Drony śledzą pingwiny
Trzy polskie drony śledzą pingwiny na antarktycznej Wyspie Króla Jerzego. Zadaniem urządzeń zaprojektowanych na Politechnice Warszawskiej jest dokładne zliczenie tych zwierząt w ramach międzynarodowego monitoringu, zgodnego z zaleceniami konwencji o zachowaniu żywych zasobów morskich Antarktyki (CCAMLR). Dotychczasowe metody szacowania wielkiej populacji tych ptaków były pracochłonne i mało dokładne. Szczególnie gdy tysiące gniazd usytuowanych było na pofałdowanym ciężko dostępnym terenie.
Testowane przez naszych naukowców bezzałogowe samoloty wyposażone są w GPS i aparaty fotograficzne o dużej rozdzielczości, ważą 23 kg i mogą przelecieć na jednym tankowaniu ponad 100 km. Nad pracą dronów czuwają polarnicy z Uniwersytetu Łódzkiego, którzy mają duży udział w badaniu Antarktyki.
Kot uratował porzucone 3-miesięczne niemowlę i stał się bohaterem Rosji. Mruczek mieszka na klatce schodowej w jednym z bloków w Obnińsku. Pewnego dnia zobaczył maleństwo pozostawione w kartonowym pudełku na mrozie i się nim zaopiekował. Położył się obok i swym ciepłem grzał dziecko. Chłopczyk spał cichutko. Masza natomiast miauczał bardzo głośno, by zwrócić uwagę ludzi. Trwało to kilka godzin, aż dziwne dźwięki zaciekawiły jedną z mieszkanek bloku. Gdy zobaczyła, co się dzieje, natychmiast zawiadomiła pogotowie, które zabrało dziecko. Futrzak cały czas obserwował, czy nic złego nie dzieje się z jego podopiecznym.