13-letni Kuba walczy z białaczką
Przez 8 lat wszystko było w porządku. Ale w listopadzie ub. roku Kubę zaczęły boleć węzły chłonne pod pachami. Po zrobieniu badań chłopiec trafił na Oddział Hematologii i Onkologii Dziecięcej Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku. Kolejne badania, biopsja i diagnoza. Znowu białaczka.
Pierwszy raz Kuba zachorował, kiedy miał 5 lat. Leczył się przez wiele miesięcy. – Wtedy nie miałem aktywnego dawcy – opowiada. – Otrzymywałem tzw. chemię podtrzymującą. Silną. No i oczyszczono mi szpik. Chorobę udało się opanować. Niestety po latach białaczka znowu dała o sobie znać. Lekarze stwierdzili, że trzeba szukać dawcy. Kuba uznał jednak, że nie będzie bierny, tylko pomoże w poszukiwaniach. Na Facebooku założył stronę – fanpage „Zostań dawcą szpiku”. I napisał, że poszukuje swojego genetycznego bliźniaka. Opisuje zmagania z chorobą, zachęca też, aby oddawać krew, zaprasza do punktów krwiodawstwa.
Kuba sam wpadł na ten pomysł. O jego inicjatywie nie wiedziała nawet mama. – To stało się zupełnie spontanicznie. W prowadzeniu strony pomaga mi ciocia. Chcę uświadomić ludziom, jak ważne i potrzebne jest bycie dawcą szpiku.
– To był dla mnie szok – mówi Kamila Kozłowska, mama Kuby. – Byłam z niego dumna. W końcu Kuba ma zaledwie 13 lat, ale jest chłopcem, który już wiele przeszedł. Stwierdził, że nie będzie siedział bezczynnie.
Zdaniem Macieja Bukowskiego, z Gdyni, który od lat walczy z nowotworami, w tym także z białaczką, taka akcja to świetny pomysł. – Jest tylko ryzyko, że po chwilach spontaniczności osoby, które zadeklarowały przynależność do bazy dawców komórek macierzystych, mogą po jakimś czasie się wycofać. Niestety, było wiele takich przypadków. Najważniejsze, aby być świadomym dawcą, a nie działać pod wpływem chwili.
Kuba jest już po kilku cyklach chemioterapii. Cały czas przebywa w szpitalu i nie może mieć kontaktów ze światem zewnętrznym. Wciąż jednak jest pełen wiary i uśmiechu. Jego profil na FB ma już blisko 1300 polubień. Ostatnio chłopiec zaapelo- wał, że na jego oddziale przydałyby się stoliczki na łóżko z regulowanym blatem. – Dla dzieci, które muszą leżeć w łóżku cały czas, jest to bardzo wygodne rozwiązanie – napisał. I dodał, że krążą plotki, iż młodzież z jego Gimnazjum nr 29 spróbuje uzbierać chociaż na jeden.
Jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia chłopiec dowiedział się, że znaleziono dwóch potencjalnych dawców. Niestety, jak tłumaczy mama Kuby, jeden bliźniak odpadł, a drugi, który mieszka w Izraelu, jest nieosiągalny.
Na szczęście znaleziono kolejnych dwóch z Polski. – Ich zgodność wynosi 9 do 10 – mówi Kamila Kozłowska. – Teraz Kuba dostaje taką chemię, która ma podtrzymywać go w oczekiwaniu na przeszczep. Mamy nadzieję, że to już niebawem nastąpi.
– Dzielny chłopak – stwierdza Agata Maraszek, kierownik Działu Rekrutacji w Fundacji DKMS (baza dawców komórek macierzystych). – Pogratulować mu sił, energii i odwagi. Przyczynia się do szerzenia idei dawców szpiku. Należy mu się medal. Dzięki niemu może ktoś inny także dostanie nowe życie. Trzymam za niego kciuki.
Pytam Kubę o marzenia, ale zauważa, że teraz nie ma innych poza tym, aby być zdrowym. Co istotne, nie myśli tylko o sobie. Zapewnia, że wciąż będzie prowadził stronę na FB i starał się pomagać innym w poszukiwaniu dawców. Ale tych, jak podkreśla, którzy do tego typu spraw podejdą całkowicie świadomie. – Najważniejsze, że myśli pozytywnie i walczy – mówi jego mama.