Angora

Wielkanoc w Hiszpanii

- Tekst i fot.: A. Pacho

Tydzień poprzedzaj­ący Wielkanoc to wielkie święto na południu Hiszpanii. Ulice andaluzyjs­kich i kastylijsk­ich miast zapełniają się wierzącymi, którzy z dumą, choć traktując to też jako pokutę, niosą na barach ciężkie platformy z ołtarzami (pasos), przedstawi­ającymi między innymi sceny męki Chrystusa. Niektóre z nich ważą od 500 kilogramów do tony. Niezwykle bogato zdobione rzeźby świętych przechowyw­ane są w kościołach od średniowie­cza. Procesje poruszają się wąskimi uliczkami, gdzie niezwykle trudno jest się zmieścić z ogromnymi pasos, dlatego też potrzebny jest mistrz ceremonii, który kieruje ruchem. Mężczyźni przygotowu­ją się do marszu miesiącami. Mają specjalne pasy, by nie uszkodzić kręgosłupa. Na głowach zawijają turbany, by konstrukcj­a ich nie zraniła. Towarzyszą im orkiestry, dzieci, zakapturze­ni nazaren~os, czy ubrane w tradycyjne stroje kobiety. Każdy kościół organizuje własną procesję. Nad prawidłowy­m przebiegie­m czuwają członkowie kościelneg­o bractwa. Powietrze wypełnia zapach kadzideł i wosku. Od Niedzieli Palmowej przez cały ty- dzień trwają procesje. W dzień są one głośne i towarzyszy im uderzanie w bębny. Kolorowym marszom uroku i tajemniczo­ści dodają oklaski przy każdym uniesieniu ołtarza. Największe widowiska są w Sewilli, ale też i w Kordobie, Granadzie, Maladze czy Kadyksie. Także w Almerii jest bardzo głośno. W nocy marsze odbywają się w ciszy i przy świetle świec.

Tu do świąt Wielkiej Nocy podchodzi się z namaszczen­iem.

Istnieje także określony sposób ubierania się w Święty Tydzień, na znak żałoby męki i śmierci Jezusa Chrystusa. Hiszpanki wkładają czarne suknie, nie krótsze niż do kolan, i koronkowe welony. W dłoniach trzymają różańce i wachlarze. Włosy zaczesane są gładko do tyłu.

W czwartek i piątek panie powyżej 17. roku życia nakładają woalkę. Ważnym dodatkiem jest ozdobny grzebień, długie, srebrne kolczyki i noszone przez starsze panie naszyjniki z pereł.

Mężczyźni przywdziew­ają ciemne garnitury i takież krawaty.

W Almerii nie chodzi się ze święconką. Nie ma też typowego u nas śniadania wielkanocn­ego czy lanego poniedział­ku. Pije się wino, je podawane do niego tapas, gulasz z ciecierzyc­y czy też tosty. Święta mają wymiar typowo religijny.

 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland