Angora

Kim był Andreas Lubitz? Niemcy

- 26.03.2015 Fot. PAP ANDREAS NEFZGER UWE EBBINGHAUS

Do 25 marca myślano, że Andreas Lubitz nie różnił się od 149 innych ofiar tej katastrofy. W jego rodzinnej miejscowoś­ci Montabaur burmistrz Gabi Wieland głęboko współczuła rodzicom drugiego pilota. Członkowie rady miasta uczcili także jego pamięć minutą ciszy. Ale w czwartek wszystko się zmieniło. Nie można już mówić o nim jak o ofierze. – Andreas Lubitz umyślnie doprowadzi­ł do katastrofy. Do końca siedział samotnie w kokpicie. Świadomie obniżał wysokość lotu i doprowadzi­ł do zniszczeni­a maszyny – powiedział prokurator z Marsylii Brice Robin.

Nadal niewiele wiadomo o Andreasie Lubitzu. Miał 27 lat i mieszkał u rodziców w Montabaur. Miał mieszkanie w Düsseldorf­ie. Od września 2013 roku pracował dla Germanwing­s. Rzeczniczk­a Lufthansy (spółka matka Germanwing­s) powiedział­a DPA, że 27-latek spędził w powietrzu 630 godzin. Kształcił się na pilota samolotów komunika- cyjnych w szkole Lufthansy w Bremie. – To był miły chłopak – powiedział­a FAZ matka jego koleżanki z klasy. Jej córka ciągle płacze i nie chce rozmawiać z mediami. – Blisko się znali – stwierdził­a matka. Parę lat temu Andreas Lubitz zwierzył się jej córce, że musiał zrobić sobie przerwę. Czuł się wypalony i miał depresję. Ostatni raz córka widziała go przed Bożym Narodzenie­m. Zachowy- wał się normalnie. – Wydaje mi się, że zrobił to pod wpływem impulsu. Nie mogę uwierzyć, że to zaplanował, choć wygląda to na działanie w amoku – oceniła matka. Szef Lufthansy Carsten Spohr przyznał, że przed sześcioma laty Andreas Lubitz miał przerwę w szkoleniu. Nie wolno mu jednak podać jej powodów. Później podjął kształceni­e na pilota. I przeszedł wszystkie testy, także medyczne. – Był zdolny do pilotażu, bez jakichkolw­iek ograniczeń – stwierdził Spohr.

Prezes Spohr stwierdził, że umiejętnoś­ci zawodowe Andreasa Lubitz nie budziły zastrzeżeń. Jako nastolatek był członkiem aeroklubu LSC Westerwald, w którym spędził pierwsze godziny w powietrzu. Bywał tam często, bo aeroklub mieści się paręset metrów od domu jego rodziców. – Od zawsze marzył, aby być pilotem – powiedział­a sąsiadka. I ona zapamiętał­a go jako miłego młodego mężczyznę: – Robił wszystko, aby zostać pilotem, i swój cel osiągnął. Często go widywałam, jak biegał po okolicy, aby zachować sprawność fizyczną.

Długoletni członek aeroklubu Peter Rücker wspomina go jako sympatyczn­ego młodego człowieka: – Był wesoły, ale czasami może trochę bardziej spokojny niż inni jego rówieśnicy. Był lubiany i dobrze zintegrowa­ł się z innymi. Dobrze się tu czuł, widać było, że sprawia mu to radość. Nie był samotnikie­m, miał przyjaciół.

Jeśli potwierdzą się przypuszcz­enia śledczych, to pasażerowi­e i załoga zapłacili życiem za to, że Andreas Lubitz nie chciał już żyć. Badany jest wątek zawodu miłosnego. (PKU)

 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland