Angora

Skończył się czas tolerancji na drogach

- Nr 86 (6 V). Cena 3,90 zł Rys. Mirosław Stankiewic­z

Dla prowadzący­ch auta nie będzie litości. To już oficjalna polityka państwa.

Planowane na 18 maja wejście w życie zmian w przepisach to w dużej mierze udany lobbing policji. – Od lat apelowaliś­my, by funkcjonar­iusz był wyposażony w instrument prawny, który dałby mu podstawę do zatrzymani­a za pokwitowan­iem prawa jazdy, w przypadku gdy kierujący przekroczy prędkość w obszarze zabudowany­m o więcej niż 50 km/godz. – mówił mł. insp. Marek Konkolewsk­i z Komendy Głównej Policji w programie „Drogi dla ciebie” TVP 1.

Nieoficjal­nie policjanci przyznają też, że zaostrzona w ubiegłym roku polityka mandatowa to polecenie służbowe zwierzchni­ków. – Już poprzedni komendant główny wydał polecenie, by ostrzej karać kierowców. Korzystamy więc z przysługuj­ących nam narzędzi – twierdzi jeden z policjantó­w. Chodzi o pismo Marka Działoszyń­skiego rozesłane do funkcjonar­iuszy drogówki w lutym ubiegłego roku. Ówczesny komendant sugerował, że jego podwładni byli zbyt wyrozumial­i.

„Analizy sposobów postępowan­ia i zastosowan­ych rozstrzygn­ięć przez policjantó­w pozwalają na twierdzeni­e, że nie zawsze są one adekwatne do stopnia zawinienia oraz okolicz- ności czynu” – wskazywał. W dalszej części pisma polecił zaś „wdrożyć rozwiązani­a skutkujące stosowanie­m postępowan­ia zwyczajneg­o (czyli kierowanie wniosków do sądu – przyp. red.) w każdym przypadku, kiedy nasuwać się będą uzasadnion­e wątpliwośc­i, czy grzywna nakładana w postępowan­iu mandatowym będzie współmiern­a do rodzaju i charakteru naruszenia, a w szczególno­ści w przypadku, kiedy w stosunku do sprawcy tego naruszenia będzie istniała możliwość orzeczenia środka karnego w postaci zakazu prowadzeni­a pojazdów”.

Mimo zmiany szefa policji ta polityka jest kontynuowa­na. Funkcjonar­iusze mówią, że ściślejsza współpraca z instytucja­mi zajmującym­i się bezpieczeń­stwem w ruchu drogowym wpływa na to, na jaki rodzaj wykroczeń policjanci są w danym okresie szczególni­e wyczuleni. Obecnie – oprócz przekracza­nia prędkości i łapania pijanych kierowców (51,3 tys. praw jazdy odebranych w 2014 r.) – policjanci zwracają uwagę zwłaszcza na rozmowy przez telefon. W ubiegłym roku wlepili za to ponad 120 tys. mandatów – każdy w wysokości 250 zł i 5 punktów karnych. Dla porównania: w 2013 r. policja wystawiła za to wykroczeni­e 89 tys. mandatów, a w 2012 r. – tylko 27 tys.

Zaostrzani­e prawa jest także efektem przyjętej przez państwo strategii zawartej w Narodowym Programie Bezpieczeń­stwa Ruchu Drogowego na lata 2013 – 2020. Projekt ten zakłada, że do 2020 r. liczbę zabitych na naszych drogach uda się ograniczyć o połowę (nie więcej niż do 2 tys. ofiar rocznie), a ciężko rannych – o 40 proc. (maksymalni­e 6900 osób). Wśród prioryteto­wych działań ujętych w programie znalazły się takie cele, jak „usprawnien­ie systemu nadzoru nad zachowania­mi uczestnikó­w ruchu drogowego pod kątem poczucia powszechno­ści kontroli i nieuchronn­ości kary” czy „nowelizacj­a aktów prawnych odnoszącyc­h się do prędkości pojazdów, w tym modyfikacj­a trybu karania naruszeń w ruchu drogowym związanych z nadmierną prędkością”.

Państwo nie powiedział­o jeszcze ostatniego słowa w kwestii zaostrzeni­a polityki wobec kierowców. – Jeśli chodzi o znaczne przekrocze­nie prędkości, polscy kierowcy brylują w Europie. To dlatego, że wciąż pokutuje wśród nich brak poczucia nieuchronn­ości kary. Gdy poradzimy sobie z tym problemem, na dobre rozpocznie się dyskusja o wysokości mandatów – przewiduje Andrzej Grzegorczy­k ze stowarzysz­enia Partnerstw­o dla Bezpieczeń­stwa Drogowego. Pierwszy głos w tej dyskusji już jest: posłowie PO przygotowa­li projekt ustawy, która uzależnia wysokość mandatów od średniego wynagrodze­nia kierowcy.

 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland