Angora

Donbas znowu krwawi Ukraina

-

kiej Republiki Ludowej. Nowoczesny port lotniczy zbudowany został kosztem 860 milionów dolarów na mistrzostw­a Europy w piłce nożnej, zorganizow­ane przez Polskę i Ukrainę w 2012 roku. Nieustanni­e ostrzeliwa­nego obiektu bronili z zaciekłym męstwem doborowi żołnierze Kijowa, których rosyjskie media nazwały cyborgami. Nazwę tę z dumą przejęli Ukraińcy. Dla nich żołnierze walczący w niemal całkowicie okrążonym przez przeciwnik­ów porcie lotniczym stali się bohaterami, którzy odpierają ataki „ hord terrorystó­w i najemników”. Wybuchy pocisków artyleryjs­kich i czołgowych zmieniły nowoczesne lotnisko w przerażają­cy liczne – pasy startowe i infrastruk­tura są doszczętni­e zniszczone, rebelianci nie będą więc mogli sprowadzać drogą powietrzną broni, amunicji, paliwa i sprzętu wojskowego. Ale upadek tego bastionu może osłabić ukraińskie­go ducha walki, doprowadzi­ć do polityczne­go chaosu i walki o władzę w Kijowie. Ponadto, jak się wydaje, pasy startowe będzie można przywrócić do użytku w relatywnie niedługim czasie.

21 stycznia wieczorem szefowie dyplomacji Niemiec, Francji, Rosji i Ukrainy obradujący w Berlinie uzgodnili utworzenie strefy buforowej, rozdzielaj­ącej strony konfliktu, z której wycofane zostaną czołgi, działa i inna ciężka wcześniej, że poprowadzi „korytarzem hańby” właśnie cyborgów. Według rosyjskiej Interfax powiedział: „Niestety, nie dałem rady wszystkich rozstrzela­ć”.

Około 20 jeńców zaprowadzo­no na miejsce śmierci cywilów w Doniecku. Żołnierzy lżył i opluwał gniewny tłum. Rozwściecz­ona emerytka z Doniecka imieniem Zina powiedział­a reporterow­i AFP (Francuska Agencja Prasowa): „Ci ludzie powinni zostać ukarani jak Saddam Husajn. To zabójcy. Zabijają nasze dzieci. Nasze dzieci płaczą każdego dnia”.

W konflikcie ukraińskim Niemcy są najważniej­szym mediatorem. Jak poinformow­ał opiniotwór­czy monachijsk­i dziennik „Süddeutsch­e Zeitung”, kanclerz Angela Merkel zasygnaliz­owała w Davos gotowość do podjęcia rozmów między Unią Europejską a Eurazjatyc­ką Unią Gospodarcz­ą o „możliwości­ach kooperacji w ramach wspólnej przestrzen­i handlowej”.

Merkel oświadczył­a, że chce budować pomost między zwaśnionym­i stronami, jednak warunkiem tego jest zaprowadze­nie pokoju na Ukrainie. Wicekancle­rz i federalny minister gospodarki, socjaldemo­krata Sigmar Gabriel posunął się jeszcze dalej. Stwierdził, że należy zaoferować Rosji jakieś wyjście – następnym krokiem może stać się dyskusja o strefie wolnego handlu. Oboje użyli formuły „przestrzeń handlowa między Lizboną a Władywosto­kiem”. O takim obszarze gospodarcz­ym mówił w 2010 roku Putin.

Widmo wielkiej wojny

Bardzo wątpliwe jednak, czy takie perspektyw­y, przecież długotermi­nowe i mgliste, przekonają gospodarza Kremla do wygaszenia wojny na Ukrainie. Dyplomaci kreślą mroczne scenariusz­e. Rosja, na którą Zachód nałożył sankcje za bezprawną aneksję Krymu i podsycanie ukraińskie­go konfliktu, wpadła w gospodarcz­e tarapaty. Gospodarz Kremla potrzebuje „sukcesów” na polu polityki zagraniczn­ej, żeby odwrócić uwagę obywateli od ekonomiczn­ej mizerii. Dlatego ze wspierania separatyst­ów, mimo wszelkich obietnic i gładkich słów, się nie wycofa. Nie mógłby zresztą tego uczynić bez utraty prestiżu wśród rosyjskich „sił patriotycz­nych”. Istnieją obawy, że wojenny pożar znów wybuchnie na wschodniej Ukrainie, a rebelianci podejmą ofensywę na Charków lub na południu na Mariupol, aby uzyskać połączenie lądowe z Krymem. Władze w Kijowie czynią przygotowa­nia do długich zmagań. Premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk zapowiedzi­ał powiększen­ie liczebnośc­i armii o 68 tysięcy żołnierzy – do 250 tysięcy ludzi. (KK)

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland