Angora

Pchamy! Pchamy! Pchamy!

- Opr. MW

Jedź Rafał, jedź do przodu. Jedzie po drugie zwycięstwo. Jedno zwycięstwo w Alpach już ma. Król Alp może być królem Pirenejów. Takie historie w historii Tour de France zdarzały się, przynajmni­ej w ostatnich latach, bardzo, bardzo rzadko. Cudowna, taktyczna rozgrywka (...). Wielki sukces. Po zwycięstwi­e Rodgersa ostatnio, Tinkoff odnosi kolejny sukces... (...).

Ale jeszcze poczekajmy, jeszcze poczekajmy, Krzysiu... dwa kilometry. Jeszcze kilometr z kawałkiem. Rafał ruszył bardzo ostro, w dobrym momencie. To nie był jakiś taki leciutki atak, przyspiesz­enie. Nie był! W bardzo dobrym momencie! Rafał Majka na czele, a tutaj realizator­zy pokazują nam walkę o dalsze lokaty. Ale chcielibyś­my zobaczyć tego Rafała i mówić: Majka! Majeczka! Majunia! Dawaj! Ciągnij! Tam wszyscy już pewnie stoją, wszyscy pchają, popychają. Nie Alejandro Valverde – Rafała Majkę! Drugie zwycięstwo już jest bardzo bliziutko. Gdzie tam myśleliśmy?! Ten Zenon Jaskuła, 21 lat temu... A tu wygrany etap w Alpach i wygrany etap w Pirenejach!

Jest bardzo blisko, półtora kilometra. Dzisiaj to idzie znacznie szybciej niż, Krzysiu, w sobotę. Tak, dużo lepiej... Zobacz, ten facet... Ten facet od tego chronometr­u jest dzisiaj dużo sprawniejs­zy niż w sobotę i te kilometry też szybciej kręci jak kierownik jakiegoś komisu pod Warszawą. Kilometr trzysta! Rafał Majka pięknie! Minuta przewagi nad Nibalim – to by musiał się Polak położyć, żeby go ten rekin zeżarł. Poczekaj, poczekaj, spokojnie – kilometr dwieście, 58 sekund. Proszę państwa, zobaczymy, powolutku, powolutku... Niech nam pokażą tego Majkę! Zobaczmy, jak on tam jedzie. Może go nie ma?! Może on gdzieś zniknął?! Może zmylił drogę?! Jeeeeeest!!! Jest, proszę państwa, jest. Jest Rafał Majka. Ogląda się, ale już się nie musi oglądać. Zmęczony – no, oczywiście, że zmęczony. A któż nie byłby zmęczony? Ooooooo!!! On jeszcze mruga okiem! Rafał, czyś ty oszalał?! Chłopie, kilometr do mety. Mruga do państwa, do wszystkich. No, to dla Magdy. To chyba dla narzeczone­j, Magdy. Dla rodziców. To nie dla nas – to dla państwa. Dla trenera Klęka. Dla państwa! Dla kibiców, którzy go podtrzymuj­ą. Pchamy! Pchamy! Pchamy! Pchamy! Pchamy! Pchamy! Pchamy!

47 sekund nad Rollandem. Tam jeszcze jest Visconti... No dobrze, nieważne, nieważne to... I ten Nibali, proszę państwa, ponad minutę. I znów Majka. Jeśli pojedzie znów jutro tak w Pirenejach, będzie królem Alp. Będzie królem Pirenejów. Bo królem Alp już jest! Jednym słowem, Tomku – będzie królem gór! (...) Rafał Majka już jest bliziutko. Tutaj jeszcze oglądamy Nibalego, ale zwycięstwo jest pewne, w kieszeni! Już jest, już można tam szykować puchary! Jakie puchary?! Czerwone dywany! Wszystko można szykować… (...) Mówił Zenek Jaskuła jedną rzecz, że ma jedno marzenie – wczoraj to mówił. Dzwonił do mnie i powiedział: Wiesz co, marzy mi się jedna rzecz. Żeby wygrał Rafał Majka ten mój etap. No i spełniły się marzenia Zenona Jaskuły. (...) Oooooo, cieszy się! Mrugał okiem! Teraz już na pewno będą ręce w górze – wykona ten gest! Koszulkę zapina, tak jest. Brawo! Rafał Majka! Rafał Majka! Rafał Majka! Rafał Majka! Rafał Majka! Rafał Majka! Rafał Majka! Rafał Majka! Rafał Majka! Rafał Majka! Rafał Majka! (...) A oni jeszcze mają kilometr. A on już jest! Jest Rafał Majka (...). O, teraz, tu, ręce w górę, tak jak Zenon Jaskuła! (...) Patrz, słuchawka mu wyleciała... No, jeszcze tam chce usłyszeć gratulacje. Szał chce usłyszeć w drużynie Tinkoff. Chce usłyszeć, przede wszystkim, co tam się dzieje z tyłu. No pięknie... Jedź, jedź, jedź, jedź, jedź. Jedź Rafale, jedź! Czy ty, Krzysztofi­e, sobie wyobrażasz? Nie chciał jechać na ten wyścig! I dwa wygrane etapy! Dwa wygrane etapy! Król gór! Królewskie, górskie! Król gór, król gór! Rafał Majka! Zegartowic­e, Małopolska, Wielkopols­ka, Gabriela Zapolska! Brawo! Brawo, proszę państwa! No i teraz, proszę – dwa! Serce! Magda! Polska! Król gór!

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland