O ogrodach, działkach
Jednym z miejsc najbliższych sercu stereotypowego Anglika jest jego ogród, co odzwierciedlają nazwy, jakie przewidział język angielski. I nie byłoby w tym fakcie nic ciekawego, gdyby nie istotne konsekwencje, jakie mogą wyniknąć, gdy nazwy te pomylimy.
Z najbardziej nawet podstawowego słownika angielskiego możemy dowiedzieć się, że najczęściej ogród nazwiemy garden ( All the plants in the garden were killed by a drought. – Susza zabiła wszystkie rośliny w ogrodzie.). Purysta językowy podpowie nam jednak natychmiast, że aby móc się tak nazywać, ogród musi służyć hodowli kwiatów, warzyw lub owoców. Ba, garden użyjemy również jako czasownika, by opisać właśnie uprawianie roślin w ogrodzie ( After a successful career as a boxing promoter, he decided to spend his retirement gardening. – Po owocnej karierze promotora bokserskiego, zdecydował, że spędzi emeryturę, uprawiając ogródek.). A żeby było jeszcze ciekawiej, zarówno Anglicy, jak i Amerykanie stosują słowo garden, by opisać miejsca niekoniecznie związane z uprawą roślin – jego formę mnogą, Gardens, stosuje się w nazwach ulic, a formą pojedynczą nazywa się wielkie hale widowiskowo-sportowe ( Convent Garden is just a few kilometers from Ascot Gardens. – Salę Convent Garden dzieli od ulicy Ascot Gardens tylko kilka kilometrów.).
A jeśli w ogródku nie hodujemy niczego, poza równo przystrzyżonym trawnikiem? Wtedy lepiej nazwać go lawn ( The lawn was big enough to host a football game. – Ogród był tak wielki, że można na nim było przeprowadzać mecze piłki nożnej.), albo, bardziej ogólnie, yard ( The kids spent days chasing all over the yard. – Dzieci spędzały całe dnie, goniąc po ogrodzie.), czyli tak samo jak angielską jednostkę długości, zbliżoną rozmiarowo do naszego metra.
Oczywiście, nie są to jedyne znaczenia wyrazu yard – używa się go również, by opisać plac, na którym przedsiębiorstwo składuje towar ( The yard was completely covered in timber after all logs had been delivered. – Po tym jak wszystkie bale dotarły na miejsce, plac całkowicie pokrył się drewnem.). Uważać powinniśmy, zaczynając Yard wielką literą i poprzedzając je przedimkiem the – tak bowiem skrótowo nazywa się w Anglii Scotland Yard, czyli londyńską policję ( The Yard tried to arrest him on numerous occasions, but he always seemed to slip through their fingers. – Scotland Yard próbował go schwytać wielokrotnie, ale zawsze udawało mu się umknąć.). A skoro o nim mowa, to na sensacyjne językowe doniesienia zapraszam za tydzień.