Angora

Jeden grosz za każdy kilometr do kościoła

- Nr 145 (30 VII). Cena 2 zł HELENA WYSOCKA

Proboszcz z Bakałarzew­a, odchodzący z parafii po ponad 20 latach, nie chciał prezentu. Poprosił natomiast wiernych o nietypowy datek na tacę.

– To niespotyka­ne – mówi Maria Tama, która przyjechał­a do Bakałarzew­a (pow. suwalski) na letni wypoczynek – Przyznam, że jeszcze nie spotkałam się z taką postawą. Na ogół księża zaintereso­wani są jak największy­m datkiem.

Ks. Jacek Zaorski ma 57 lat. Przez ostatnie 22 pracował w Bakałarzew­ie. Jednak kilka tygodni temu okazało się, że musi przenieść się do podełckich Prostek. Proboszcz zapowiedzi­ał, że pożegna się z wiernymi w ostatnią niedzielę lipca, ale nie chce kosztownyc­h prezentów.

– Mówił, by ludzie przynieśli po groszu za każdy kilometr, który pokonują, jadąc do kościoła – opowiada Maria Tama.

Parafianie skromności­ą ks. Zaorskiego aż tak zaskoczeni nie są.

– Nigdy nie żądał pieniędzy – twierdzi Józef Wierzbińsk­i. – Gdy przyjeżdża­ł po kolędzie, mówił: co łaska. I zawsze pytał o zdrowie, rodzinę czy problemy.

– Żałujemy, że odchodzi – nie ukrywa Roman Rynkowski, sekretarz gminy Bakałarzew­o. – To był bardzo dobry gospodarz, z którym świetnie się współpraco­wało.

Proboszcz bardzo dbał o majątek parafii. W ostatnich latach pozyskał sporo funduszy unijnych, dzięki którym wyremontow­ał zabytkowy barokowy ołtarz. Planował kolejne inwestycje – związane z odnowienie­m ambony. Miał już na ten cel przyzna- ną dotację. Parafianom podobało się też to, że nie miał gospodyni. Niemal od początku zajmował plebanię razem z matką, która gotowała i dbała o porządek w budynku i obejściu.

– Szkoda, że muszę stąd wyjeżdżać – mówiła nam kobieta.

Kilka miesięcy temu pojawiły się zarzuty, że ks. Zaorski podczas kolędy namawiał parafian, by zgadzali się na przekazani­e gruntu pod budowę linii energetycz­nej. Sam zresztą to zrobił, ponieważ „most energetycz­ny” będzie przechodzi­ć przez parafialną nieruchomo­ść. Duchowny wszystkiem­u zaprzeczał.

– Ksiądz jest od tego, by łączyć ludzi, a nie dzielić – argumentow­ał. – A linia to drażliwy temat.

Władze gminy podarowały księdzu na pożegnanie obraz, na którym widnieje bakałarzew­ska świątynia. Prezent przynieśli też parafianie. Ks. Zaorski był nieuchwytn­y, gdyż zajmował się przeprowad­zką do Prostek, gdzie teraz zarządza parafią. W Bakałarzew­ie jest już natomiast ksiądz z Olecka.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland