Trudny koalicjant
Od dłuższego czasu trwało spotkanie na szczycie, Donald Tusk raz po raz napełniał kieliszek Janusza Piechocińskiego polskim produktem zbożowym. – Za koalicję! – Nasze zdrowie! Wypili i otrząsnęli się jak mokre psy. – Możemy spokojnie jechać na wakacje, wygląda na to, że jakoś doczłapiemy do następnych wyborów – odetchnął premier. – Oczywiście pod warunkiem, że nie będzie więcej afer, a swoją drogą, powiedz mi, o co chodzi z tą sztabką złota, której CBA szukało w biurze posła Jana Burego? Nie macie w PSL-u zaufania do polskiej waluty?
– To tylko plotki – zapewnił go Piechociński. – Nie wszystko złoto, co się świeci. – Ale podobno jedną ze sztabek znaleziono u znanego biskupa... – mruknął znacząco Tusk. Piechociński wzruszył ramionami. – Może ktoś rzucił na tacę? Nie wolno? Tusk otworzył drugą butelkę. – Doszły mnie słuchy, że na Podkarpaciu, gdzie rządzi Bury, szaleją nepotyzm, korupcja i łapówki. Wiesz coś o tym?
– Nic! – odparł bez wahania wicepremier i wychylił swój kieliszek do dna.
– No a co z tym Pawlakiem? – zmienił temat premier. – Naprawdę zamierza rozbić koalicję od środka? Mnie w Platformie nikt nie podskoczy, chciałbym mieć pewność, że ty też kontrolujesz sytuację.
– Tylko ja rządzę na własnym podwórku – zapewnił Piechociński. – Waldek strażak może pobawić się swoją sikawką.
Tusk z uznaniem kiwnął głową i napełnił kolejny kieliszek.
– Słyszałem, że każdy, kto otrzymał posadę dzięki PSL, musi wam płacić comiesięczny haracz w wysokości 3 proc. swoich zarobków. Ta zasada dotyczy ministrów, posłów, wójtów, radnych, dyrektorów w spółkach Skarbu Państwa, ich kierowców, sekretarki, gońców i sprzątaczki... Gdy ktoś nie płaci, dostaje od Burego pisemne upomnienie.
– Bzdura! – żachnął się Piechociński. – Ludzie składają się na ukochaną partię całkowicie dobrowolnie! I wiesz co? Skończ już z tym przesłuchaniem, nic ze mnie nie wyciągniesz!
Premier poczerwieniał, nie wiadomo, ze wstydu, czy z nadmiaru polskiego produktu zbożowego, a Piechociński mruknął:
– Tak na marginesie... Ty też swoją posadę zawdzięczasz PSL-owi. Byłoby dobrze, gdybyś zapłacił te 3 proc. z odsetkami!