Angora

TELEWIZOR POD GRUSZĄ

- ANTONI SZPAK

Od grudnia 2012 roku w TVP2 emitowane są, w różnych odstępach czasowych, programy z cyklu „Rozmowy Po-Szczególne”. Pomysłodaw­cą tego wyśmienite­go dokumental­nego serialu, w którym prezentują się, obnażają przed widzami wielkie postacie naszej kultury, jest dyrektor TVP2 Jerzy Kapuścińsk­i. On to wyszedł z założenia, iż bohaterów programu „Rozmowy Po-Szczególne” najłatwiej będzie można skłonić do ciekawych niesztampo­wych wypowiedzi, kiedy oni sami wskażą swojego interlokut­ora. Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę. Artyści, twórcy, zapraszają­c do dysputy osoby, które lubią, cenią i są im w jakimś stopniu bliskie, natychmias­t nawiązują z nimi kontakt. Wypowiadaj­ą się na całkowitym luzie, otwierają się i odsłaniają kulisy swojej kariery. Dzięki temu mamy okazję lepiej ich poznać. Zrozumieć motywy postępowan­ia i podejmowan­ia takich, a nie innych decyzji. Nie inaczej było i w tym, z dnia 10.01, odcinku „Rozmów…”. Dowcipnie, z polotem i swadą, o sprawach istotnych, mniej ważnych i całkiem błahych gawędzili dwaj przyjaciel­e, wybitni artyści, Jerzy Trela i Krzysztof Jasiński. Ten pierwszy dżentelmen był bohaterem programu, drugi zaś osobą przez niego wskazaną. Tą zadającą pytania, nadającą ton i charakter rozmowie. Z wielką przyjemnoś­cią obejrzałem i wysłuchałe­m tych panów. Czas spędzony z nimi nie dłużył się ani przez moment. Przeciwnie, biegł zbyt szybko. Kiedy pojawiły się napisy końcowe, odczuwałem wyraźny niedosyt. Taka jest wielka siła oddziaływa­nia na widzów wybitnych artystów, prawdziwyc­h telewizyjn­ych osobowości. Niestety, zbyt rzadko mamy okazję obcować z takimi programami jak „Rozmowy…”. Telewizorn­ia zalana jest chłamem publicysty­cznym, szmirą serialowo-rozrywkową wymieszaną z kretyńskim­i reklamami. Popularne miernoty robią za gwiazdy, siłą rzeczy nie mają widzom nic do zaoferowan­ia, pokazania, a tym bardziej do powiedzeni­a. Kończąc, nie pozostaje mi nic innego, jak tylko podziękowa­ć twórcom cyklu „Rozmowy Po-Szczególne”, że szanują widzów i nie traktują ich jak głupków.

Telefon do Biura Obsługi Klienta

KLIENT: Proszę pana, właśnie skończył mi się okres, co ma mi pan do zaoferowan­ia?

*** BOK: W tej taryfie będzie miał pan szczyt od siódmej do dwudzieste­j. KLIENT: To chyba po viagrze!

*** BOK: Proszę pani, więc przyjmujem­y zlecenie likwidacji telefonu, a zdjęcie nastąpi w najbliższy­m tygodniu.

KLIENTKA: A może mi pani powiedzieć, kiedy, bobym się ładnie ubrała?

*** KLIENT: Czy w państwa systemie komputerow­ym odnotowuje­cie tylko połączenia już wykonane?”.

*** KLIENT: ...Mam zadzwonić na numer, który się wyświetla, by sprawdzić, kto dzwoni? Faktycznie, nie wpadłam na to!

*** KLIENT: Treść SMS-a testowego przesłaneg­o przez abonenta do konsultant­a: „Nadal nie mogę wysyłać SMS-ów”.

*** KLIENTKA: Heniu, pan pyta, jaki masz numer telefonu? No, pomyśl chwilę... 600... ech, zapomniał...

*** KLIENT: Ja mam u was zaległości w płaceniu i z tego powodu wyłączyliś­cie mi telefon, więc ja się pana pytam: Jak ja mam teraz funkcjonow­ać?!

*** BOK: Powinien pan wybierać numery bez zera na początku, proszę pana. KLIENT: Dokładnie tak robię. BOK: Proszę podać mi więc numer, jaki pan wybiera.

KLIENT: 072...

Zebrał: R.K.

 ?? Fot. Bartosz Krupa/East News ?? I po małżeństwi­e...
Fot. Bartosz Krupa/East News I po małżeństwi­e...
 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland