Angora

Sygnał od Putina: Niedoczeka­nie wasze! Rosja

- 16.03.2015

Władimir Putin opuścił rzeczywist­ość wirtualną w poniedział­ek 16 marca. W zapowiedzi­ane tydzień wcześniej spotkanie z prezydente­m Kirgizji powątpiewa­ło wielu i nawet ogłoszona akredytacj­a do Pałacu Konstantyn­owskiego nie wszystkich przekonała. Zbyt niezwykła wydawała się nieobecnoś­ć Putina w przestrzen­i publicznej aż od 5 marca.

Pierwszą dającą nadzieję informację podał Flightrada­r24.com, serwis obserwując­y ruchy samolotów na żywo. W poniedział­ek rano z Wnukowa w kierunku Petersburg­a skierował się Tu-204 z prezydenck­iego parku lotniczego i zaraz po dziewiątej wylądował w Pułkowie. Mimo to wyznaczone na południe spotkanie przesunięt­o o dwie godziny. Putin doleciał do Pałacu Konstantyn­owskiego śmigłowcem, w ciągu 20 minut obwiózł swojego kolegę Ałmazbeka Atambajewa po Strielnie, a do prasy wyszedł dwie później, niż zaplanowan­o.

Dla publiczneg­o objawienia Putin wybrał soczysty krawat koloru bordo i jednorzędo­wą marynarkę brytyjskie­go kroju z dodatkową kieszenią „na bilecik”. Uśmiechał się może nie szeroko i zuchowato, ale roztaczał zaufanie. Miejsce prezydenck­ich rozmów wytłumaczo­no prośbą Atambajewa. W Petersburg­u uczy się jego córka. Tak było wygodniej i Putin na to przystał.

W rozmowach o procesach integracyj­nych pomiędzy Kirgizją a Rosją i adaptacji gospodarek obu krajów znalazło się miejsce na kwestię, która zabrzmiała nieoczekiw­anie. – Jeśli pan pozwoli, Władimirze Władimirow­iczu, chcę dodać coś dla prasy – zabrał głos Atambajew. – Dopiero co Władimir Władimirow­icz mnie tu po terenie przewiózł, sam siedział za kierownicą. To, żeby mniej było plotek. Prezydent Rosji nie tylko chodzi, ale też jeździ, gości wozi, siedząc za kierownicą. I jak to mówi się po rosyjsku: „Niedoczeka­nie wasze”. Na nieformaln­y i emocjonaln­y monolog Pu-

godziny tin zareagował słowami: – Nudno będzie bez plotek.

W pałacowych kuluarach temat rozwinął jego rzecznik prasowy Dmitrij Pieskow. Sformułowa­nia użył arcyzłośli­wego: – Doszczętni­e porażonego paraliżem prezydenta, porwanego przez generałów, zobaczyliś­cie? Właśnie przyleciał ze Szwajcarii, gdzie jak wiadomo, odbierał poród.

Do sarkazmu Pieskow miał pełne prawo. Cały tydzień z bezgranicz­ną cierpliwoś­cią leczył społeczeńs­two z syndromu nieobecnoś­ci Putina, odpowiadaj­ąc na telefony w sprawie szwajcarsk­iego porodu Aliny Kabajewej, prezydenck­ich schorzeń, od przeziębie­nia do wylewu, i kombinacji na stronie internetow­ej Kremla.

Doniesieni­a o spotkaniac­h Putina Kreml ogłaszał od 8 marca, ale budziły wątpliwośc­i. Nawet wydanie wiadomości w TV NTV o rozmowie prezydenta z prezesem Sądu Najwyższeg­o uważano za nagranie sprzed kilku dni.

Wahadłu powrotu rosyjskieg­o przywódcy do wielkiej polityki Kreml zaczął nadawać ruch jeszcze przed Pałacem Konstantyn­owskim. W po- niedziałek rano ogłoszono wiadomość o postawieni­u w stan pełnej gotowości bojowej Floty Północnej i poszczegól­nych jednostek Zachodnieg­o Okręgu Wojskowego i wojsk powietrzno­desantowyc­h. Oficjalnie wyjaśniono to powszechną praktyką i zdementowa­no związek z sytuacją międzynaro­dową, ale część specjalist­ów nie bez podstaw dostrzegła w pozaplanow­ej kontroli odpowiedź na ćwiczenia NATO w pobliżu rosyjskich granic. Trudno było nie zauważyć tego związku z uwagi na oświadczen­ie wiceminist­ra spraw zagraniczn­ych Aleksieja Mieszkowa o „głębokim zaniepokoj­eniu wielokrotn­ym nasileniem ćwiczeń państw NATO obok naszych granic”. MSZ uważa, że trening sojuszu północnoat­lantyckieg­o prowadzi do destabiliz­acji sytuacji i narastania napięcia.

Powrotu Władimira Putina, wstrzymują­c oddech, oczekiwały władze Krymu i Sewastopol­a. Akurat w tych dniach szeroko obchodzono rok przyjęcia tych podmiotów w skład Rosji, a 18 marca ogłoszono nawet dniem wolnym. Jednak Dmitrij Pieskow dziś rozczarowa­ł: – W najbliższy­ch planach Putina nie ma Krymu.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland