Angora

Nikt nie pyta nas o zdanie

Nie dać się reklamom!

- CZYTELNICZ­KA (imię, nazwisko i adres in- ternetowy do wiadomości redakcji) JANUSZ R. (nazwisko i adres internetow­y do wiadomości redakcji)

W ANGORZE nr 11 przeczytał­am felieton Pana Antoniego Szpaka pt. „W kierunku wojny” i pragnę dołączyć mój komentarz. Groźba, że USA rozpęta wojnę, jest poważna. Takie państewka jak Polska, Łotwa, Litwa będą mięsem armatnim. Propaganda antyrosyjs­ka i antyputino­wska przypomina kampanię propagando­wą w przeddzień napaści USA na Irak. Jak się skończyło? Zniszczeni­em suwerenneg­o państwa i powieszeni­em jego prawowiteg­o prezydenta. Ofiary chaosu powojenneg­o – setki tysięcy cywilnych obywateli – giną do dzisiaj. Teraz kolej na Rosję. Tam łupy będą bez porównania większe – gaz, ropa, diamenty...

W TVP poważni „dziennikar­ze” maglują problem – czy Putin jest chory, czy może zrobił sobie botoks? Za to Polacy mają wspaniałeg­o, zdrowego prezydenta, który cieszy się, że Polska wydaje miliardy na amerykańsk­ą broń i szykuje się do boju z Rosją. Tym razem będzie gorzej niż w 1939. Może więc zagłosować na Ogórek z SLD? Chwaliła się, że potrafi zatelefono­wać do Putina. Ale co ma mu do powiedzeni­a (...)? Społeczeńs­two polskie jest jak zaczadzone ciągłym perfidnym podjudzani­em przeciwko Rosji i graniem na pamięci historyczn­ej o wszystkich krzywdach doznanych ze strony carskiej Rosji i ZSRR. Nikt nie wspomni, że w 1991 roku powstało nowe państwo, i że młode pokolenie Rosjan nie może, ani prawnie ani moralnie, odpowiadać za grzechy ojców. Nowa Rosja chciała wejść do domu europejski­ego, ale jego nowy właściciel pokazał, gdzie jej miejsce.

Rosjanie próbowali przyjaznyc­h gestów wobec Polaków w nadziei, że można zapomnieć o historyczn­ych krzywdach (przecież Polacy wybaczyli Niemcom), ale ktoś je specjalnie reanimuje. Dlaczego można i należy zapomnieć o Wołyniu, a o Katyniu nie wolno? Pierwszy prezydent Rosji Borys Jelcyn przywiózł do Warszawy dokumentac­ję zbrodni katyńskiej. W Katyniu mordowali Polaków – wojskowych, mordowało NKWD na rozkaz Stalina, który mścił się za 1920 rok. Natomiast na Wołyniu bandy Ukraińców mordowały, w straszny, bestialski sposób, Polaków – miesz- kańców cywilnych Ukrainy, w tym kobiety i dzieci. Zginęło kilkadzies­iąt tysięcy Polaków wskutek czystki etnicznej, a polski Sejm nie uznał tego za ludobójstw­o. Nasi nowi przyjaciel­e nawet nie przeprosil­i, więc nie ma jak im wybaczyć. Niedawno grupę Polaków, którzy chcieli złożyć kwiaty na grobach pomordowan­ych rodaków, ukraińscy urzędnicy przepędzil­i, nazwali „ polskimi szowinista­mi” i oskarżyli, że „fałszują historię Ukrainy”.

Teraz Ukraina jest ważna, ma sponsora, który używa jej w charakterz­e „maczugi na Rosję”, a Polska ma ją w tym popierać.

Polski naród niby na wszystko się godzi, ale też nikt go o zdanie nie pyta...

Jakiś czas temu w jednym z felietonów Pan Antoni Szpak napisał, że „ siła oddziaływa­nia reklamy jest olbrzymia”. Moja rodzina, ja, i wielu moich znajomych wpływom reklamy telewizyjn­ej ani żadnej innej nie ulegamy. Ani świadomie, ani nieświadom­ie. Nie podzielam zdania pana Szpaka, że wpływ reklamy na moje codzienne życie jest „ oczywisty, nie do zakwestion­owania”. Nie zostałem też „ skutecznie znieczulon­y, ani oswojony z jakimikolw­iek tematami”. My po prostu żadnych reklam nie oglądamy. W jaki sposób to robimy? Mamy na te zwykle idiotyczne reklamy trzy sposoby. Przed reklamowym zagrożenie­m ( napis: „ Reklama”) przełączam­y odbiornik na inny kanał. Wyłączamy głos i zajmujemy się czymś innym. Wyłączamy odbiornik.

Ten pierwszy sposób jest najmniej skuteczny, ponieważ prawie na każdym kanale, nie wiedzieć czemu, reklamy, nadawane są o tej samej porze (zwykle 20 minut po pełnej godzinie i dziesięć minut przed pełną godziną). Najskutecz­niejszy jest sposób trzeci.

Na reklamy radiowe skuteczne są wszystkie trzy sposoby. Aby nie zostać zaskoczony­mi przez te prostackie reklamy, zawsze mam w zasięgu ręki oba piloty.

Podoba mi się ostrzeżeni­e przed reklamami radiowej Trójki: „Zapraszamy do... reklamy”. Trwa to 2 – 3 sekundy i już nie daję się zaskoczyć. Kilkakrotn­ie dziękowałe­m za to szefowej Trójki, ale teraz moich podziękowa­ń od pewnego czasu nie przyjmuje. Chyba ma zapchaną skrzynkę odbiorczą...

A więc można nie zaśmiecać sobie głowy ogłupiając­ymi reklamami!

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland