…poczuli, że od nich coś zależy
Korespondencja własna z Kijowa
Petro Poroszenko dostał 53 procent głosów i został nowym prezydentem już w I turze. W pokonanym polu pozostawił największą rywalkę Julię Tymoszenko, którą poparło ledwie 13 proc. wyborców. – To były pierwsze od 23 lat uczciwe wybory – podsumowała porażkę była premier, sugerując tym samym, że i w czasie gdy ona była u władzy, nie wszystko było w porządku.
W centrum Kijowa, na placu Niepodległości i Chreszczatyku, rywalizacją polityków nikt się jednak nie emocjonował ani na kilka dni przed wyborami, ani po ogłoszeniu wyników. Nikt nie liczył szans i nie snuł politycznych planów. Majdanowcy poukrywali się przed prażącym słońcem w cieniach namiotów i wokół barykad. Upał rozle- niwiał, nie dyskusji.
Namioty wrosły już w pejzaż centrum ukraińskiej stolicy, ale rewolucyjny zapał dawno się ulotnił. W przedwyborcze piątkowe popołudnie, sobotę i niedzielę zamiast polityków po Majdanie przechadzały się trzymające się za ręce pary,
skłaniał
do politycznych
spacerowali turyści
i znudzeni dziennikarze. – Wynik wyborów jest oczywisty, nie ma się czym emocjonować – machał z lekceważeniem ręką starszy mężczyzna. Tyle że ta oczywistość była różna dla różnych ludzi. Dla jednych było to zwycięstwo Poroszenki, dla innych druga tura z Tymoszenko, a dla aktywistów Prawego Sektora zgromadzonych przed wejściem do siedziby Samoobrony Majdanu – druga tura ich lidera, Dmitrija Jarosza.
Również wojna w Donbasie nie zajmowała umysłów majdanowców. 700 km to skuteczny bufor między światem walki a relaksu. Niczym rozleniwione kocury przeciągali się na słońcu, w rozpiętych wojskowych mundurach, albo i półnadzy, rozochoceni piwem, a czasem odwrotnie – drzemiący między namiotami. Dzień za dniem, żyjący wspomnieniami swojej waleczności i odwagi, bez spojrzenia w przyszłość, bez refleksji co dalej, uznający każdą zapowiedź likwidacji ich namiotowego miasteczka za zamach na świętość, przekreślenie ich bohaterskich czynów i pamięci poległych. Zastygli w tej pozie przekształcili się w zwyczajny element kijowskiego krajobrazu, ruchome zoo, fotografowane przez turystów, nagrywane przez dziennikarzy ze światowych stacji, upewniających ich w przekonaniu o własnej wielkości. Stali się częścią lokalnego folkloru, bazaru, w jaki zamienił się kijowski Majdan, ot, kolejnym fragmentem wystawy, obok stoisk z książkami,
70
– Jean-Claude Juncker nie powinien zostać szefem Komisji Europejskiej – jego wybór na to stanowisko pogłębiłby frustrację mieszkańców UE i niesłusznie wzmocnił kompetencje Parlamentu Europejskiego kosztem rządów narodowych – ocenił kandydaturę Luksemburczyka „Financial Times”. – Może być zmyślnym negocjatorem w kuluarach Brukseli, ale jest też arcyfederalistą starej daty, który reprezentuje sobą wszystko to, czemu nie ufa wielu wyborców.
Nowy prezydent Ukrainy Petro Poroszenko chce rozpocząć rozmowy z USA i Unią Europejską na temat sojuszu w celu obrony Ukrainy. – Był czas, gdy wyrzekliśmy się broni jądrowej i otrzymaliśmy rosyjskie gwarancje bezpieczeństwa, lecz teraz widzimy, że te gwarancje są nic niewarte, dlatego potrzebujemy nowego sojuszu – oświadczył w rozmowie z „Bildem”. Przyznał jednak, że na Ukrainie taki sojusz nie ma poparcia.
Wybory prezydenckie w Egipcie wygrał były dowódca armii marszałek Abd el-Fatah es-Sisi, uzyskując 93,3 proc. głosów. Jego konkurent Hamdin Sabahi zdobył zaledwie 3 proc. Siły zbrojne pod dowództwem marszałka w 2013 roku odsunęły od władzy prezydenta Mohammeda Mursiego, związanego z islamistycznym Bractwem Muzułmańskim.
Grupa kongresmenów proponuje burmistrzowi Waszyngtonu przemianowanie ulicy, przy której znajduje się ambasada ChRL, na ulicę Liu Xiaobo, chińskiego dysydenta, laureata Pokojowej Nagrody Nobla. Pisarz został uwięziony za udział w protestach na placu Tiananmen i ponownie skazany w 2009 roku za petycję, w której domagał się demokratyzacji kraju. W latach 80. stołeczne władze nadało ulicy, przy której leżała ambasada ZSSR, imię dysydenta Andrieja Sacharowa.
Podczas rutynowej kontroli produktów spożywczych władze malezyjskie wykryły świńskie DNA w czekoladach Cadbury i Mondelez. Muzułmańskie organizacje konsumenckie wezwały do bojkotu produktów obu firm. – Niech to będzie nauczką dla wszystkich firm działających na terenie Malezji, by szanowały wrażliwość mieszkańców tego kraju – podkreślił przedstawiciel Związku Malezyjskich Konsumentów Muzułmańskich.
Twarz Adolfa Hitlera ukaże się na 20 miejskich autobusach w Waszyngtonie. Ogłoszenie będzie zawierało zdjęcie ze spotkania przywódcy III Rzeszy z antysemickim muftim Jerozolimy Haj Aminem al-Husseinim podczas drugiej wojny światowej. Organizatorzy z American Freedom Defence Initiative zaprotestują w ten sposób przeciw „globalnemu dżihadowi i islamskiej supremacji”. Ponadto będzie to odpowiedź na wcześniejsze antysemickie reklamy na autobusach autorstwa organizacji American Muslims for Palestine.