Przeczytane
LECZENIE OGRODEM Sadzenie róż na działce, uprawa sałaty w przydomowym warzywniku to już nie tylko hobby, ale metoda terapeutyczna zwana hortiterapią, czyli kuracją ogrodem. Jest ona sposobem leczenia niepełnosprawnych dzieci i osób z problemami psychicznymi. Pomaga uzależnionym od narkotyków, alkoholu i papierosów. Rodzaj działań w zieleni dobierany jest odpowiednio do typu schorzenia oraz wieku pacjenta. Hortiterapia wywodzi się ze starożytności. Już egipscy kapłani zalecali długie spacery pod ogrodach jako panaceum na choroby umysłu. Uprawa i pielęgnacja roślin poprawia też działanie układu immunologicznego. Przebywanie na świeżym powietrzu od bardzo wczesnej wiosny do późnej jesieni pozwala zdobyć odpowiednią dawkę witaminy D kluczowej dla procesów odpornościowych. Ale w ogrodzie wszystko, nawet brud za paznokciami, przynosi zdrowotne korzyści (…). To dzięki bakteriom Mycobacterium vaccae. Są one obecne w glebie, więc dostają się do naszego organizmu, gdy grzebiemy w ziemi, wdychamy ziemny pył czy jemy niedokładnie umyte owoce. Naukowcy udowodnili, że te bakterie łagodzą łuszczycę, astmę i alergię. To w jakiś sposób łączy się z tzw. hipotezą higieniczną, wedle której alergie dręczą nas dlatego, że żyjemy w zbyt czystych mieszkaniach, dezynfekujemy wszystko, co popadnie i unikamy brudu. Mycobacterium vaccae pomaga również w walce z depresją. Lekarze z Royal Marsden Hospital w Sutton podawali ją pacjentom chorym na nowotwory płuc, którzy byli leczeni chemioterapią. Kuracja skutkowała zmniejszeniem bólu, ustąpieniem mdłości i znaczną poprawą nastroju. Leczenie ogrodem to również zdrowie dla mózgu. Pielęgnacja grządek zmuszająca do działania wiele zmysłów jednocześnie oraz wyrabiająca cierpliwość, zręczność, siłę, może uchronić nas przed chorobami neurodegeneracyjnymi, np. alzheimerem. Prof. Leon Simons z St Vincent’s Hospital w Darlinghurst w Australii przez 16 lat obserwował blisko 3 tys. mężczyzn i kobiet po sześćdziesiątce, żeby zobaczyć, w jaki sposób ich styl życia wpływa na ryzyko rozwoju demencji starczej. Główne wyniki brzmiały: umiarkowane picie alkoholu zmniejsza ryzyko chorób otępiennych o 34 proc., uprawianie ogrodu – o 36 proc. A pamiętajmy, że jedno nie przeszkadza drugiemu – nie ma milszej rzeczy nad kieliszek wina o zachodzie słońca w ogródku.
Na podst.: Irena Cieślińska. 8 powodów, dla których warto mieć
ogród. Wyborcza.pl
Wybrała i oprac.: E.W.