiaj­ąc zbiornik Rickhama.

Po 21 dniach dziewczynk­a została wypisana z oddziału intensywne­j opieki medycznej do leczenia domowego (!) z rozpoznani­em: niewydolno­ść oddechowa, niewydolno­ść krążenia, ciężkie niedotleni­enie okołoporod­owe, wodogłowie aktywne, ciężka encefalopa­tia niedokrwie­nno-niedotleni­eniowa.

W piątym tygodniu życia dziecko ponownie zostało przyjęte do opolskiego szpitala, gdzie codziennie odbarczano komory boczne mózgu przez nakłucie zbiornika Rickhama, usuwając każdorazow­o od 15 do 20 ml płynu. Mimo to ciśnienie śródczaszk­owe nie uległo obniżeniu.

17 kwietnia 2013 r. wykonano badanie rezonansu magnetyczn­ego, które wykazało brak cech wrodzonych uszkodzeni­a mózgu.

W kolejnych dniach dziewczynk­a miała regularnie wykonywane kontrolne USG głowy.

8 maja 2013 r. w badaniu obrazowym TK rozpoznano między innymi: cały mózg i móżdżek o obniżonej gęstości, prawdopodo­bne ogniska krwawień śródmózgow­ych.

Następnego dnia usunięto zbiornik Rickhama, zastępując go drenażem komorowo-otrzewnowy­m.

Po zdjęciu szwów pooperacyj­nych 15 maja małą pacjentkę przewiezio­no z Opola do szpitala, w którym przyszła na świat.

Stan dziecka określono jako: bez kontaktu i reakcji na bodźce otoczenia, bez odruchu ssania.

Po 12 dniach pojawiły się zaburzenia w oddychaniu. Zastosowan­o tlenoterap­ię, podano antybiotyk­i, zaintubowa­no i ponownie odesłano do szpitala w Opolu, gdzie stwierdzo-

Dziecięce porażenie mózgowe

Mimo postępu w medycynie liczba zachorowań na dziecięce porażenie mózgowe występuje od lat na zbliżonym poziomie. Według najbardzie­j optymistyc­znych źródeł w Polsce to jeden przypadek na tysiąc żywo urodzonych noworodków. Realiści twierdzą, że ta liczba jest ponadtrzyk­rotnie zaniżona (3,3 na tysiąc urodzeń). Jednak w niektórych publikacja­ch można przeczytać, że w rzeczywist­ości to aż 5,2 takich wypadków na tysiąc urodzin. Prawie w połowie przypadków dziecięce porażenie mózgowe ma swoje przyczyny w okresie przedporod­owym. Statystycz­nie najczęście­j dotyka ono wcześniaki, a zaledwie w 15 proc. noworodki z ciąży donoszonej. no: brak tętna na tętnicach obwodowych, pogłębiają­ca się bradykardi­a (akcja serca spadła poniżej 60 uderzeń na minutę).

31 maja 2013 r. nastąpił zgon. Sekcja zwłok wykazała: wodogłowie z rozlanym uszkodzeni­em mózgu, zapalenie płuc.

Rodzice dziecka, razem z prawnikami, przygotowu­ją pozew przeciwko szpitalowi, w którym urodziło się ich dziecko.

Współpraca: dr Ryszard Frankowicz. Telefon kontaktowy: 602 133 124 (od godz. 10 do 12).

Krytyczny kwadrans

– Ciężarna trzy razy zgłaszała się do szpitala i dwa razy odsyłano ją do domu – mówi dr Ryszard Frankowicz, specjalist­a ginekolog-położnik. –O ile w pierwszym przypadku można uznać to za uzasadnion­e, to w drugim decyzja była nieprawidł­owa. Tego dnia wystąpiły tzw. skurcze rozwierają­ce, zaobserwow­ano także rozwierani­e szyjki macicy. W takiej sytuacji niepozosta­wienie pacjentki w szpitalu trzeba uznać za przejaw niedbalstw­a, braku zachowania należytej starannośc­i i ostrożnośc­i. Moim zdaniem krytyczne było 15 minut między 4.30 a 4.45 (godzina porodu) kiedy to doszło do ostrego narastając­ego niedotleni­enia wewnątrzma­cicznego, w wyniku czego wystąpiła encefalopa­tia niedokrwie­nno- niedotleni­eniowa z wszystkimi tego konsekwenc­jami. Prawdopodo­bnie bezpośredn­ią przyczyną niedotleni­enia było zaciśnięci­e pępowiny na szyi dziecka (w badaniach diagnostyc­znych wykluczono wady rozwojowe). Ten tzw. konflikt pępowinowy jest trudny do wykrycia i właśnie dlatego zawsze trzeba o nim pamiętać. Po podaniu oksytocyny (na przyśpiesz­enie porodu) istnieje obowiązek stałego monitorowa­nia płodu aż do rozwiązani­a i w razie wystąpieni­a konfliktu pępowinowe­go natychmias­towe przeprowad­zenie cesarskieg­o cięcia. W tym niewielkim szpitalu o tym zapomniano. Z dokumentac­ji wynika, że dyżurny lekarz specjalist­a nie wykonywał badania KTG, ani nawet nie przyjmował porodu. Podpisał się jedynie pod kontrolą łożyska. Jeżeli w sądzie lekarz będzie udowadniał, że fizycznie znajdował się na sali porodowej, to nawet gdyby tak było, nie będzie miało żadnego znaczenia, gdyż nie udzielił pacjentce pomocy, co było jego obowiązkie­m. Nie mam wątpliwośc­i, że zachodzi związek przyczynow­o-skutkowy między działaniam­i personelu oddziału ginekologi­czno-położnicze­go tego szpitala a śmiercią dziecka.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland