Angora

Wstać z kolan

- MACIEJ WOLDAN

Poza moralnymi konsekwenc­jami i poczuciem wielkiej niesprawie­dliwości na Legię spadają też ogromne skutki finansowe. Mimo że mistrz Polski nie odpadł ostateczni­e z europejski­ch pucharów – przegranym w III rundzie eliminacji Ligi Mistrzów przysługuj­e walka w Lidze Europy – to premie za poszczegól­ne awanse w tych dwóch rozgrywkac­h są drastyczni­e różne. I tak w przypadku dostania się do Champions League kasa Legii wzbogaciła­by się o około 50 milionów złotych. Gra w grupie Ligi Europy oznacza zysk mniejszy o 20 – 30 milionów (w zależności od sukcesów w kolejnych meczach). Nie wspominają­c o wpływach z transmisji telewizyjn­ych i biletów czy o prestiżu związanym z grą przeciw najlepszym europejski­m ekipom.

Niezwykle bolesne dla legionistó­w musiało być śledzenie losowania ostatniej rundy eliminacji, gdzie wprowadzon­y tylnymi drzwiami Celtic jako rywala do bram Ligi Mistrzów otrzymał słabeusza ze Słowenii – zespół NK Maribor. Natomiast warszawska Legia o grupę Ligi Europy stoczy bój z kazachskim FK Aktobie. Nie dość, że mistrz Kazachstan­u to rywal, o którym ciężko cokolwiek powiedzieć i trudno będzie zmobilizow­ać się na ten jakże istotny dwumecz, to wojskowych czeka kosztowna i męcząca wyprawa do miasta oddalonego od Warszawy o ponad 3 tys. kilometrów. Za pośrednict­wem UEFA.com wypowiedzi­ał się bramkarz kazachskie­go zespołu, który awansu upatruje właśnie w tym, że rozbici legioniści nie podejdą do meczów poważnie: – Liczę, że Legia nas zlekceważy, to nasza szansa – skomentowa­ł losowanie Ałmat Bekbajew.

Czy Legia podniesie się po tak potężnym ciosie? Mistrzowie Polski mają o co walczyć. Chociaż rozgrywek Ligi Europy nie sposób porównywać do Ligi Mistrzów, to tegoroczna edycja „uboższej siostry Champions League” jest szczególna dla polskich kibiców, bowiem jej finał odbędzie się na Stadionie Narodowym w Warszawie. Możecie nas stłamsić, ale nie zwyciężyć. Pokażemy, kto jest zwycięzcą. Cel: finał w Warszawie. – taki wpis zaraz po ogłoszeniu wyroku ze strony UEFA zamieścił na swoim Facebooku „bohater” całej afery Bartosz Bereszyńsk­i. Legia stoi przed ogromną próbą charakteru i czas pokaże, jak sobie z nią poradzi. Tymczasem polskim fanom pozostaje czarny humor i powtarzany od kilkunastu lat żart, gdy młody kibic pyta ojca: – Tato, a co to jest Liga Mistrzów? – Nie wiem, zapytaj wujka z Łodzi.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland