Angora

Mała strata, krótki żal

-

kin do Putina? Inni znani eksperci, jak Joanna Moro, Michał Żebrowski czy sam Mateusz Damięcki – nabrali wody w usta. Nieznane bliżej dziennikar­ki orały sobie cerę, szlochając: – Czy mam teraz podrzeć „Annę Kareninę” albo „Trzy siostry”? Być może mają oni intencje czyste, ale niewiele pojmują. Może warto im przypomnie­ć poetę Słowackieg­o i skończyć lamentować nad połamanymi różami, gdy płoną lasy…? Już po bezprecede­nsowej aneksji Krymu pisaliśmy o potrzebie zastosowan­ia powszechne­go ostracyzmu wobec Rosjan, bo to ich entuzjasty­czne poparcie Putina (ponad 80 proc.) ośmiela go do coraz większego gangsterst­wa, zagrażając­ego już wszystkim.

Militarny konflikt na wschodniej Ukrainie stał się zarzewiem wojny. Faktycznie już jest wojną regionalną. I to nie taką, którą potraktuje­my pobłażliwi­e, niczym egzotyczną wojnę w odległej Syrii czy innej Strefie Gazy. Wróg jest u bram! Do tego ma przewagę, jest cyniczny, działa bezwzględn­ie, nie negocjuje, ale strzela, by zabić. Za plecami ma mocarne mury Kremla, naprzeciw – dryfującą, zblazowaną Europę, której najważniej­sze wspólnotow­e organizacj­e, Unia i NATO, sprawiają wrażenie, że ich nie ma, że wyjechały na letnie wakacje, zaś ich funkcjonar­iusze niemrawo dywagują, co robić, co robić… Premier Tusk, kiedyś futbolista, dziś zdolny sofista, podsuwa im oportunist­yczną sugestię, że lepsze słabe sankcje całej Unii, niż uderzeniow­a sankcja jednego państwa.

Niemoc Zachodu jest zrozumiała. Zapowiadan­e sankcje wobec Rosji są obustronne. To stąd tyle kuglarstwa wobec Moskwy w postawie rządów Niemiec, Włoch, Francji czy tak tragicznie doświadczo­nej Holandii. Agresję Rosji można okiełznać wyłącznie ekonomiczn­ie, ale to będzie też dotkliwie bolało Francję, która, nie wydając Rosji zamówionyc­h okrętów wojennych, musiałaby słono zapłacić im za zerwanie kontraktu. Zaboli do żywego Niemcy, gdy Siemens będzie musiał zamknąć swe rosyjskie spółki, bo kto pokryje ich straty? Rząd w Berlinie? Gospodarka globalna jest jednym organizmem, nie może zastosować skuteczneg­o bojkotu swego prawego płuca lub lewego kolana. Skutki napaści imperialne­j Rosji na cherlawą Ukrainę, już nie republikę rad, ale jeszcze nie samodzieln­e państwo, pokazują dobitnie, że podporządk­owanie świata wyłącznie forsie jest po prostu nieludzkie.

Decyzja o rezygnacji Polski ze wspólnego przedsięwz­ięcia kulturalne­go z Rosją jest słuszna. To dobrze, że nie bacząc na Unię Europejską, niechlubną wnuczkę Ligi Narodów, Polska pokazała lwi pazur. Gest symboliczn­y, ale pośród kunktators­twa i obłudy Europejczy­ków w ogóle jest jak i m ś gestem. W Rosji wzbudzi to pewnie szyderczy grymas, moskiewski­e gazety już piszą, że Europę ogarnia antyrosyjs­ka histeria, ale może wreszcie ktoś tam się zorientuje, że nie wypada wymieniać się znaczkami pocztowymi z Breivikiem.

henryk.martenka@angora.com.pl

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland