Wybory miss
Humoreska Pawła Wakuły
Anna Komorowska niespodziewanie otworzyła drzwi do swojej garderoby i zamarła z przerażenia na widok męża zaplątanego w damskie fatałaszki.
– Bronek, bój się Boga! Co ma znaczyć ten gender?! – krzyknęła zrozpaczona prezydentowa. – Po czterdziestu latach małżeństwa przebierasz się w moje ciuchy?
– Nie jestem transwestytą! – odparł urażony prezydent, ściągając spódnicę przez głowę. – Po prostu widziałem konferencję prasową kandydatki SLD na mój urząd, i już wiem, że to nie będą normalne wybory, tylko konkurs piękności!
Anna Komorowska krytycznie przyjrzała się mężowi.
– W takim razie nie masz szans na reelekcję, bo ta laska z SLD jest dużo młodsza i ładniejsza!
– Nie poddam się bez walki! – zapewnił ją mąż. – Właśnie dlatego usiłuję zmienić swój wizerunek. Wąsów już nie mam, a jak jeszcze ogolę nogi...
– Musisz także zmienić swój program – uściśliła żona. – Jak cię jakiś dziennikarz zapyta, co zamierzasz robić podczas następnej kadencji, to zamrugaj rzęsami i powiedz, że chcesz się poświęcić głodnym dzieciom w Afryce, ratowaniu lasów amazońskich i ochronie ginących wielorybów!
– A właśnie że nieprawda! – nie zgodził się prezydent. – Magdalena Ogórek nie pozwoliła nikomu na zadawanie pytań! Powiedziała parę banałów, obróciła się na pięcie i poszła do domu. Lepiej powiedz mi, gdzie masz bikini...
– Po co ci kostium kąpielowy? – zdziwiła się pani Anna. – Na najbliższych wyborach miss kandydatki nie będą pokazywać nagiego ciała, żeby nie wkurzać muzułmanów.
– Ja startuję w wyborach w Polsce, a nie w Indonezji – odburknął Komorow- ski. – A co będzie, jak ta Ogórek tuż przed wyborami rozbierze się dla „Playboya”? Wygra w pierwszej turze!
Prezydentowa tylko wzruszyła ramionami.
– Jak chcesz, ale musimy wybrać się na zakupy, bo ja nie dam ci mojego kostiumu.
Prezydencka limuzyna zawiozła ich do najbliższej galerii handlowej. Komorowska wybrała mężowi gustowne bikini, po czym zadowolony prezydent udał się do przymierzalni. Szarpnął za zasłonkę i... natychmiast odskoczył jak oparzony.
– A niech to! Co za przerażający widok!
– Co się stało? – spytała prezydentowa. – Przejrzałeś się w lustrze?
Blady jak ściana Komorowski potrząsnął głową.
– Nie, ale w środku są Janusz Palikot w sukni wieczorowej i Andrzej Duda w stringach!