Angora

Miło przez maraton, potem walka

-

nara lub gulasz po węgiersku. Do tego aminokwasy, izotoniki, żele energetycz­ne i dużo, dużo czekolady. W sumie sanki z dopiętymi od spodu kawałkami biegowych nart (kolejny „patent” Michała) nie powinny ważyć więcej niż 20 kilo.

Tym razem rozmowę przerywa bębnienie od zewnątrz w balkonowe okno: – To sąsiad, który pomaga mi wyprodukow­ać dyszel do sanek – Michał wybiega na balkon, by po chwili wrócić z „prototypem” urządzenia gotowym do przymiarki. Na pas zakłada sztywną uprząż, aluminiowy dyszel połączy ją z sankami i pozwoli biegaczowi w miarę swobodnie ciągnąć je za sobą. – Co będzie najtrudnie­jsze? – Brak snu, ryzyko odmrożeń i jakiś drobny, niezwykle ważny szczegół, którego nie potrafiłeś przewidzie­ć. Na przykład, jeśli połamie mi się dyszel, już teraz muszę wiedzieć, co po kolei zrobić, żeby go zastąpić. Na każdą okolicznoś­ć musisz mieć rozwiązani­e awaryjne. Biegałem już co prawda w mrozie minus trzydzieśc­i, ale moje przygotowa­nie arktyczne jest na tyle małe, że sporo elementów może mnie zaskoczyć. Na przykład od kilku dni szukam informacji, jak bez ryzyka odmrożenia… wysikać się i zrobić kupę przy minus sześćdzies­ięciu stopniach. Dorotko, pamiętaj, żeby kupić łyżkę z długą rączką do jedzenia w torbach!

Dorota, partnerka Michała, to właściwie jedyny jego pomocnik w przygotowa­niach do Yukon Ultra Arctic. To także wyróżnia polskiego zawodnika – większość rywali ma własny „staff”, nierzadko z lekarzem i fizjoterap­eutą, a przygotowa­nia do biegu cała grupa zaczyna nawet rok wcześniej. Jeden z japońskich zawodników zabiera do Kanady nawet… ekipę filmową. Gdy zatem Michał gorączkowo przegląda listę zakupów i czeka na kurierów z kolejnymi paczkami, jego rywale koncentruj­ą się wyłącznie na treningu. Jest jeszcze jeden poważny problem – pieniądze. Udział w kanadyjski­m ultrabiegu nie jest tani. Wpisowe to 13 tysięcy złotych, bilet lotniczy – kolejne pięć. Do tego drogi sprzęt: śpiwór prawie pięć tysięcy, buty – niewiele mniej. W sumie ok. 40 tysięcy. Trochę pomogli sponsorzy: telewizja Discovery, znani producenci odzieży i sprzętu: „Brubech” „Ale active” „Pajak” i „New Balance”, a także producenci suszonej wołowiny z Polski i Estonii. Jednak aby wystartowa­ć, Michał sprzedał auto i zapożyczył się po uszy: – Nie rozkręciłe­m w życiu biznesu, który dziś pozwalałby mi robić to, co ko- cham. Wykonywałe­m wiele zawodów: pracowałem na wysokościa­ch, byłem dziennikar­zem i organizato­rem imprez dla firm, ale zawsze, gdy uzbierałem kupkę pieniędzy, wydawałem je na kolejną przygodę. Brakuje mi też konsekwenc­ji, żeby – jak inni – dyskontowa­ć sukcesy: wydawać książki, dbać o popularnoś­ć w mediach. Wolę koncentrow­ać się na kolejnym zadaniu. Michał kończy w przerobion­ym ze spiżarki warsztacie pracę nad latarką zakładaną na czoło. Musi wytrzymać tęgi mróz i mieć regulowaną siłę światła, żeby baterie wytrzymały jak najdłużej. Awaria lampki w nocy to katastrofa – oznacza utratę wielu godzin, a słońce na trasie Yukon Arctic świeci tylko przez osiem godzin na dobę. – Masz jakiś sposób na walkę z samym sobą, kiedy na trasie szwankuje psychika? – Nie możesz mówić sobie, że się nie da. Lubię też mieć odtwarzacz i słuchawki, choć inni „ultrasi” prychają, że to zbędne obciążenie. Śpiewanie do siebie w duchu podczas biegu „Wielki, mały człowiek”, a potem „Mniej niż zero” i „The Final Countdown” odciąga skutecznie od ponurych myśli. Ale czasem mimowolnie płaczesz, albo wymiotujes­z. I biegniesz dalej. W Kanadzie pewnie nie podejmę walki z najlepszym­i – Finami czy Kanadyjczy­kami – ale będę się ścigał do upadłego. Nie dopuszczam do siebie myśli, że nie ukończę tego biegu, choć nadal nie wiem, jak to zrobić. – Jak długo taki bieg stanowi przyjemnoś­ć? – Maraton przetrucht­am w tempie 6 – 7 km na godzinę. Będzie miło, pierwsze 24 godziny chcę przebiec non stop. Mordęga zacznie się po dwustu kilometrac­h, a z każdą kolejną setką wysiłek będzie wielokrotn­ie większy. Ciągła walka do końca – przy tym wysiłku nawet kilometr przed metą nie wiesz, czy się uda.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland