Bojkot rosyjskiego mundialu
Zawsze w przypadku tragicznych wydarzeń politycznych rozlegają się głosy, by to sportowcy ratowali honor i bojkotowali agresorów, terrorystów i morderców. Aby ukarać Putina za katastrofę MH 17, trzeba doprowadzić do bojkotu piłkarskich mistrzostw świata w 2018 roku w Rosji. Jeszcze przed wypadkiem były powody, żeby zbojkotować ten turniej, a teraz racja moralna jest silniejsza niż kiedykolwiek – pisze komentator brytyjskiego dziennika „The Independent”.
Jaka powinna być reakcja Zachodu na morderstwo 298 niewinnych ludzi? Oczywiście sankcje ekonomiczne, ale powinniśmy pójść dalej i zrobić krok, który znacznie bardziej zaboli Putina, bo uderzy w jego dumę. Powinniśmy wycofać na- sze drużyny z mistrzostw, wysyłając w ten sposób jasny sygnał Putinowi, że nie godzimy się na jego agresywny ekspansjonizm. Co się stanie, jeśli Ukraina zakwalifikuje się do turnieju i przyjdzie jej grać z Rosją – czy dojdzie wówczas do walki między pro- i antyrosyjskimi Ukraińcami? A jeżeli mistrzem zostanie Holandia? Czy przyjmując gratulacje od Putina, holenderscy piłkarze mają zapomnieć o 189 swoich rodakach, którzy za jego sprawą stracili życie na Ukrainie?
Trzeba zerwać z opinią, że sport jest politycznie neutralny – pisze autor bloga www.thedailybeast.com. Prężąc się przed kamerami podczas finałowego meczu w Rio, Putin jasno dawał do zrozumienia, że organizacja następnych mistrzostw to dar od losu, który oznacza globalne uznanie jego wielkości, osiągnięć i pozycji Rosji. Łatwo sobie wyobrazić, jakby się poczuł, gdyby odebrano mu tę okazję do zabłyśnięcia przed światem. Zachód sądzi, że pienią- dze i sport są neutralne politycznie, ale dla Putina są to tylko narzędzia albo broń, za pomocą których chce udowodnić swojemu narodowi, że jest wszechpotężny i opieranie się mu nie ma sensu. Do mistrzostw jest jeszcze cztery lata, FIFA ma więc dość czasu, by zerwać kontakty z Rosją i powierzyć organizację mistrzostw innemu krajowi. Idealnym miejscem do przeprowadzenia mistrzostw w 2018 roku byłaby Holandia, która przegrała z Rosją rywalizację o prawo goszczenia tego turnieju. Zważywszy, że większość tych, którzy zginęli na wschodniej Ukrainie, to Holendrzy, byłby to akt kosmicznej sprawiedliwości – pisze autor bloga.
Nawoływania do bojkotu słychać było zresztą zaraz po rozpoczęciu konfliktu ukraińskiego, jeszcze przed rozpoczęciem brazylijskiego mundialu. Działająca w Kanadzie organizacja „Zjednoczeni z Ukrainą” chce wpłynąć na sponsorujące mistrzostwa marki Budweiser, Visa, Kia i Sony, żeby firmy te wycofały się z finansowania turnieju. „Nie wierzę, że sponsorzy chcą, by ich markę łączyć z Putinem” – powiedział rzecznik organizacji, którą finansuje holding należący do bajecznie bogatego amerykańskiego biznesmena Warrena Buffeta.
Chociaż cała akcja bije w prezydenta FIFA Seppa Blattera, jego główny oponent prezydent UEFA Michel Platini też ma dość takich głosów i jest przeciwny wykorzystywaniu tego narzędzia politycznego w sporcie. „To takie proste – dwóch amerykańskich senatorów wzywa do bojkotu. A przecież ludzie nierzadko całe życie czekają na taką szansę, by zagrać w mistrzostwach. Ci, którzy nawołują do bojkotu, muszą bardzo nie lubić sportu” – powiedział.
Sportowcy i kibice na pewno byliby za bojkotem, gdyby dostali sygnał od polityków, bankowców, biznesmenów i producentów broni, że ci traktują moralne wartości tak samo poważnie, jak doraźne interesy ekonomiczne i polityczne. (WF)