Fanklub Jerzyka
Forma w górę. Nie pomyliliśmy się, twierdząc, że w Walencji Jerzyk zagra lepiej niż w Sztokholmie. A o wygrane wcale nie było łatwo. Już w pierwszej rundzie spotkał się tam z Pablo Carreno Bustą, który dla większości kibiców jest kompletnie nieznany. Pamiętajmy jednak, że Hiszpan przez miniony rok przesunął się o blisko 700 miejsc w światowym rankingu i wdarł się do pierwszej setki. Podobną drogę przeszedł wcześniej Jerzyk. Jego mecz z Bustą był niezwykle zacięty, ale w decydujących momentach górą był nasz zawodnik. Cieszyć musi, że zaserwował kilkanaście asów, co oznacza, że po kontuzji pleców nie ma już śladu. Łatwiej poszło Jerzykowi w kolejnej rundzie, w której potrzebował dwóch setów, by rozprawić się z Portugalczykiem Joao Sousą. Los sprawił, że w ćwierćfinale trafił na faworyta imprezy, turniejową „jedynkę”, Davida Ferrera. Hiszpan mieszka w Walencji, wygrał tu przed rokiem i bardzo zależało mu na kolejnym sukcesie. Czy Jerzykowi, wyższemu od rywala o prawie 30 cm, udało się pokonać wyżej notowanego Ferrera?
Zaczarować Paryż. Przed rokiem niemal okrzyknięto Jerzyka „księciem Paryża”, po tym jak doszedł tu do finału kończącego sezon „tysięcznika” BNP Paribas Masters 1000. To był gigantyczny sukces łódzkiego wielkoluda, otwierający mu drzwi do tenisowej elity. A pamiętajmy, że Jerzyk musiał przebijać się w stolicy Francji najpierw przez kwalifikacje. W turnieju głównym pokonał zaś Kohlschreibera, Cilica, Murraya, Tipsarevica i Simona. Dopiero w finale, czując w kościach siedem trudnych meczów, nie sprostał Davidowi Ferrerowi. Z tymi pięknymi wspomnieniami Jerzyk wraca teraz do paryskiej hali, mając nadzieję na odniesienie kolejnych sukcesów. Są one potrzebne, by zachować wysoką pozycję w rankingu. Przed rokiem bowiem Jerzyk wywalczył tu aż 600 punktów, które tym razem będzie starał się obronić. To piekielnie trudne zadanie, bo z pierwszej dwudziestki w Paryżu zabraknie jedynie Andy’ego Murraya. Zaciskajmy więc mocno kciu- ki i natchnijmy Jerzyka pozytywną energią i siłą, by zafundował sobie i nam fantastyczne pożegnanie sezonu. Mecze turnieju w Paryżu będzie można oglądać od poniedziałku w Polsacie Sport i Polsacie Sport Extra.
Koszulka do Pępowa. Duże zainteresowanie wywołał nasz konkurs z nagrodami od Jerzyka. Przypomnijmy, że należało w nim odpowiedzieć na następujące pytanie: Ile meczów singlowych rozegrał Jerzyk w tegorocznym Wimbledonie. Okazuje się, że wśród czytelników „Angory” nie brakuje znawców tenisa i zdecydowana większość nadesłanych odpowiedzi była poprawna. Nasz zawodnik rozegrał tam sześć spotkań. W losowaniu nagród szczęście uśmiechnęło się do Magdaleny Kaczmarek z Pępowa, która otrzyma koszulkę Jerzyka z jego autografem. Dwie pozostałe nagrody trafią do Jacka Podsiadło z Czarnego Dunajca i Justyny Kapały z Kielc. Do udziału w kolejnym konkursie zaprosimy fanów Jerzyka już za tydzień.
„Angora” kibicuje karierze Jerzego Janowicza – zapraszamy do wspólnego zaciskania kciuków za jego dalsze zwycięstwa. Zapraszamy naszych czytelników do wspólnego redagowania naszej rubryki – Fanklubu Jerzyka. Zapraszamy na http://www.facebook.com/FaniJerzyka. (am)