Komorowski macha skrzydłami
27 to ponoć niezbędne, gdyż ubiegając się o certyfikację radomskiego lotniska w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego, trzeba było wykazać, że ma się forsę na utrzymanie portu przez 2 lata. Niestety, już po 11 miesiącach członkowie zarządu lotniska byli zmuszeni prosić o udzielenie 18 mln zł dodatkowej pożyczki. Radni się zgodzili.
Są chęci, ale wzlecieć trudno
I trudno im się dziwić, skoro w listopadzie 2013 r. pochodząca z Radomia spółka Alfa Star, jedno z największych biur podróży w Polsce, uruchomiła sprzedaż wycieczek do Airlines będą wykonywały loty z radomskiego lotniska co najmniej do 5 krajów europejskich. Port Lotniczy Radom podpisał w tej sprawie wieloletni kontrakt. Przewiduje on, że od jesieni zostaną zapewnione połączenia na popularnych wśród Polaków kierunkach. Liczba lotów będzie sukcesywnie rosła od kilku do kilkudziesięciu tygodniowo. Dodatkowo samoloty 4You Airlines będą bazowały na radomskim lotnisku po wybudowaniu nowej, dużej płyty postojowej. Przetarg na tę inwestycję powinien być ogłoszony jeszcze we wrześniu”.
Tym razem z lotów jednak – niczym braciom Wright za młodu – znów wyszło gówno. Linie lotnicze 4You, których głównymi udziałow- Portów Lotniczych. Panowie napili się wody i uradzili, że „dzisiejsza wizyta jest naszą pierwszą, ale zapewniam, że będą kolejne”. Warto podkreślić, że słowa te padły z ust dyrektora PPL Kaczmarzyka, a nie – wydawać by się mogło bardziej istotnego dla sprawy – Mikosza.
141 sumiennych
pracowników
Najświeższe doniesienia z płyty radomskiego lotniska są takie, że kilkanaście dni temu prezes spółki był zmuszony zwrócić się do prezydenta Witkowskiego o pożyczenie kolejnych 3 mln zł, gdyż zabrakło pieniędzy m.in. na pensje dla 141 sumiennie przychodzących do roboty pracowników lotniska.
Nie przeszkodziło to jednak w ogłoszeniu przez spółkę przetargu na dostawę 4 lekkich samochodów specjalnych do rozpoznawania i usuwania skutków zagrożeń ekologiczno-chemicznych.
Przypominamy: na lotnisku, z którego nic poważnego nigdy nie latało, nie lata i najpewniej nie poleci!
3,50 zł od łba przedszkolaka
Zarząd spółki na tego typu zarzuty odpowiada, że do tej pory w porcie odbyło się ponad 800 startów i lądowań. Miejscowi twierdzą, że tak faktycznie jest, jeśli weźmie się pod uwagę popylające tu małe cywilne awionetki mieszczące najwyżej pilota i jego żonę, Lotnicze Pogotowie Ratunkowe transportujące pojedynczych rannych, a do tego doda wszystkie wykonujące tu regularnie loty gawrony, szpaki i gołębie. Bo nawet Aeroklub Radomski korzysta z lotniska w pobliskim Piastowie.
Myliłby się jednak ten, kto sądzi, że kierownictwo lotniska siedzi z założonymi rękami. Łebscy ci panowie nie za to zgarniają gruby szmal. Skoro nie na lataniu, postanowili zarabiać na czym innym. Zapraszają do organizowania na terenie portu konferencji i spotkań biznesowych. Ponadto organizują wycieczki dla zwiedzających, podczas których można zapoznać się z funkcjonowaniem lotniska-widma. Aby się na nie załapać – jak czytamy w regulaminie – trzeba być przynajmniej przedszkolakiem powyżej 3. roku życia, stawić się w minimum 10-osobowej grupie w dni robocze między 9.00 a 15.00 i zapłacić 3,50 zł od łebka, oczywiście po wypełnieniu odpowiednich formularzy.