„Tusk zdrajcą Polski?”
Każdy chciałby wykorzystać swoje pięć minut. Można je spożytkować na różne sposoby. Wśród nas jest wiele osób, które pragną zabłysnąć poprzez skandale. Niewątpliwie do takich osób należy pewna licealistka z Gorzowa Wielkopolskiego, o której usłyszeliśmy w ostatnim czasie.
O co idzie w tej sprawie? Wszystko zaczęło się od tego, iż podczas kampanii wyborczej Donald Tusk przeszedł obok grupy ludzi, wśród których była owa dziewczyna. Premier usłyszał wtedy, iż jest „zdrajcą Polski”, chociaż uważa się za patriotę, na co polityk zgrabnie odpowiedział, iż zgromadzeni mają poczucie humoru. Tym stwierdzeniem, jak się później okazało, obraził nastolatkę. Moim zdaniem to właśnie Tusk powinien być urażony ze względu na wyzwiska, jednak to, co później zrobił, przeszło moje oczekiwania. Mianowicie premier udał się do szkoły Marii (17 l.), bo tak ma na imię „bohater- ka” ostatnich dni, aby tam wziąć udział w debacie związanej z programem „Dotyk Historii” w II Liceum Ogólnokształcącym w Gorzowie Wielkopolskim. Podczas tego spotkania premier przeprosił młodzież i na znak skruchy chciał wręczyć kwiaty Marii, ta jednak ich nie przyjęła. Ten czyn jest dla mnie dowodem braku kultury i jakichkolwiek zahamowań. Ta dotąd nieznana uczennica poprzez złe zachowanie pragnie się „wybić”. Jest to nie do przyjęcia, tym bardziej że nastolatka powtarza jedynie usłyszane hasła, natomiast z jej stanowiska nic nie wynika.
Jak się można było spodziewać, ten temat został wychwycony m.in. na Facebooku. Owa dziewczyna jest tam ikoną odwagi, kimś podziwianym, szanowanym. To dla mnie śmieszne, że taka osoba staje się wzorem dla innych. Żyjemy jednak w XXI wieku, a więc wszystko jest możliwe…