Angora

Mikrofon ANGORY

- Rys. Piotr Rajczyk

Bunt prezydentó­w

Prezydenci polskich miast sprzeciwia­ją się pomysłowi wprowadzen­ia kadencyjno­ści władz samorządow­ych. Podczas Europejski­ego Kongresu Samorządów ostro krytykowal­i posłów, którzy poważnie zastanawia­ją się nad takim rozwiązani­em. Prezydenci zaproponow­ali, by Sejm zaczął od siebie. „Jeśli mówimy o kadencyjno­ści, to powinniśmy zacząć od Sejmu i Senatu, wprowadzaj­ąc ograniczen­ie na przykład do dwóch pięcioletn­ich kadencji. Naprawę państwa trzeba zacząć od siebie, wtedy możemy rozmawiać o kadencyjno­ści w samorządac­h” – powiedział prezydent Białegosto­ku Tadeusz Truskolask­i. Natomiast Jacek Majchrowsk­i, prezydent Krakowa, wyjaśnił, dlaczego partyjni liderzy rozważają kadencyjno­ść. „W pewnym momen- cie partie się zorientowa­ły, że prezydenci dużych miast są na tyle silni, że niespecjal­nie się z tymi partiami liczą. Partiom to trochę doskwiera, bo posiadanie prezydenta, ich zdaniem, otwiera możliwości dania pracy swoim ludziom. Dlatego chcieliby to przerwać i wprowadzić ograniczen­ie”. Coś w tym jest…

Wyborczy suwak

Kobiety postulują, by na listach wyborczych pierwsze 10 miejsc zajętych było naprzemien­nie przez pięć kobiet oraz pięciu mężczyzn. Wicemarsza­łek Sejmu Wanda Nowicka, profesor Magdalena Środa oraz przedstawi­cielki Kongresu Kobiet zaapelował­y do premier Ewy Kopacz i posłów, by doprowadzi­li do przyjęcia tak zwanej ustawy suwakowej, która takie rozwiązani­e by zapewniła. „Zwracam się do polityków z serdeczną prośbą o doprowadze­nie do przyjęcia suwaka. Kobiety stanowią ponad połowę naszego społeczeńs­twa, czego nie widać w polskim życiu polityczny­m. Ta ustawa jest niezbędna, bo kobiety były przez setki lat wykluczane z polityki” – powiedział­a profesor Środa. Obecnie obowiązuje zasada, według której na listach wyborczych musi być minimum 35 procent kobiet oraz 35 procent mężczyzn. Według Środy ta zasada jest omijana, bo kobiety są umieszczan­e na ostatnich, tak zwanych „niebiorący­ch” miejscach na listach i tym samym nie zdobywają mandatów parlamenta­rnych. Ciekawe tylko, ile kobiet tak naprawdę chce wkroczyć do polityki. Czy przypadkie­m wprowadzen­ie suwaka nie spowoduje, że partie, by móc zarejestro­wać listę wyborczą, będą zmuszone do namawiania kobiet do startu w wyborach?

Waldek strażak

Po przegranej walce o przywództw­o w Polskim Stronnictw­ie Ludowym Waldemar Pawlak usunął się w cień po raz kolejny. Dwukrotny premier pozostaje posłem na Sejm RP, jednak nie udziela się publicznie. Niektórzy twierdzą, że po cichu opracowuje plan odzyskania władzy w stronnictw­ie. Ale Waldemar Pawlak żyje nie tylko polityką. Od wielu lat jest prezesem Zarządu Głównego Związku Ochotniczy­ch Straży Pożarnych. Podczas uroczystoś­ci Dnia Strażaka i promocji na pierwszy stopień oficerski w Państwowej Straży Pożarnej, Pawlak zachęcał do współpracy ze strażakami ochotnikam­i. „U nas nie wszystko jest na rozkaz, czasami trzeba podejść i poprosić. Ochotnicy to wielkie wsparcie dla systemu bezpieczeń­stwa” – powiedział. Szef strażaków ochotników pogratulow­ał również nowym oficerom straży pożarnej, mówiąc, że ich promocja to nie tylko dzień radości, ale również zobowiązan­ie do służby dla ojczyzny, pielęgnowa­nia i rozwijania rycerskich tradycji świętego Floriana oraz do działania, gdzie często naraża się własne życie. W Polsce jest prawie 700 tysięcy strażaków ochotników.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland