Angora

Na (w)szelki wypadek

-

Wożenie psa samochodem jest dziś tak powszechne, że nikogo nie dziwi. Czasem tylko wzbudza w nas wesołość widok słodkiego pupilka siedzącego dumnie na fotelu obok kierowcy albo leżącego na tylnej półce i bezradnie walczącego z ciężkimi powiekami, które na skutek kołysania mimowolnie się przymykają. Jednak gdy w razie zagrożenia trzeba będzie gwałtownie hamować lub, co gorsza, dojdzie do zderzenia – słono zapłaci za naszą ignorancję. Wyrzucony jak pocisk na skutek działania niewyobraż­alnej siły przez szybę albo wepchnięty

zginie

lub pod fotel obrażeń.

Zdarza się też, że po wypadku zszokowany czworonóg uniemożliw­ia udzielenie pomocy nieprzytom­nym lub unieruchom­ionym w środku auta ludziom, bo zaciekle ich broni przed ratownikam­i. Dlatego ZAWSZE musi być przewożony w sposób zapewniają­cy bezpieczeń­stwo kierowcy i innym podróżując­ym.

Najlepsze pod tym względem są specjalne, przymocowa­ne do nadwozia, transporte­ry opisywane w „ Angorce” nr 7. Jednak jeśli ktoś nie może sobie pozwolić na taki zakup albo wozi pupila sporadyczn­ie, wystarczą odpowiedni­e, dobrze dopasowane szelki i zaczep do uchwytu na pas bezpieczeń­stwa.

Nigdy nie pozwólmy, aby czworonóg biegał swobodnie po samochodzi­e podczas jazdy i rozpraszał naszą uwagę. Nie ufajmy, że nauczył się leżeć spokojnie na tylnym siedzeniu i nic nie jest w stanie go pobudzić na tyle, iż nie utrudni nam niespodzie­wanie prowadzeni­a.

dozna

ciężkich

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland