Przesiadka z auta na skuter lub motocykl
Prezydent Bronisław Komorowski podpisał w środę, 16 lipca, nowelizację ustawy o kierujących pojazdami.
Według ustawy osoby posiadające co najmniej od trzech lat prawo jazdy kat. B będą mogły jeździć motocyklami o pojemności do 125 cm sześciennych bez konieczności zdawania dodatkowego egzaminu.
Początkowo projekt zmian przepisów dotyczył jednośladów z automatyczną skrzynią biegów. Czyli nieco większych i szybszych skuterów. Ostatecznie jednak uznano, że nowe regulacje dotyczyć będą również motocykli z tradycyjną, manualną skrzynią biegów.
Do tej pory bez dodatkowego egzaminu osoby mające prawo jazdy kat. B mogły jeździć małymi jednośladami. Czyli motorowerami i skuterami o pojemności maksymalnej do 50 cm sześciennych.
1500 zł, 30 godzin teorii, 30 godzin praktyki i oczywiście egzamin wewnętrzny w szkole jazdy. Tak do tej pory wyglądała droga po prawo jazdy upoważniające do kierowania motocyklem o pojemności 125 cm sześciennych. (PP) ściennych. Ale tylko w teorii, bo zdjęcie ogranicznika prędkości umożliwia podwojenie mocy skutera i rozwijanie znacznie większych prędkości.
Czy tak samo będzie również w przypadku silników o pojemności 125 centymetrów?
– Blokady w skuterach pozwalają osiągnąć maksymalnie 49 km/godz. Po zdjęciu blokady można było „wykręcić” drugie tyle – przyznaje Artur Pabis, szef AP-moto, katowickiego serwisu motocykli i skuterów największych światowych producentów. – W motocyklach o pojemności 125 cm blokady nie ma, ale przecież każdy silnik można „stuningować”, a takich zmian nie „wbija się” w dowód – dodaje.
Nasze drogi staną się niebezpieczne, bo najgroźniejszy jest brak wiedzy – niedoświadczeni kierowcy nie zdają sobie sprawy, że na motocyklu wszystko dzieje się dwa razy szybciej. Kierowca musi myśleć nie tylko za siebie, ale też za innych uczestników ruchu, szczególnie za kierowców samochodów – mówi Artur Pabis.
Zdaniem Janusza Kuwaka, zastępcy dyrektora w katowickim WORD, nie można liczyć, niestety, na zdrowy rozsądek uczestników ruchu. – Gdyby tak było, to policja nie zatrzymywałaby pijanych kierowców – komentuje Kuwak.