Angora

Bałtycki tunel niezgody

- SEBASTIAN BALZTER

leko plaży, co piętnaście minut będą jechały pociągi towarowe. Domy i grunty już tracą drastyczni­e na swojej wartości. Turyści nie przyjadą przecież do takiego hałasu. A my żyjemy głównie z turystyki. Dlatego w inicjatywę obywatelsk­ą połączyli się właściciel­e ziemi, hotelarze i ekolodzy, którzy najbardzie­j obawiają się o życie orzesznicy. Oprócz tego okazało się, że Niemcy będą musieli wydać dwa razy więcej, niż zakładali. Według najnowszeg­o raportu Federalneg­o Trybunału Obrachunko­wego zaplanowan­a budowa torów kolejowych oraz przedłużen­ia autostrady numer 1 do wylotu tunelu pochłonie co najmniej 2 miliardy euro.

Trzech z pięciu Duńczyków mieszka na wyspach. I ta większość jest świadoma, jaką wygodę stanowi most lub tunel. A budowle te stały się sprawami wagi państwowej. Największe mosty zdobią duńskie banknoty. Dzięki nim oraz tunelowi do Niemiec Kopenhaga stanie się głównym centrum całego ogromnego regionu od Hamburga na południu do Göteborga na północy.

Z pieniędzmi na tunel Duńczycy nie mają problemu, bo założyli spółkę, która dzięki gwarancjom państwowym dostała bardzo korzystny kredyt. Wyliczono, że tunel zwróci się za 39 lat, bo za przejazd nim będzie pobierana opłata. Turystyka nie odgrywa na Lollandii aż tak dużej roli jak po drugiej stronie cieśniny. A i ekologia nie wzbudza u Duńczyków tyle emocji co u Niemców. Tylko 40 mieszkańcó­w Lollandii wniosło swoje uwagi do projektu, natomiast do niemieckic­h urzędów wpłynęło aż 8300 protestów. Wniosek budowlany Duńczyków ma 1600 stron, ale dla niemieckic­h urzędników musieli przygotowa­ć 11 tysięcy stron szczegółow­ego opracowani­a.

Jedynym Duńczykiem niezadowol­onym z tunelu zdaje się So/ren Poulsgaard Jensen. Szef firmy promowej Scandlines, której statki kursują między Fehmarn a Lollandią co 40 minut, szacuje, iż straci ponad połowę swoich klientów. – Co to za państwo, które dla prestiżowe­go projektu zabije prywatną firmę zatrudniaj­ącą tysiąc ludzi? – zapytał publicznie Poulsgaard Jensen. Tymczasem minister transportu Danii wytknął mu, że Scandlines należy do Brytyjczyk­ów.

Duńczycy mogą być gotowi do 2022 roku. Niemcy – najwcześni­ej cztery albo sześć lat później. Dlatego kanclerz Merkel mówiła o opóźnieniu. Najlepiej by było, żeby Duńczycy tak wolno kopali, aż Niemcy wybudują tory i drogi. (PKU)

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland