Rowerem po schodach
34-letni Krystian Herba z Rzeszowa pobił na Tajwanie własny rekord Guinnessa. Wspiął się rowerem na wieżę Taipei 101, do niedawna najwyższy budynek na ziemi, mający 509 metrów wysokości. Żeby dostać się na szczyt, Polak musiał pokonać 3139 stopni. Towarzyszył mu kamerzysta, który rejestrował całe przedsięwzięcie.
Taipei 101 był najwyższym budynkiem na ziemi od roku 2004 do 2010, kiedy przegonił go Burdż Halifa w Dubaju. Pobicie własnego rekordu w liczbie stopni pokonanych rowerem zajęło Polakowi dwie godziny i 13 minut.
– Jestem naprawdę zmęczony. I szczęśliwy. Zdecydowanie było to najtrudniejsze wyzwanie w moim życiu i to mój największy sukces – powiedział dziennikarzom po dokonaniu niezwykłego wyczynu. – Przez pierwsze 50 pięter nie czułem się w wystarczająco dobrej formie, byłem trochę zestresowany. Później nabrałem sił – dodał Herba. Przyznał też, że największym wyzwaniem była wysokość stopni, z których każdy ma 20 centymetrów. To o trzy centymetry więcej niż stopnie w Polsce, na których trenował, i o dwa więcej niż w Eureka Tower w Melbourne, gdzie ustanowił poprzedni rekord. Rowerzysta nie krył, że pod koniec wspinaczki czuł się wyczerpany, więc ostatnie stopnie były najtrudniejsze.
Herba – sportowiec specjalizujący się w trialu rowerowym i nauczyciel wychowania fizycznego – powiedział, że do przedsięwzięcia przygotowywał się ponad sześć miesięcy. W czasie treningów wjeżdżał rowerem po schodach w 17-piętrowym wieżowcu w rodzinnym Rzeszowie. Rekordzista pokonał 60 pięter, a potem zjechał windą na parter i ponownie wspiął się, ale już na 91. piętro, osiągając swój cel – 3100 stopni. Inaczej nie udałoby się mu pobić rekordu, gdyż w budynku nie ma wystarczająco dużo schodów. Przez cały czas trwania przedsięwzięcia nie mógł jednak zsiąść z roweru – taki warunek zawierają regulacje Guinnessa.
Rowerzysta ma już za sobą dziesięć podobnych wyzwań. Wszystkie zakończyły się sukcesem, a pierwszego z nich podjął się w 2009 roku, kiedy to również zdobył niemałą popularność, biorąc udział w telewizyjnym programie rozrywkowym „ Mam talent”. W 2013 wspiął się na 2754 stopni drapacza chmur Shanghai World Financial Center, by ustanowić rekord w liczbie stopni pokonanych rowerem. W następnym roku pobił go, pokonując 2919 stopni Eureka Tower w Melbourne. Oficjalnie uznano mu jednak tylko 2755 stopni.
Jego żona Natalia, która przybyła do Tajwanu z ich 17-miesięczną córką, żeby wspierać męża, przyznała, że jest z niego niezmiernie dumna. – Udowodnił, że jest najlepszy na świecie – powiedziała. Krystian pytany o plany, zdradził, że w przyszłym roku zamierza wspiąć się na liczący 108 pięter chicagowski wieżowiec Willis Tower. (AS)