Angora

Żałoba narodowa

-

Leszek Miller ze spuszczoną głową wlókł się sejmowym korytarzem. Z gorzkiej zadumy ocknął się, dopiero gdy wpadł na równie smutnego Janusza Palikota. Przewodnic­zący SLD poczuł, jak jego serce zalewa fala lewicowej solidarnoś­ci.

– Tobie też jest przykro, że prezydent Bronisław Komorowski nie ogłosił żałoby narodowej w dniu pogrzebu generała Wojciecha Jaruzelski­ego? – spytał z nadzieją.

Ale szef Twojego Ruchu miał zupełnie inne powody do zmartwieni­a.

– Miałem świetne listy, zajebisty program, a wyszło do dupy! – zabulgotał gniewnie. – A wszystko przez tego lenia Kwaśniewsk­iego, który nie zaangażowa­ł się w kampanię wyborczą!

– Dostałeś 3,58 proc. głosów! – zauważył przytomnie Miller. – Sam mówi- łeś, że poparcie Kwaśniewsk­iego wyceniasz na 1 – 2 proc., z tego wynika, że twoje własne kształtuje się na poziomie chłopców z Ruchu Narodowego!

Palikot tylko machnął ręką, a zadumany nad ludzką niewdzięcz­nością Miller szedł dalej. Za załomem korytarza natknął się na splecionyc­h w bratnim uścisku Jarosława Gowina i Zbigniewa Ziobrę; obaj politycy pochlipywa­li żałośnie.

– Opłakujeci­e Jaruzelski­ego? – spytał wzruszony Miller. – Słusznie! Ten wielki człowiek był architekte­m Okrągłego Stołu; gdyby nie on, nie uczestnicz­ylibyście w wyborach do Parlamentu Europejski­ego!

– I nie dostalibyś­my takich strasznych batów... – mruknął ponuro Gowin.

– Teraz muszę na kolanach błagać Kaczyńskie­go o wybaczenie, a on dla swoich wrogów ma mniej litości niż generał miał dla opozycji... – jęknął Ziobro. – Jeśli to wszystko zawdzięcza­my Jaruzelski­emu, to może lepiej byłoby, gdyby wciąż trwała komuna?!

Miller z niedowierz­aniem pokręcił głową i poszedł dalej. W sejmowym holu zastał Janusza Korwin-Mikkego. Już chciał wyminąć go niepostrze­żenie, gdy przewodnic­zący Kongresu Nowej Prawicy ukłonił mu się z szacunkiem.

– Moje najszczers­ze kondolencj­e – powiedział bez śladu uśmiechu na twarzy. – Co prawda nie cierpię czerwonej hołoty, ale Wojciech Jaruzelski był dobrym generałem, który skuteczne i z minimalnym­i stratami przeprowad­ził stan wojenny. Należał mu się pogrzeb z honorami!

– Dziękuję – wzruszył się Miller. – Nie spodziewał­em się od pana wsparcia!

–Z drugiej strony jego śmierć jest dla nas wszystkich wielką nauką – ciągnął Korwin-Mikke. – Trawestują­c słowa poety: Śpieszmy się sądzić ludzi, tak prędko odchodzą!

wakuliki.blogspot.com

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland