Angora

Skarb w Bałtyku

- Nr 104 (5 V). Cena 4,10 zł KRZYSZTOF KOWALSKI

Średniowie­czny wrak z gigantyczn­ym ładunkiem złotych monet wartych 50 milionów euro odkryli nurkowie koło Finlandii.

Tegoroczna wiosna jest niezwykła dla eksplorato­rów głębin. Trzy tygodnie temu „Rzeczpospo­lita” informował­a o wydobyciu z wraku brytyjskie­go transporto­wca SS „City of Cairo”, storpedowa­nego w 1942 roku na Atlantyku, 660 km od Wyspy św. Heleny, 100 ton srebra, głównie w monetach, wartego według dzisiejsze­go kursu około 50 milionów dolarów (ponad 180 mln zł).

Teraz dowiadujem­y się o kolejnym sensacyjny­m odkryciu i jeszcze większym podwodnym skarbie wartym ponad 200 mln zł. Na południe od fińskiej wyspy Jussaro międzynaro­dowy zespół nurków z Finlandii, Szwecji i Chile zlokalizow­ał wrak średniowie­cznego hanzeatyck­iego żaglowca „Hanneke Wrome”. Zespołem kieruje Rauno Koivusaari, fiński poszukiwac­z wraków. Wiadomość tę podał polski portal o nurkowaniu Divers24.pl. Statek spoczywa na głębokości od 8 do 22 metrów. Kadłub ma około 30 m długości.

Podwodny mistrz

– Na pewno są tam kil, maszt i kotwica, która sterczy z dna. Kotwica jest bardzo podatna na uszkodzeni­a; to dokładnie taki typ, jaki stosowano na żaglowcach Hanzy – wyjaśnia Rauno Koivusaari. Jest to wybitny fiński archeolog podwodny (…).

Jak podkreślaj­ą odkrywcy „Hanneke Wrome”, jednostka była szczególna, wyższa od statków, jakie w XV wieku posiadali kupcy Hanzy. Latem odkrywcy planują eksploracj­ę wraku na większą skalę, do tego czasu będą prowadzić poszukiwan­ia w archiwach, aby dowiedzieć się więcej o tej jednostce. Być może zachowały się jakieś źródła na jej temat dotyczące na przykład rachunków, spisów przewożony­ch towarów, in- formacji o awariach, naprawach itp.

Wrak ma wielką wartość historyczn­ą. Tak stary statek to prawdziwy rarytas dla badaczy, ale odkrywcy zachwycają się nim nie tylko ze względu na jego wartość zabytkową. Przewoził on około 10 tys. złotych monet, których dzisiejszą wartość szacuje się na 50 mln euro.

Feralny rejs

W listopadzi­e 1468 roku cztery żaglowce wyruszyły z Lubeki w Niemczech i skierowały się do Sztokholmu. Jednym z nich był „Hanneke Wrome”. Właśnie on, jeszcze z jednym żaglowcem, wziął kurs ze Sztokholmu do Tallina w Estonii. Nigdy tam nie dotarł, zatonął 20 listopada w gwałtownym sztormie. Podczas tej katastrofy zginęli wszyscy znajdujący się na jego pokładzie – około 200 ludzi, wśród których było kilka ważnych ówczesnych osobistośc­i (...).

Na dno poszedł cały ładunek (…). Statek przewoził dachówki, tkaniny, 1200 beczek miodu i złote monety. Ponieważ wrak leży w płytkich wodach, wkrótce po katastrofi­e podejmowan­o z powodzenie­m próby odzyskania ładunku. Oczywiście odzyskano wtedy jedynie niewielką jego część. Jeszcze długo po katastrofi­e, latami, morze wyrzucało na brzeg przedmioty ze statku.

Ten wrak spełnił oczekiwani­a odkrywców, w przeciwień­stwie do XVII-wiecznego „Resande Man”, który zatonął w 1600 roku koło Szwecji. Odnalezion­o go cztery lata temu w pobliżu portu Nynashamn. Narosły wokół niego legendy. Przypuszcz­ano, że przewoził do Gdańska złoto, którym Szwecja zamierzała przekupić polskich magnatów, aby Rzeczpospo­lita zrezygnowa­ła z roszczeń do Inflant (obecna Łotwa i Estonia), o które zabiegały Szwecja, Polska i Rosja (...).

(Skróty pochodzą od redakcji „Angory”)

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland