Mikrofon ANGORY
Bunt prezydentów
Prezydenci polskich miast sprzeciwiają się pomysłowi wprowadzenia kadencyjności władz samorządowych. Podczas Europejskiego Kongresu Samorządów ostro krytykowali posłów, którzy poważnie zastanawiają się nad takim rozwiązaniem. Prezydenci zaproponowali, by Sejm zaczął od siebie. „Jeśli mówimy o kadencyjności, to powinniśmy zacząć od Sejmu i Senatu, wprowadzając ograniczenie na przykład do dwóch pięcioletnich kadencji. Naprawę państwa trzeba zacząć od siebie, wtedy możemy rozmawiać o kadencyjności w samorządach” – powiedział prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski. Natomiast Jacek Majchrowski, prezydent Krakowa, wyjaśnił, dlaczego partyjni liderzy rozważają kadencyjność. „W pewnym momen- cie partie się zorientowały, że prezydenci dużych miast są na tyle silni, że niespecjalnie się z tymi partiami liczą. Partiom to trochę doskwiera, bo posiadanie prezydenta, ich zdaniem, otwiera możliwości dania pracy swoim ludziom. Dlatego chcieliby to przerwać i wprowadzić ograniczenie”. Coś w tym jest…
Wyborczy suwak
Kobiety postulują, by na listach wyborczych pierwsze 10 miejsc zajętych było naprzemiennie przez pięć kobiet oraz pięciu mężczyzn. Wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka, profesor Magdalena Środa oraz przedstawicielki Kongresu Kobiet zaapelowały do premier Ewy Kopacz i posłów, by doprowadzili do przyjęcia tak zwanej ustawy suwakowej, która takie rozwiązanie by zapewniła. „Zwracam się do polityków z serdeczną prośbą o doprowadzenie do przyjęcia suwaka. Kobiety stanowią ponad połowę naszego społeczeństwa, czego nie widać w polskim życiu politycznym. Ta ustawa jest niezbędna, bo kobiety były przez setki lat wykluczane z polityki” – powiedziała profesor Środa. Obecnie obowiązuje zasada, według której na listach wyborczych musi być minimum 35 procent kobiet oraz 35 procent mężczyzn. Według Środy ta zasada jest omijana, bo kobiety są umieszczane na ostatnich, tak zwanych „niebiorących” miejscach na listach i tym samym nie zdobywają mandatów parlamentarnych. Ciekawe tylko, ile kobiet tak naprawdę chce wkroczyć do polityki. Czy przypadkiem wprowadzenie suwaka nie spowoduje, że partie, by móc zarejestrować listę wyborczą, będą zmuszone do namawiania kobiet do startu w wyborach?
Waldek strażak
Po przegranej walce o przywództwo w Polskim Stronnictwie Ludowym Waldemar Pawlak usunął się w cień po raz kolejny. Dwukrotny premier pozostaje posłem na Sejm RP, jednak nie udziela się publicznie. Niektórzy twierdzą, że po cichu opracowuje plan odzyskania władzy w stronnictwie. Ale Waldemar Pawlak żyje nie tylko polityką. Od wielu lat jest prezesem Zarządu Głównego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych. Podczas uroczystości Dnia Strażaka i promocji na pierwszy stopień oficerski w Państwowej Straży Pożarnej, Pawlak zachęcał do współpracy ze strażakami ochotnikami. „U nas nie wszystko jest na rozkaz, czasami trzeba podejść i poprosić. Ochotnicy to wielkie wsparcie dla systemu bezpieczeństwa” – powiedział. Szef strażaków ochotników pogratulował również nowym oficerom straży pożarnej, mówiąc, że ich promocja to nie tylko dzień radości, ale również zobowiązanie do służby dla ojczyzny, pielęgnowania i rozwijania rycerskich tradycji świętego Floriana oraz do działania, gdzie często naraża się własne życie. W Polsce jest prawie 700 tysięcy strażaków ochotników.