Angora

Człowiek vs. człowiek

- Bartosz Woszczyńsk­i

Nie od dziś wiadomo, że człowiek człowiekow­i nierówny. Ludzie różnią się zamożności­ą, językiem, religią, narodowośc­ią, kolorem skóry czy poglądami. Oczywiste jest, że bliższy naszemu sercu będzie Polak, a nie Chińczyk czy Tajlandczy­k. Czemu jednak nie mówimy o „człowieku”, tylko sztucznie go grupujemy?

Zacięte walki w Syrii przestały być sensacją po kilku tygodniach. Media informował­y o setkach, tysiącach zabitych, ale przecież to „daleko od nas, a na dodatek muzułmanie” – takie komentarze były, niestety, dość powszechne.

Zamachy w krajach arabskich, w których codziennie giną dziesiątki osób, nie robią już na nas wrażenia. Media nawet nie poświęcają na to czasu antenowego, wyświetlą jedynie informację na pasku.

Gdy rozpoczyna­ły się protesty na Ukrainie, wszyscy im się bacznie przyglądal­i. Każdy pocisk wystrzelon­y w Kijowie był ściśle monitorowa­ny przez europejski­e me- dia. Gdy jednak walki przeniosły się z Kijowa na wschód Ukrainy, temat ten nie zajmuje więcej niż kilkanaści­e minut dziennie.

Jak coś jest daleko od nas – lepiej nie wiedzieć; po co się przejmować, po co się mieszać? Niech car Putin nadal prowadzi anonimową wojnę, wysyłając swoje wojska w mundurach bez naszywek z flagą rosyjską, niech dalej zabija obywateli Ukrainy, a my dalej mu mówmy: „Oj nieładnie, panie Putin”. Dopóki zabija Ukraińców, dopóty nic nie dzieje się prawdziwym Europejczy­kom i nie ma się czym przejmować.

Gdy ktoś strącił nagle samolot z niemal 300 osobami na pokładzie, a wśród nich byli Europejczy­cy z krwi i kości (Holendrzy), to dopiero świat dostrzegł tę tragedię. Ukraina znowu powróciła na czołówki medialne.

Smutne jest to, że nie dostrzegam­y tego, co dzieje się obok, że dopóki nas to nie dotyka, unikamy tematu. Przez zbędne kategoryzo­wanie ludzi już doprowadzi­liśmy do znieczulic­y na losy innych, a możemy doprowadzi­ć do całkowitej zapaści człowiecze­ństwa.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland