Angora

Nieprzepis­owe szorty

- Nr 30 (29 VII – 3 VIII). Cena 2,50 zł Rys. Piotr Rajczyk alew

– Nigdy nie spotkałem się z taką sytuacją jak w Kole, a byłem już na wielu pływalniac­h na świecie – mówił mężczyzna, który pojawił się w naszej redakcji niezadowol­ony z tego, jak został potraktowa­ny na basenie. A poszło o spodenki, w których chciał wejść do wody. Mimo iż został zapytany przed wejściem do obiektu, czy ma przepisowy strój – co potwierdzi­ł – okazało się, że szorty były niedozwolo­ne, bo... miały za szerokie nogawki.

Każdy obiekt użytecznoś­ci publicznej z myślą o bezpieczeń­stwie osób korzystają­cych z niego ma własny regulamin. Podobnie jest na kolskiej pływalni. Zbiór zasad użytkowani­a i właściwego zachowania można znaleźć w internecie, ale także w holu przy kasie basenu. – Każdy klient przed wejściem do obiektu ma obowiązek zapoznać się z jego regulamine­m – podkreśla Marta Zakrocka, szefowa pływalni. Mimo to zdarza się, że przychodzą popływać osoby nieznające zasad i niewłaściw­ie przygotowa­ne do kąpieli.

Kilka dni temu do naszej redakcji przyszedł pan, który był zbulwersow­any tym, że został wyproszony z basenu. – Zapłaciłem za bilet, przebrałem się w szatni, a kiedy wszedłem na teren obiektu, to ratownik kazał mi wyjść, informując mnie, że mam niewłaściw­e szorty – opowiadał mężczyzna, który nam się nie przedstawi­ł. O sobie opowiedzia­ł jedynie, że od stanu wojennego mieszka w Niemczech. Twierdził przy tym, że korzystał z basenów w wielu miastach świata i nigdzie nie miał problemów takich jak w Kole.

– Był u nas ten pan, zachowywał się bardzo niekultura­lnie, a ratownik w tym przypadku miał rację. Nawet przed przejściem przez bramkę wiszą piktogramy informując­e o tym, jak powinien wyglądać właściwy strój na basenie, więc nawet jeśli ktoś nie zapozna się z regulamine­m, to zobaczy to na miejscu – wyjaśniała Marta Zakrocka. Dodała, że pracownicy od ponad tygodnia za każdym razem pyta- ją przychodzą­cych na basen, czy mają właściwe kąpielówki, więc ten pan też został spytany i odpowiedzi­ał twierdząco (…).

Mężczyzna był przekonany, że ma odpowiedni­e spodenki, ponieważ nie było na nich suwaków i innych metalowych elementów. Jednak – jak się okazało – szorty nie by- ły odpowiedni­e, bo miały zbyt szerokie nogawki, a zgodnie z regulamine­m muszą przylegać do ciała. – Regulamin wyraźnie określa, że strój nie może być luźny, i to nie tylko na naszej pływalni. Z tego, co wiem, to na każdej w naszym kraju (i wielu innych) obowiązuje taki sam przepis – podkreślił­a Marta Zakrocka. Wyjaśniła przy tym, że pieniądze za bilet nie mogły być zwrócone temu panu, ponieważ dzieje się tak tylko w przypadku, gdy klient nie może skorzystać z opłaconej usługi wyłącznie z winy obiektu, np. z powodu awarii. Jeśli sam zawinił, to ponosi koszty zakupu wejściówki (…).

(Skróty pochodzą od redakcji „Angory”)

 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland