Jesienne porządki
Przed zimą wszystkie chwasty powinny być już wyrwane. Puste, odchwaszczone rabaty zasilamy kompostem lub obornikiem i przekopujemy na głębokość szpadla. Nie grabimy, tylko zostawiamy w tzw. ostrej skibie. W ten sposób napowietrzamy i nawilżamy ziemię, a przy okazji pozbywamy się też szkodników.
Nie sprzątamy pedantycznie ogrodu. Przekwitnięte rudbekie, nawłocie, rozchodniki będą naturalnie ochraniać rośliny zimą, a i ptaki trochę też się pożywią.
Sadzimy czosnek ozimy. Duże zdrowe ząbki (polskiego czosnku!) umieszczamy w ziemi na głębokości 5 – 6 cm. Na zimę przykrywamy warstwą suchych liści lub inną ściółką.
Możemy jeszcze nawozić rośliny i trawę nawozami jesiennymi, które zawierają zwiększone dawki potasu i fosforu. Dzięki tym pierwiastkom rośliny lepiej przetrwają zimę, a wiosną wraz z ruszeniem wegetacji będą od razu pobierały składniki pokarmowe.
Roślinom niewymagającym kwaśnego podłoża dostarczamy wapno (dolomit). Rozsypujemy je również na trawniku, co zapobiega rozrastaniu się mchu.
Porządnie podlewamy rośliny zimozielone, a szczególnie różaneczniki, pierisy i kalmie. Pod duży krzew należy wlać 2 – 3 wiadra wody. Rośliny te często cierpią zimą nie z powodu mrozów, a z powodu suszy fizjologicznej. Różaneczniki na przykład „smutno” zwieszają wtedy listki, aby zmniejszyć powierzchnię parowania. Dopóki nie nadejdą mrozy, dopóty pomagamy im zrobić zapasy wody na zimę. Aby woda szybko nie parowała, uzupełniamy im ściółkę z kory. JOLANTA PIEKART-BARCZ
jola.b@angora.com.pl