SKOK-i z przeszkodami
Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe znalazły się na celowniku ABW, CBA, prokuratury, Komisji Nadzoru Finansowego, rządu. Nie wiemy jednak, czy wynika to z troski funkcjonariuszy publicznych o pieniądze drobnych ciułaczy, czy też to przedwyborcza walka o władzę.
Marzec w polityce zapowiadał się sennie. Na wschodniej Ukrainie z frontu wycofywano ciężki sprzęt. Grecy negocjowali spłatę swoich długów. W Polsce też nic się nie działo. Magdalena Ogórek nadal milczała, a dwaj główni kandydaci w walce o urząd prezydenta nie szczędzili sobie uszczypliwości i jeździli po kraju autobusami.
Ten marazm przerwał Andrzej Jakubiak, przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego, wysyłając list do pani premier, marszałka Senatu, ABW i CBA. 13-stronicowe pismo dotyczyło przekształceń własnościowych związanych z likwidacją w 2010 roku (!) Fundacji na rzecz Polskich Związków Kredytowych. Wskutek tego przekształcenia majątek fundacji wartości około 70 milionów złotych trafił do spółki Spółdzielczy Instytut Naukowy, której prezesem jest senator Grzegorz Bierecki wybrany z listy Prawa i Sprawiedliwości, założyciel i do 2012 prezes Krajowej Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej.
Majątek likwidowanej Fundacji, która miała wspierać rozwój SKOK w Polsce, przekazany został do podmiotu stanowiącego wyłączną własność osób fizycznych, a nie instytucji w sektorze SKOK, np. wprost do Kasy Krajowej i tym samym do Funduszu Stabilizacyjnego – według tygodnika „Wprost” napisał tak w swoim liście przewodniczący Jakubiak.
Rozpętała się burza. Posłowie rządzącej koalicji grozili powołaniem sejmowej komisji śledczej. W odpowiedzi na stawiane zarzuty Grzegorz Bierecki wydał oświadczenie: „Środki Fundacji na rzecz Polskich Związków Kredytowych nigdy nie były środkami publicznymi ani środkami spółdzielców. Były to fundusze przekazane Fundacji przez konkretną organizację – Światową Radę Unii Kredytowych (WOCCU) – na konkretny cel. Fundusze te dysponowane były zgodnie z wolą Fundatora. Tak też były dystrybuowane po zakończeniu – zgodnie z wolą WOCCU – działalności Fundacji, co potwierdzają załączone do niniejszego oświadczenia pisma.
Światowa Rada Związków Kredytowych jako fundator Fundacji na rzecz Polskich Związków Kredytowych zamierza oraz postanawia zlikwidować Fundację (...) oraz zobowiązuje zarząd Fundacji (...) do pełnienia funkcji likwidatora – czytamy w załączonym piśmie. – Podjęliśmy tę decyzję po (...) stwierdzeniu, że cel (...) polegający na ponownej aktywizacji kas oszczędnościowo-kredytowych w Polsce został osiągnięty (...). Światowa Rada Związków Kredytowych zobowiązuje zarząd do przekazania majątku pozostałego po likwidacji Spółdzielczemu Instytutowi Naukowemu (...).
Do oświadczenia Bierecki dołączył też list, który 10 marca 2015 r. Brian Branch (WOCCU) skierował do Rafała Matusiaka, obecnego prezesa Krajowej SKOK:
„Dotarła do nas informacja, że w polskiej prasie pojawiła się wczoraj publikacja błędnie interpretująca decyzję WOCCU (...) dotyczącą przekazania środków Fundacji na rzecz Polskich Związków Kredytowych do Spółdzielczego Instytutu Naukowego. W celu uniknięcia przyszłych nieporozumień lub nieprawidłowych interpretacji tej kwestii pragnę potwierdzić, że WOCCU podjęła decyzję, jako założyciel Fundacji, aby wspierać działania z zakresu badań i publikacji dotyczących spółdzielczości i powierzyć je ludziom, do których ma pełne zaufanie”.
Pieniądze nie poszły
na Haiti
Te wyjaśnienia nie przekonały gwiazdy TVP Piotra Kraśki, który do tej pory uprawiał „miękkie” dziennikarstwo. Tym razem pokazał zęby. Bierecki odpierał zarzuty wolno, niemal flegmatycznie, cedząc każde zdanie:
– Jestem powiernikiem tego majątku – stwierdził. – Wykonuję zadania zlecone przez fundatora. Ten instytut jest prowadzony przez spółkę, którą reprezentuję.
Na pytanie, czy nie mógł wpłynąć na Amerykanów, żeby przeznaczyli swoje pieniądze na fundusz gwarancyjny w ramach Kasy Krajowej, Grzegorz Bierecki odpowiedział:
– Wpłynąłem i te pieniądze nie poszły na Haiti. Gdyby te środki wpłynęły do Kasy Krajowej, byłoby to niezgodne z prawem, gdyż środki fundacji edukacyjnej i naukowej, po jej likwidacji mogły być przeznaczone tylko na cele oświatowe i naukowe (…). Fundacja została zlikwidowana zgodnie z prawem, pod nadzorem sądowym, wszystkie do-