Poezja rozwija mózg
Poezja to najlepszy pokarm dla mózgu, pod warunkiem że czytający sam i bez żadnych ograniczeń będzie dociekał, co jej autor miał na myśli. Tymczasem lęk przed popełnieniem błędu i interpretacją niezgodną ze szkolnym programem sprawia, że uczniowie bardzo rzadko z własnej woli sięgają po ten gatunek literacki. Nie przepada za nim także wielu nauczycieli, więc często podczas zajęć ograniczają się jedynie do tego, co konieczne, zamiast zachęcać młodzież do poszukiwania własnych przemyśleń. Świadczą o tym m.in. wyniki próbnych matur przeprowadzonych według nowych zasad wśród 4 tys. uczniów z 50 polskich liceów. Tylko co dziesiąty uczeń odważył się zmierzyć z interpretacją wiersza autorstwa Stanisława Barańczaka i, niestety, wielu poległo.
Zdaniem specjalistów, najintensywniej uczniowie czerpią wiedzę wtedy, kiedy robią to nieświadomie. Gdy coś wzbudzi ich zainteresowanie i chcą zgłębić temat, wchodzą w rolę odkrywcy i eksperymentatora, próbując rozgryźć problem.