Kres amerykańskiej epoki
Decyzja Wielkiej Brytanii, aby dołączyć do powstającego właśnie Azjatyckiego Banku Inwestycji Infrastrukturalnych (AIIB) może być końcem epoki, jaką znamy, czasu dominacji Stanów Zjednoczonych i nadejścia złotego wieku Azji. Bank powstaje z inicjatywy Chin. Minister finansów, Lou Jiwei oznajmił, że do 31 marca przyjmuje zgłoszenia państw chętnych do zostania członkami instytucji. Zgłosiło się wiele krajów azjatyckich – poza Japonią i Koreą Południową. Po Wielkiej Brytanii do nowego banku postanowiły przystąpić również Niemcy, Francja i Włochy. Zainteresowanie wyraziły: Austria, Luksemburg i Szwajcaria. AIIB uważany jest za potencjalnego konkurenta Banku Światowego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego – instytucji, w których wiodącą rolę odgrywają Stany Zjednoczone. Dopóki Brytyjczycy nie dołączyli do AIIB, Ameryka publicznie zaprzeczała, że zniechęca swoich sojuszników do udziału w tym projekcie i że azjatycki bank będzie stanowić dla USA zagrożenie. Ostrzegała jedynie, że nowa instytucja może nie przestrzegać międzynarodowych standardów praworządności i ładu korporacyjnego. Jednak po decyzji brytyjskiego rządu przedstawiciel administracji Baracka Obamy na łamach „Financial Times” oświadczył, iż Londyn wciąż podporządkowuje się Chinom, a jego decyzja jest niepotrzebna i szkodliwa. Żaden z sojuszników USA nie był dotąd tak wierny jak Brytyjczycy, lecz związek z Chinami, pisze brytyjska prasa, to kwestia przetrwania, bo jeżeli Londyn nie będzie służył finansowym i ekonomicznym interesom rosnących Chin, to w XXI wieku może zejść na drugi plan (…). USA nie mogą dłużej dominować w światowej historii. Jakie mogą być skutki utworzenia Azjatyckiego Banku Inwestycji Infrastrukturalnych, odpowiada amerykański ekonomista Max Keiser. Twierdzi on, że wkrótce dojdzie do załamania kursu dolara, który utraci swój uprzywilejowany status. – Chiny, Rosja, Iran oraz inne kraje będą handlowały z pominięciem amerykańskiej waluty (…). To będzie wielobiegunowy świat. Keiser, zwolennik pieniądza opartego na złocie, uważa jednak, że amerykański dolar wcale nie musi zostać wyparty przez chińskiego juana. – Jeśli Rosja wprowadzi złote ruble, to będzie panować nad światem, jeśli Iran zacznie sprzedawać swoje aktywa energetyczne za coś innego niż dolary, to na świecie ukształtuje się zupełnie inna sytuacja polityczna. (EW)