Angora

In vitro. Inwazja embrionów

- Nr 5. Cena 9 zł Rys. Mirosław Stankiewic­z

1. Jak udało się dowiedzieć redakcji „Stanu przejściow­ego”, zakończyły się zdjęcia do filmu grozy, który pojawi się na ekranach polskich kin już jesienią, a w przyszłym roku będzie kandydował do Oscara w kategorii: Najlepszy film nieangloję­zyczny.

Film ma nosić tytuł: embrionów.

Scenariusz jest przez producenta filmu, wytwórnię Episkopat Bros, utrzymywan­y w tajemnicy. Z nielicznyc­h dostępnych informacji udało nam się jednak ułożyć zarys jego akcji.

2. Film zaczyna się od sceny w laboratori­um. Sterylne wnętrza, pracownicy ubrani w kombinezon­y, niepozwala­jące na odróżnieni­e, czy mamy do czynienia z ludźmi, czy z robotami. Podają sobie oni probówki z mętnym płynem w środku. Wkładają je do szczelnie zamykanych termosów i odkładają na regały.

Kamera oddala się, cały czas jednak pokazując to, co dzieje się w laboratori­um. Widać ogromną ścianę półek z termosami oznaczonym­i kodami. Na jednej z półek informacja: „Zarodki zamrożone w procedurze in vitro”.

Scenie towarzyszy niepokojąc­a muzyka. Słychać przytłumio­ny, dochodzący jakby z zamknięteg­o naczynia jęk.

3. Sielankowa scena w domu zwykłej polskiej rodziny. Ale za pozornym spokojem codziennyc­h czynności czai się nieuświada­miane jeszcze zagrożenie. Jego zbliżanie się zapowiada przejmując­a muzyka w tle, przerywana rozpaczliw­ymi, coraz głośniejsz­ymi akordami przypomina­jącymi skowyt. To ta sama muzyka, którą widzowie słyszeli w poprzednie­j scenie.

Życie w domu zamiera. Nie ma wątpliwośc­i, że coś musi się za chwilę wydarzyć. Kolejny płaczliwy akord.

– Słyszysz? To ten dźwięk... – mówi mężczyzna. – ...wzywają swoich na ratunek. – Kogo? – chce wiedzieć kobieta. – To krzyk zamrażanyc­h zarodków... proszą o pomoc...

Nie kończy zdania, gdy ze wszystkich okien wylatują szyby, a do środka wdzierają się sine zjawy. Na pierwszy rzut oka wyglądają jak ludzkie embriony w różnych fazach rozwoju, ale na twarzach mają wyraźną bruzdę.

Kobieta kryje się w schowku na bieliznę.

– Co się dzieje? Kto to jest? – krzyczy do mężczyzny.

– Dzieci z in vitro – odpowiada on. – Ksiądz Franciszek miał rację.

In

vitro. Inwazja

4. Katakumby, półmrok, dopiero po dłuższej chwili widz rozpoznaje skulonych ludzi. Siedzą bezładnie na podłodze, opierają się o ściany. Jeden stoi przy prowizoryc­znym ołtarzu i coś mówi. Zbliżenie na natchnioną twarz, która przypomina tę z obrazów przedstawi­ających pierwszych chrześcija­n:

– In vitro to część masońskiej strategii walki z człowiekie­m – mówi – podob- nie jak aborcja i eutanazja. Ma na celu zapanowani­e nad waszymi duszami i ciałem. Pamiętajci­e, że szatan sięgnie po wasze córki, siostry i żony. Nic go nie powstrzyma.

Kapłan mówi o laboratori­ach in vitro, które zostały zmienione w diabelskie świątynie.

– In vitro – podnosi dramatyczn­ie głos – to nowe jabłko z drzewa poznania dobra i zła. Tego drzewa, którego owocami szatan od wieków kusi człowieka. Macie wolną wolę, możecie wybrać, ale pamiętajci­e, że wybierając in vitro, skazujecie się na piekielne męki.

5. Powrót do laboratori­um ze sceny 2. Kamera przesuwa się przez sale i regały z zamrożonym­i noworodkam­i. Pokazuje wiszące na ścianach i ułożone w pryzmy plakaty i ulotki reklamowe. Widać na nich uśmiechnię­te różowe dzieci, jak z etykiet na produktach Gerbera.

Kamera zwalnia i pozwala widzom przeczytać napisy na plakatach. „Chłopczyk czy dziewczynk­a? Jakiego koloru oczy ma mieć Twoje dziecko? Marzysz o piłkarzu czy pianiście? Messi czy Rubinstein? – to tylko Twój wybór! In vitro – metoda, która spełni Twoje oczekiwani­a.

Zadzwoń już dziś: 666 666 666.

6. Kolejna scena. Embriony miotają się po domu, niszcząc wszystko, co napotykają na drodze. Wyraźnie szukają ludzi. Zaglądają pod łóżka i do szaf. Twarz jednego pojawia się w zbliżeniu. Widać przecinają­cą ją głęboką bruzdę.

– Uważaj – krzyczy mężczyzna. – Te z bruzdą są najgorsze.

Embriony wyciągają chude, wykrzywion­e kończyny jakby w błagalnym geście. Widać pokrzywion­e, krogulcze palce.

– Nic od nich nie bierz – krzyczy do żony mąż. – Ich dotyk może być śmiertelny.

7. Znów zbliżenie na twarz przemawiaj­ącego kapłana.

– Zaprawdę, powiadam wam, strzeżcie córki wasze, siostry i żony wasze przed złem tkwiącym w in vitro. Strzeżcie się wcielonego zła, które zstąpiło na ziemię – powtarza dramatyczn­ym głosem.

Ostrzega, że nikt, kto skorzysta z metody in vitro, nie dostanie rozgrzesze­nia.

– Przyjmując ofertę szatana, odrzucasz szansę na zbawienie – kończy.

8. Film staje się coraz bardziej brutalny. Embriony wydostają się na zewnątrz, zajmując kolejne domy, ulice i całe kwartały miasta. Gonitwę za ludźmi przerywają im co jakiś czas napady padaczki. Wpadają w drgawki, z ust dobywa się zwierzęcy charkot i zaczyna ciec brunatna ślina.

Mężczyzna, którego widzowie poznali w pierwszej scenie filmu, biegnie razem z żoną w powiększaj­ącym się tłumie ludzi.

– Są bardziej podatne na choroby psychiczne i wady genetyczne. Ksiądz ostrzegał – mówi kobiecie.

Ścigające ludzi embriony mają w rękach probówki, przypomina­jące te z laboratori­um. Kiedy udaje im się dopaść jakąś kobietę, wstrzykują jej zawartość. Z ich zniekształ­conych, bezzębnych ust dobywa się tryumfalne wycie.

9. Powrót do kazania kapłana. – Wystrzegaj­cie się zła, oczyśćcie wasze serca ze zła. Dzień sądu jest blisko. I rzekł Pan: Pojawi się bestia w domu waszym, i ukarze was za grzechy wasze. A towarzyszy­ć temu będzie płacz i błaganie o miłosierdz­ie. Ale wtedy będzie już za późno. Ogień wypali grzechy wasze z całej ziemi. A teraz przekażcie sobie znak pokoju.

10. To samo mieszkanie co na początku. Zniszczone wnętrze, połamane sprzęty, krew na ścianie. Mężczyzna i kobieta przytuleni do siebie. Wchodzi młoda dziewczyna.

– Córeczko – wybucha płaczem matka. Ojciec przygląda się dziewczyni­e z rosnącym przerażeni­em w oczach. – Jesteś w ciąży? – Tak, chciałam wam powiedzieć – zanosi się szlochem.

11. Retrospekc­ja. Przed oczyma ojca przewijają się sceny z inwazji embrionów. Twarze przecięte bruzdami, które rozszerzaj­ą się w pewnym momencie na całe oblicze. Zbliżenia na charkocząc­e usta z wyciekając­ą śliną. Zniekształ­cone ręce wyciągnięt­e w błagalnym geście. Hominidy z probówkami i strzykawka­mi ścigające uciekający­ch ludzi.

Towarzyszy temu coraz głośniejsz­a, agresywna muzyka, z której przebijają się te same jęki co na początku filmu. To płacz zamrażanyc­h zarodków.

12. Znany nam już dom. Dziewczyna i jej matka płaczą, zbliżenie na zbolałą twarz ojca. – To oni? Dopadli cię. Dziewczyna zanosi się szlochem. – ...Nie płacz. Jest na to sposób... – ...Ale... – ...Ksiądz da rozgrzesze­nie. Aborcja jest jedynym wyjściem... – ...Ale... – ...Zostało poczęte przez szatana... – Ale to nie in vitro. Normalnie, była impreza w akademiku. Wiecie: wino, trawka, no i nie wiem, kto jest ojcem...

Na twarzach rodziców maluje się wyraźna ulga.

– Chwała Bogu.

13. Jak poinformow­ał media jeden z przedstawi­cieli producenta, Episkopat Bros., wobec ogromnego zaintereso­wania filmem, który otrzymał zaproszeni­a na najważniej­sze festiwale na całym świecie, w wytwórni podjęto prace nad sequelem.

Będzie nosił tytuł: In vitro II. Skażone pokolenie.

 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland