Elbląg będzie oknem Polski na świat
Rząd planuje połączyć Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską. Na nowej przeprawie zyskają logistyka i turystyka. Udrożnienie żeglugi śródlądowej na Wiśle i Odrze ułatwi transport morski. Inwestycje wesprze Bruksela.
Mierzeja Wiślana – przekopać czy nie – to pytanie od kilku lat zadają sobie politycy, ekolodzy, przedsiębiorcy i mieszkańcy Pomorza. Pomysł połączenia Zatoki Gdańskiej z Zalewem Wiślanym w 2006 r. przedstawił Jarosław Kaczyński, prezes PiS. Do realizacji od lat namawiają także władze Elbląga, który mógłby sporo zyskać – stałby się oknem Polski na świat i odciążył coraz mocniej załadowane porty trójmiejskie.
Rząd Platformy Obywatelskiej przez lata analizował pomysł, ale bez entuzjazmu. Ostatnio jednak coś się zmieniło. W rządowym Biuletynie Informacji Publicznej pojawiła się informacja o trwających w resorcie infrastruktury pracach nad projektem uchwały dotyczącej planowanej budowy drogi wodnej łączącej Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską. Chodzi o budowę kanału żeglugowego przez Mierzeję Wiślaną, przekopanie kanału wodnego od ujścia Zatoki Elbląskiej oraz pogłębienie i regulację rzeki Elbląg. Dzięki temu do portu w mieście mogłyby wpływać stumetrowe statki o zanurzeniu 4 m. Uchwała umożliwi zarezerwowanie w budżecie funduszy na realizację kosztownej inwestycji.
„Projekt będzie finansowany z budżetu państwa w ramach programu wieloletniego. Nie zakłada dofinansowania z funduszy Unii Europejskiej. Szacunkowa wartość to 878,24 mln zł w całym okresie realizacji, przewidzianym na lata 2015 – 22” – informuje biuro prasowe Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju w odpowiedzi na pytania „PB”.
Bruksela dołoży się natomiast do rozwoju elbląskiego portu. W dokumencie implementacyjnym do Strategii Rozwoju Transportu na lata 2020 – 23 na listę inwestycji wpisano przebudowę wejścia do portu w Elblągu, która pochłonie ponad 200 mln zł.
Zabezpieczenie budżetowych pieniędzy to dopiero pierwszy krok w realizacji projektu. Zanim na placu budowy pojawią się pierwsi robotnicy, minie sporo czasu. Resort planuje program realizacji inwestycji poddać konsultacjom społecznym oraz sporządzić ocenę jej oddziaływania na środowisko. Konieczne jest także uzyskanie akceptacji Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.
– Dobrze, że rząd zdecydował się podjąć prace przygotowawcze i analityczne, choć nie przesądza to jeszcze, czy faktycznie inwestycja zostanie zrealizowana. Spowoduje ona przecież duże zmiany środowiskowe. Z pewnością natomiast jej realizacja pozwoli na rozwój regionu elbląskiego i odciąży porty trójmiejskie – uważa Bogusław Kowalski, ekspert TOR.
Na likwidację barier logistycznych portów i zakładów Trójmiasta oraz rozwój portu w Elblągu zwraca uwagę także resort infrastruktury. Podobne wnioski wynikają z projektu planu realizacji inwestycji, który można znaleźć na stronie Urzędu Morskiego w Gdyni, od lat zaangażowanego w przygotowanie koncepcji.
Wynika z niego, że dzięki realizacji inwestycji będzie można przeładowywać 1,5 mln ton ładunków, czyli 10 razy więcej niż dotychczas, a jeśli port w Elblągu zostanie rozbudowany, w grę wchodzi nawet 20-krotny wzrost. Rozwiną się także żegluga pasażerska i turystyka.
To nie jedyne korzyści z realizacji inwestycji. Resort infrastruktury zapewnia też, że droga wodna jest potrzebna na wypadek klęsk żywiołowych czy operacji militarnych (jako alternatywna do ewakuacji, logistyki pomocy humanitarnej itp.).
Bogusław Kowalski nie wyklucza, że na podjęcie politycznej decyzji o przygotowaniach do realizacji projektu ma wpływ sytuacja geopolityczna związana z konfliktem na Ukrainie i trudnymi relacjami Polski i Rosji. Chodzi o to, że obecnie dostęp portu w Elblągu możliwy jest głównie przez Cieśninę Pilawską, kontrolowaną przez Rosję, która już przed laty próbowała utrudniać nam przeprawę.
– Jeśli faktycznie chcemy, by Elbląg był znaczącym portem mor- skim, połączenie zalewu z Bałtykiem jest konieczne, by uniezależnić się od Rosji – uważa Bogusław Kowalski.
Jego zdaniem na realizację tej inwestycji trzeba patrzeć kompleksowo i oprócz budowy drogi wodnej usprawnić też transport towarów z Elbląga koleją czy drogami. W dokumencie implementacyjnym do strategii transportowej wpisano na listę inwestycji plan budowy bocznicy kolejowej i terminalu portowego w Elblągu za 100 mln zł.
Bogusław Kowalski, podobnie jak inwestorzy terminali portowych z Trójmiasta, przypomina, że planowane wprowadzenie na tory do Gdańska pociągów pendolino oraz otwarcie Pomorskiej Kolei Metropolitalnej utrudni w przyszłości dostęp przewoźników towarowych i przyblokuje porty. Inwestycja w drogę wodną Zalew Wiślany – Zatoka Gdańska może nieco złagodzić ten problem. Ponad 92 proc. polskich szlaków rzecznych jest eksploatowanych przez żeglugę śródlądową. Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika jednak, że tylko 5,9 proc. – nieco ponad 200 km – spełnia standardy międzynarodowe. Rząd chce to zmienić – na lata 2014 – 23 planuje inwestycje, które usprawnią transport rzeczny i intermodalny.
„W Polsce infrastruktura wodna śródlądowa nie odgrywa dużej roli (...), ale mogłaby stanowić element systemu intermodalnego w wybranych segmentach produkcji surowcowej (materiały budowlane, ciężka chemia, produkty naftowe, płody rolne i inne)” – napisano w projekcie dokumentu implementacyjnego do strategii rozwoju transportu do 2020 r. (z rozszerzeniem do 2030 r.).
Kluczem do realizacji mają być inwestycje w regulację i pogłębianie rzek oraz kanałów, zwłaszcza tzw. Międzynarodowej Drogi Wodnej E-70, będącej częścią wodnego połączenia Holandii z Rosją. W Polsce przebiega ona od kanału Odra – Hawela do Kostrzyna przez Wartę, Noteć, Kanał Bydgoski i Brdę do Wisły, Nogatu i Zalewu Wiślanego. Planowane inwestycje mogą sięgnąć 4,2 mld zł.
Planowane połączenie zalewu z Zatoką Gdańską, które poprawi dostęp do portów w Elblągu i Trójmieście i lepiej skomunikuje je z ośrodkami transportowymi na lądzie, pozwoli na odbudowę szlaków komunikacyjnych, które istniały setki lat temu.
– W Polsce przedrozbiorowej port w Gdańsku dzięki Wiśle był doskonale skomunikowany z zapleczem lądowym, sięgającym po Wołyń i Ukrainę. W żegludze spławnej przez Nogat udział w przeładunkach miał także port w Elblągu. Sprzyjało to rozwojowi całego regionu. Przywrócenie żeglowności Wisły z Gdańska na Mazowsze i umożliwienie rozwoju żeglugi do Elbląga powinno przynieść korzyści – uważa Janusz Kasprowicz, rzecznik portu w Gdańsku.
Pojawiają się także propozycje budowy hubu w Solcu Kujawskim. Można by wówczas przeładowywać towary na barki w portach Trójmiasta, transportować wodą do Solca, a stamtąd kierować na drogi lub tory.
– Obie inwestycje trzeba gruntownie przeanalizować pod kątem finansowym i terminowym, żeby ocenić, która jest bardziej uzasadniona, lub też, czy ze względu na finanse, transport i ekologię celowa i możliwa jest realizacja obu projektów – uważa Bogusław Kowalski, ekspert TOR.