In vitro. Inwazja embrionów
1. Jak udało się dowiedzieć redakcji „Stanu przejściowego”, zakończyły się zdjęcia do filmu grozy, który pojawi się na ekranach polskich kin już jesienią, a w przyszłym roku będzie kandydował do Oscara w kategorii: Najlepszy film nieanglojęzyczny.
Film ma nosić tytuł: embrionów.
Scenariusz jest przez producenta filmu, wytwórnię Episkopat Bros, utrzymywany w tajemnicy. Z nielicznych dostępnych informacji udało nam się jednak ułożyć zarys jego akcji.
2. Film zaczyna się od sceny w laboratorium. Sterylne wnętrza, pracownicy ubrani w kombinezony, niepozwalające na odróżnienie, czy mamy do czynienia z ludźmi, czy z robotami. Podają sobie oni probówki z mętnym płynem w środku. Wkładają je do szczelnie zamykanych termosów i odkładają na regały.
Kamera oddala się, cały czas jednak pokazując to, co dzieje się w laboratorium. Widać ogromną ścianę półek z termosami oznaczonymi kodami. Na jednej z półek informacja: „Zarodki zamrożone w procedurze in vitro”.
Scenie towarzyszy niepokojąca muzyka. Słychać przytłumiony, dochodzący jakby z zamkniętego naczynia jęk.
3. Sielankowa scena w domu zwykłej polskiej rodziny. Ale za pozornym spokojem codziennych czynności czai się nieuświadamiane jeszcze zagrożenie. Jego zbliżanie się zapowiada przejmująca muzyka w tle, przerywana rozpaczliwymi, coraz głośniejszymi akordami przypominającymi skowyt. To ta sama muzyka, którą widzowie słyszeli w poprzedniej scenie.
Życie w domu zamiera. Nie ma wątpliwości, że coś musi się za chwilę wydarzyć. Kolejny płaczliwy akord.
– Słyszysz? To ten dźwięk... – mówi mężczyzna. – ...wzywają swoich na ratunek. – Kogo? – chce wiedzieć kobieta. – To krzyk zamrażanych zarodków... proszą o pomoc...
Nie kończy zdania, gdy ze wszystkich okien wylatują szyby, a do środka wdzierają się sine zjawy. Na pierwszy rzut oka wyglądają jak ludzkie embriony w różnych fazach rozwoju, ale na twarzach mają wyraźną bruzdę.
Kobieta kryje się w schowku na bieliznę.
– Co się dzieje? Kto to jest? – krzyczy do mężczyzny.
– Dzieci z in vitro – odpowiada on. – Ksiądz Franciszek miał rację.
In
vitro. Inwazja
4. Katakumby, półmrok, dopiero po dłuższej chwili widz rozpoznaje skulonych ludzi. Siedzą bezładnie na podłodze, opierają się o ściany. Jeden stoi przy prowizorycznym ołtarzu i coś mówi. Zbliżenie na natchnioną twarz, która przypomina tę z obrazów przedstawiających pierwszych chrześcijan:
– In vitro to część masońskiej strategii walki z człowiekiem – mówi – podob- nie jak aborcja i eutanazja. Ma na celu zapanowanie nad waszymi duszami i ciałem. Pamiętajcie, że szatan sięgnie po wasze córki, siostry i żony. Nic go nie powstrzyma.
Kapłan mówi o laboratoriach in vitro, które zostały zmienione w diabelskie świątynie.
– In vitro – podnosi dramatycznie głos – to nowe jabłko z drzewa poznania dobra i zła. Tego drzewa, którego owocami szatan od wieków kusi człowieka. Macie wolną wolę, możecie wybrać, ale pamiętajcie, że wybierając in vitro, skazujecie się na piekielne męki.
5. Powrót do laboratorium ze sceny 2. Kamera przesuwa się przez sale i regały z zamrożonymi noworodkami. Pokazuje wiszące na ścianach i ułożone w pryzmy plakaty i ulotki reklamowe. Widać na nich uśmiechnięte różowe dzieci, jak z etykiet na produktach Gerbera.
Kamera zwalnia i pozwala widzom przeczytać napisy na plakatach. „Chłopczyk czy dziewczynka? Jakiego koloru oczy ma mieć Twoje dziecko? Marzysz o piłkarzu czy pianiście? Messi czy Rubinstein? – to tylko Twój wybór! In vitro – metoda, która spełni Twoje oczekiwania.
Zadzwoń już dziś: 666 666 666.
6. Kolejna scena. Embriony miotają się po domu, niszcząc wszystko, co napotykają na drodze. Wyraźnie szukają ludzi. Zaglądają pod łóżka i do szaf. Twarz jednego pojawia się w zbliżeniu. Widać przecinającą ją głęboką bruzdę.
– Uważaj – krzyczy mężczyzna. – Te z bruzdą są najgorsze.
Embriony wyciągają chude, wykrzywione kończyny jakby w błagalnym geście. Widać pokrzywione, krogulcze palce.
– Nic od nich nie bierz – krzyczy do żony mąż. – Ich dotyk może być śmiertelny.
7. Znów zbliżenie na twarz przemawiającego kapłana.
– Zaprawdę, powiadam wam, strzeżcie córki wasze, siostry i żony wasze przed złem tkwiącym w in vitro. Strzeżcie się wcielonego zła, które zstąpiło na ziemię – powtarza dramatycznym głosem.
Ostrzega, że nikt, kto skorzysta z metody in vitro, nie dostanie rozgrzeszenia.
– Przyjmując ofertę szatana, odrzucasz szansę na zbawienie – kończy.
8. Film staje się coraz bardziej brutalny. Embriony wydostają się na zewnątrz, zajmując kolejne domy, ulice i całe kwartały miasta. Gonitwę za ludźmi przerywają im co jakiś czas napady padaczki. Wpadają w drgawki, z ust dobywa się zwierzęcy charkot i zaczyna ciec brunatna ślina.
Mężczyzna, którego widzowie poznali w pierwszej scenie filmu, biegnie razem z żoną w powiększającym się tłumie ludzi.
– Są bardziej podatne na choroby psychiczne i wady genetyczne. Ksiądz ostrzegał – mówi kobiecie.
Ścigające ludzi embriony mają w rękach probówki, przypominające te z laboratorium. Kiedy udaje im się dopaść jakąś kobietę, wstrzykują jej zawartość. Z ich zniekształconych, bezzębnych ust dobywa się tryumfalne wycie.
9. Powrót do kazania kapłana. – Wystrzegajcie się zła, oczyśćcie wasze serca ze zła. Dzień sądu jest blisko. I rzekł Pan: Pojawi się bestia w domu waszym, i ukarze was za grzechy wasze. A towarzyszyć temu będzie płacz i błaganie o miłosierdzie. Ale wtedy będzie już za późno. Ogień wypali grzechy wasze z całej ziemi. A teraz przekażcie sobie znak pokoju.
10. To samo mieszkanie co na początku. Zniszczone wnętrze, połamane sprzęty, krew na ścianie. Mężczyzna i kobieta przytuleni do siebie. Wchodzi młoda dziewczyna.
– Córeczko – wybucha płaczem matka. Ojciec przygląda się dziewczynie z rosnącym przerażeniem w oczach. – Jesteś w ciąży? – Tak, chciałam wam powiedzieć – zanosi się szlochem.
11. Retrospekcja. Przed oczyma ojca przewijają się sceny z inwazji embrionów. Twarze przecięte bruzdami, które rozszerzają się w pewnym momencie na całe oblicze. Zbliżenia na charkoczące usta z wyciekającą śliną. Zniekształcone ręce wyciągnięte w błagalnym geście. Hominidy z probówkami i strzykawkami ścigające uciekających ludzi.
Towarzyszy temu coraz głośniejsza, agresywna muzyka, z której przebijają się te same jęki co na początku filmu. To płacz zamrażanych zarodków.
12. Znany nam już dom. Dziewczyna i jej matka płaczą, zbliżenie na zbolałą twarz ojca. – To oni? Dopadli cię. Dziewczyna zanosi się szlochem. – ...Nie płacz. Jest na to sposób... – ...Ale... – ...Ksiądz da rozgrzeszenie. Aborcja jest jedynym wyjściem... – ...Ale... – ...Zostało poczęte przez szatana... – Ale to nie in vitro. Normalnie, była impreza w akademiku. Wiecie: wino, trawka, no i nie wiem, kto jest ojcem...
Na twarzach rodziców maluje się wyraźna ulga.
– Chwała Bogu.
13. Jak poinformował media jeden z przedstawicieli producenta, Episkopat Bros., wobec ogromnego zainteresowania filmem, który otrzymał zaproszenia na najważniejsze festiwale na całym świecie, w wytwórni podjęto prace nad sequelem.
Będzie nosił tytuł: In vitro II. Skażone pokolenie.