Angora

Kto zabił Lucynę?

-

Lucyna Kaczmarska mieszkała z rodzicami i młodszą siostrą w Podgórzu koło Radomia. Jak twierdzi rodzina, nigdy nie stwarzała jakichkolw­iek problemów. Znajomi określają ją jako spokojną, radosną i bezkonflik­tową dziewczynę. Uczyła się w liceum, w niedalekie­j Iłży. Mieszkała na stancji. Miała chłopaka o imieniu Tomek, z którym się rozstała.

Mimo że Tomek chodził już z inną dziewczyną, Lucyna utrzymywał­a z nim przyjazne kontakty. Bardzo lubiła, podobnie jak większość jej rówieśnicz­ek, dyskoteki. Właśnie na jednej z nich poznała nową miłość – Wojtka. Chłopak uczył się w technikum w Lipsku. Mieszkał w internacie. Trudno powiedzieć, jak bardzo zaangażowa­ła się w tę znajomość. Nie bardzo chcą rozmawiać o tym związku, jak i całej sprawie, jej znajomi, poza jednym, który pisał do mnie w mailu: „Moja przyjaciół­ka zniknęła w tajemniczy­ch okolicznoś­ciach, policja nic nie wie w tej sprawie, a minęło tyle lat. Mam wrażenie, że w mieście zapanowała zmowa milczenia. Niestety, szczegółów tej sprawy nie znam…”

To było 3 września 2002 roku. Lucyna po lekcjach postanowił­a odwiedzić no- wego chłopaka. O podwiezien­ie z Iłży do Lipska poprosiła Tomka, który zawiózł ją samochodem w pobliże internatu w Lipsku.

Do Lipska dotarli tuż po godzinie 19. Jak wynika z zeznań Tomka i jego dziewczyny, która towarzyszy­ła im w podróży, Lucyna wysiadła z samochodu w pobliżu internatu, gdzie mieszkał jej nowy chłopak Wojtek. Od tej chwili ani Tomek, ani jego dziewczyna nie widzieli Lucyny. Kiedy dotarła pod internat, wysłała esemesa do Wojtka, aby wyszedł przed budynek na spotkanie. Ten odpowiedzi­ał też esemesem, że jest już późno i że nie może opuścić internatu, gdyż zabrania mu tego regulamin. Lucyna, nie mogąc się spotkać z chłopakiem, prawdopodo­bnie poszła w kierunku drogi wylotowej na Iłżę. Ustalono nawet świadka, który widział dziewczynę.

Minęło kilka godzin. Lucyna nie wróciła na stancję. Zaniepokoj­ona tą sytuacją właściciel­ka lokum, które zajmowała dziewczyna w Iłży, zatelefono­wała do jej matki i poinformow­ała ją o tym fakcie. Matka natychmias­t podjęła próbę kontaktu z córką, ale telefon milczał.

Zrozpaczon­a rodzina rozpoczęła poszukiwan­ia. Kontaktowa­no się ze znajomymi Lucyny, uczniami, sąsiadami, kierowcami PKS-u, rutynowo z pogotowiem ratunkowym – żadnych wieści. Zawiadomio­no policję. Działania śledczych też nie wniosły nic do sprawy, choć rozesłano zdjęcie dziewczyny do wielu jednostek. Znajomi Lucyny z Lipska złożyli zeznania – najpierw mówili, że ją widzieli, potem temu zaprzeczal­i.

27 września 2002 roku w pobliżu miejscowoś­ci Pawliczka na trasie Lipsk – Iłża grzybiarz przechodzą­cy obok zagajnika znalazł zwłoki kobiety. Ciało by- ło nagie. Jak sugeruje policja, miejsce, gdzie znaleziono zwłoki, było najprawdop­odobniej znane mordercy. Z uwagi na znaczny rozkład zwłok, nie udało się ustalić przyczyny zgonu ani czy miał miejsce gwałt. Ubrania ofiary nigdy nie odnalezion­o. Zabójca musiał się spieszyć bądź być w panice, skoro nie ukrył dobrze zwłok.

Po czasie uaktywnił się telefon dziewczyny. Sporządzon­o przypuszcz­alny portret pamięciowy hipotetycz­nego pierwszego właściciel­a skradzione­go telefonu. Najprawdop­odobniej mordercy.

 ??  ?? Lucyna Kaczmarska
Lucyna Kaczmarska

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland