Obiad w pół godziny Boczniak
MIROSŁAW KALICIŃSKI GOTUJE (170)
Polska
Pierwszego boczniaka z tegorocznego zbioru przyniosłem z ogrodu. Bardzo praktyczny wynalazek. Stawia się gotową kostkę wypełnioną słomą i grzybnią w cieniu pod drzewami i po 2 – 3 tygodniach zbiera się pierwsze grzyby.
Poza podlewaniem i zbiorem nic więcej do roboty. Tym z Państwa, którzy mają kawałek ogrodu, polecam, resztę przepraszam, bo wygląda, że się chwalę. Tak czy inaczej boczniak – mimo że pasożyt – to grzyb smaczny i dostępny prawie cały rok. Miałem zrobić boczniaka z mięsem, ale w trakcie przygotowań odwiedzili mnie przyjaciele, w dodatku przysięgli wegetarianie (no cóż, przyjaciół się nie wybiera). Dla miłego towarzystwa poprzestałem na boczniaku i jarzynach nawet sosu nie bardzo chcieli, wystarczyła oliwa. Przepis poniżej. Porcja dla 4 osób Koszt: 25 – 30 zł Czas przygotowania: 20 – 25 minut Składniki: 60 – 80 dag boczniaka 1 mały brokuł 4 – 5 łodyg selera naciowego 2 – 3 czerwone cebule 10 – 12 ładnych średnich rzodkiewek oliwa skórka i sok z cytryny do smaku opcjonalnie 150 – 200 ml śmietanki 18-proc. (jeszcze lepiej pół na pół z białym wytrawnem winem) sól, pieprz Przygotowanie: 1. Brokuł dzielimy na różyczki i blanszujemy 1 – 3 minuty we wrzącej osolonej wodzie (zwolennicy jarzyn al dente mogą to pominąć).
2. Odcinamy twarde końcówki kapeluszy boczniaka i kroimy wzdłuż blaszek na kawałki szerokości około 2 cm.
3. Rzodkiewki dzielimy na pół razem z kawałkami ogonków (są jadalne).
3. Cebulę kroimy w grubą kostkę, seler naciowy skośnie w poprzek w kawałki 1 – 2 cm.
4. Na dużej patelni smażymy na rumiano boczniaka z obu stron, doprawiając solą i pieprzem, na mniejszej smażymy cebulę, seler i rzodkiewki mniej lub bardziej rumieniąc, tak jak lubimy, dodajemy pod koniec różyczki brokuła. Doprawiamy solą, pieprzem, skórką i sokiem z cytryny. W tym momencie możemy dolać śmietanę, deglazując przez 2 – 3 minuty.
Serwujemy boczniaka z jarzynami z boku i polewamy sosem lub dobrą oliwą.