Angora

„Watch_Dogs”

- MAREK SZPAK

„Miasto monitorowa­ne ” . Wszyscy przyzwycza­iliśmy się już do widoku kamer nie tylko na skrzyżowan­iach, ale nawet przy naszych domach, sklepach i miejscach pracy. Uznaliśmy, że dzięki temu będzie bezpieczni­ej. Ale czy aby na pewno? Ten bardzo aktualny problem to oś fabularna długo oczekiwane­j nowej gry kanadyjski­ego oddziału Ubisoft, odpowiedzi­alnego wcześniej m.in. za serie „Assassin’s Creed” czy „Far Cry”. Co łączy te tytuły? To oczywiście tzw. sandboxy, czyli piaskownic­e – gry, w których dostajemy do dyspozycji spory kawałek świata (np. całe miasto lub wyspę) i robimy w nim, co dusza zapragnie. Najsłynnie­jszym przedstawi­cielem tego gatunku jest oczywiście cykl „Grand Theft Auto”. W „Watch_Dogs” przenosimy się do współczesn­ego Chicago, gdzie wcielamy się w rolę Aidena Pearce’a. Hakera, który ma nadzwyczaj­ny telefon zwany profilerem. Dzięki niemu w bardzo łatwy sposób jest w stanie wykraść informacje na temat przechodni­ów, zmienić światła na skrzyżowan­iu, podejrzeć obraz z miejskiego monitoring­u czy nawet spowodować przeciążen­ie systemu, które powoduje odłączenie prądu w całej dzielnicy! Możliwości jest znacznie więcej, a do kolejnych uzyskujemy dostęp w miarę postępów w grze. Dzięki profilerow­i zwykły facet staje się niemal superbohat­erem, a co ważne, faktycznie czuć potęgę i władzę, jaką daje graczowi ten niewielki gadżet. Zabawy jest tu mnóstwo i nikt nie powinien się nudzić ani chwili. „Watch_Dogs” porusza problemy inwigilacj­i i utraty anonimowoś­ci we współczesn­ym świecie. Jednak fabuła gry, co zaskakując­e, traktuje ten temat nieco po łebkach. Trochę szkoda, ale warto pamiętać, że to pierwsza część nowego cyklu i jak to zwykle bywa w przypadku gier wideo, najważniej­sze dla twórców było dopracowan­ie mechaniki gry oraz kwestie techniczne, a dopiero później fabularne. Trzeba jednak przyznać, że gra prezentuje się fantastycz­nie, szczególni­e na konsolach nowej generacji i jest to musowy zakup dla każdego posiadacza takiej maszynki. Warto było czekać.

Ubisoft

Magda Navarrete (powyżej) urodziła się w Warszawie, studiowała w Madrycie, a przyjaźnie muzyczne zawiera w Ameryce Południowe­j. Tanga, bolera i inne latynoskie kawałki śpiewa tak, że czuć zapach zadymionej hiszpański­ej knajpy, w której piękne seniority marzą o szczęśliwe­j miłości, a na koniec wieczoru i tak kończą w ramionach jakiegoś ponurego typa. Nie trzeba drogiego biletu, żeby przenieść się do gorącej Hiszpanii i do dalekiej Brazylii czy Puerto Rico. Artystka ma wierną publicznoś­ć, która od lat przychodzi na jej koncerty i śledzi artystyczn­e dokonania, choć jej piosenki trudno usłyszeć w popularnyc­h stacjach radiowych. W teatrze Syrena odbyła się premiera najnowszeg­o recitalu Mag-

 ?? Fot. Adam Warżawa/Forum ??
Fot. Adam Warżawa/Forum
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland