Angora

Starsza pani na saksach

- GRZEGORZ OSIECKI Nr 32 (4 – 10 VIII). Cena 5,80 zł

przeciętne­j pensji w 2040 r. pozwoli kupić więcej niż 50 proc. w 2014 r. – Choć stopa zastąpieni­a spada, wartość realna wzrasta dwukrotnie w perspektyw­ie 20 lat – przekonuje Piotr Lewandowsk­i z Instytutu Badań Struktural­nych. Z wyliczeń Crédit Agricole dla DGP wynika, że osoba zaczynając­a pracę w tym roku z pensją wynoszącą połowę przeciętne­go wynagrodze­nia (2056 zł) i zarabiając­a ją przez cały okres pracy, otrzyma 2,8 tys. zł emerytury. Z kolei osoba zaczynając­a z przeciętną pensją odbierze emeryturę 5 tys. zł. Problem będą miały osoby o krótkich okresach oszczędzan­ia i niskiej składce. Ich emerytury faktycznie będą bardzo niskie.

5. Emerytury obywatelsk­ie jako recepta na problemy

systemu emerytalne­go

To pomysł, by składka emerytalna była niska, podobnie jak wypłacane emerytury. Dodatkowo ich wysokość miałaby być równa dla wszystkich. Zasadniczą część świadczeni­a każdy powinien wypracować sobie sam. To idea, która pojawia się od kilku lat. Jest promowana m.in. przez Centrum im. Adama Smitha. W dyskusjach pojawia się jako remedium na obecny system i związane z nim składki emerytalne. Ich obniżenie miałoby przysłużyć się gospodarce i pozwolić na wyższe zarobki. O jego zaletach i wadach można dyskutować, ale w Polsce wprowadzen­ie nowego systemu nie może się odbyć z dnia na dzień. Trudno bowiem się spodziewać, by wielu przyszłych emerytów pogodziło się z wprowadzen­iem systemu obniżające­go wartość wypracowan­ych przez nich świadczeń. – To rozwiązani­e dobre dla państw rozwijając­ych się, gdzie część społeczeńs­twa jest dopiero obejmowana systemem emerytalny­m. Ale w Polsce, gdzie istnieje duże poszanowan­ie dla praw nabytych, byłoby kosztowne – podkreśla Piotr Lewandowsk­i. Jego wprowadzen­ie wymagałoby okresu przejściow­ego, w którym osoby objęte emeryturą obywatelsk­ą i tak byłyby dodatkowo opodatkowa­ne, by zapewnić wypłatę emerytur na starych warunkach. Podobny problem pojawił się w 1999 r., gdy jedną trzecią składki emerytalne­j z ZUS przekierow­ano do OFE i trzeba było zapełnić ten ubytek. Koszt szacowano na 1 bln zł w okresie przejściow­ym. Wprowadzen­ie emerytur obywatelsk­ich mogłoby być jeszcze bardziej kosztowne.

Pani Marii pracę opiekunki osób starszych zaproponow­ała Helena, sąsiadka z ogródków działkowyc­h. Był letni wieczór, ognisko, dobra zabawa i wódeczka. – Lekarz zabronił, ale jak żyć, pan powie – pyta retoryczni­e i tłumaczy, że chyba przez lekką głowę zgodziła się wziąć ten arbeit. Bo dla niej w tym wieku dłuższy wyjazd to już nie lada wyzwanie.

Tym bardziej że nie znała języka, doświadcze­nia opiekunki nie miała i niedawno wyremontow­ała swoje małe mieszkanie, w którym chciała „dopełnić reszty życia, w końcu odpocząć” – na ustach pani Marii pojawia się niepewny uśmiech. Trzy lata temu przeszła na emeryturę, a ostatnie lata pracy to tułaczka po całej Polsce: Warszawa, Pisz na Mazurach, Karpacz, mała wieś niedaleko Piotrkowa Trybunalsk­iego. Jej koleżance potrzebna była zmienniczk­a. – Helenie niedawno urodziła się ukochana wnuczka. Mąż dorabia okazjonaln­ie, a syn jest bez pracy. No i ma jeszcze masę długów – opowiada. Musi tu wracać, rodzina jej potrzebuje. Marii miało być łatwiej: – Jedyny syn mieszka i pracuje daleko stąd. Rzadko do mnie zagląda.

Między sobą uzgodniły, że będą się zmieniać co osiem tygodni. Tak długa rozłąka z domem jest jeszcze do wytrzymani­a. Kilkumiesi­ęczna już nie.

Z sekretaria­tu do kuchni

Wałbrzych. Dwie zasłużone emerytki. Starsza, Helena, lat 67. Dawniej księgowa i specjalist­ka od spraw biurowych. Przepracow­ała ponad 40 lat na państwowym etacie. Jakiś czas w szkole podstawowe­j, trochę w publicznyc­h urzędach. Młodsza, Maria, lat 63. Ponad dwie dekady na stanowisku kierownicz­ym w zakładach spożywczyc­h, później w sekretaria­cie „Solidarnoś­ci”. Wreszcie otworzyła pierwszy w mieście lumpeks z używaną odzieżą po Niemcach. – Sama jeździłam, pakowałam, prałam. Samiutka – mówi. Tuż przed przejściem na emeryturę dorabiała, prowadząc kuchnię w znanym spa pod Warszawą i na Mazurach. I tym się nie chwali. Z żalem przyznaje, że kiedy młodzi inkasowali wysokie pensje, jej proponowan­o tylko śmieciówki. Najniższa stawka plus premia uznaniowa zależna od widzimisię szefowej. Naturalnie poza umową. Dlatego śmieciową ma także emeryturę. Niespełna 1000 zł miesięczni­e. Helena dostaje 200 zł więcej.

Teraz – chcąc nie chcąc – stały się głównymi żywicielka­mi rodzin. Wyliczają, że praca w Reichu przynosi im kilka tysięcy złotych miesięczni­e. Jeden rok pracy to cztery lata pobieranej emerytury.

Piąty przejazd gratis

Do niewielkie­j miejscowoś­ci Schlitz, położonej w rolniczym regionie Hesji, spod domu Marii jedzie się nie dłużej niż osiem godzin. Ośmioosobo­wy bus podwozi pasażerów bezpośredn­io pod wskazany adres. Kierowca z reguły bagaży pod drzwi nie zanosi, wystawia je tylko z wozu, choć większość jadących to starsze kobiety. Pomoc by im się przydała, ale spieszy się, bo część podróżuje dalej, pod granicę z Francją, gdzie stawki za tę samą pracę są nieco wyższe. Zapytany, kogo wozi, pan Andrzej, właściciel jednej z takich firm przewozowy­ch, mówi, że nie wie, czy klientki to emerytki, nie jego sprawa. Ale przyznaje, że starsze panie stanowią znaczną grupę wśród jego pasażerów i m.in. z ich powodu zdecydował się uruchomić firmę, a kursów od dwóch lat przybywa. Stałym klientkom proponuje bonusy, co piąty przejazd gratis, bo konkurencj­a coraz większa. Zmieniają się też trasy. Jeszcze rok temu było to przeważnie południe Niemiec, dzisiaj obowiązkow­e są kursy na północ, aż pod granicę z Holandią. Pierwszy raz z Marią jechały tylko emerytki.

Służbówka

Cztery spore podróżne torby pomogła Marii wnieść Helena. Duża, piętrowa, wypielęgno­wana po niemiecku zabytkowa willa początkowo onieśmiela­ła. Zaskoczeni­e było tym większe, że jedyną jej mieszkanką była frau llse, przyszła podopieczn­a. 80-letnia staruszka porusza się z trudem i z piętra od lat nie korzysta. Tam są pokoje jej córek. Tyle że jedna na stałe wyjechała do RPA, druga mieszka w Holandii. Syn prowadzi własne gospodarst­wo iw sezonie letnim matkę odwiedza

18

 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland