Powieść erotyczna czy terapeutyczna?
Kiedy skończyłam 14 lat, zaczęłam polowanie… Od zawsze lubiłam gry i zabawy. Niewinne, w okolicach pokoju dziecinnego, niegrzeczne, gdy dorośli wychodzili z domu. Wyzwolona spod kontroli i autokontroli kochałam kobiety i mężczyzn. W ciasnym świecie półtapczanów i kryształów na meblościankach szukałam zaspokojenia dla dziewczynki, która żyła we mnie i ciągle chciała więcej. Nadal szukam, już bez wahania, lęków, targów ze sobą.
Bohaterką „W powietrzu” jest dojrzała kobieta, redaktorka pisma literackiego, która wspomina swoje życie erotyczne. Zainicjowane, gdy była właściwie dzieckiem i dzieci uwodziła, udając zabawę w dorosłych, w liceum romansując z uwiedzionym młodym nauczycielem muzyki, na studiach z kolegami i koleżankami. Później był wątpliwej reputacji biznesmen, trójkąty, czworokąty, kochanki i przyjaciółki i gdzieś tam następni mężczyźni traktowani zawsze jak narzędzia. Sięgnęłam po tę powieść, znając poprzednie tej autorki i dlatego, że mówiono o niej – wreszcie dobrze napisany polski erotyk. Rzeczywiście, napisany jest dobrze, faktycznie – mamy pełny, bezpruderyjny opis kobiecej seksualności, a jednak w tyle głowy pozostaje myśl, że to książka terapeutyczna. Momentami niekontrolowany i przez to budzący wątpliwości, a nawet niesmak wypływ emocji. Mówiąc kolokwialnie: coś się zebrało i coś się ulało.
AGNIESZKA FREUS INGA IWASIÓW. W POWIETRZU. Wydawnictwo WIELKA LITERA, Warszawa 2014. Cena 34,90 zł.