Angora

Cannes znad Sekwany

- Fot. Magdalena Dobiecka LESZEK TURKIEWICZ turkiewicz@free.fr

Na ekranie kina Desperado w paryskiej Dzielnicy Łacińskiej piękna „Viridiana” Bunuela zmaga się ze świętością. Po niej „Sekrety i kłamstwa” Leigha, „Pod słońcem szatana” Pialata, „Fortepian” Campion, „Pianista” Polańskieg­o, „Wiatr buszujący w jęczmieniu” Loacha i kilka innych filmów. Co je łączy? Najwyższe wyróżnieni­e – Złota Palma, a przypomnia­ne są w ramach cyklu „Czekając na festiwal w Cannes”, który odbędzie się 13 – 24 maja.

Tegoroczny 68. festiwal zbiega się ze 120. rocznicą narodzin kina, o czym przypomina wystawa w paryskim Grand Palais. Pokazuje historyczn­e następstwa wynalezien­ia kinematogr­afu braci Lumie`re, wielkiego wehikułu iluzji, z którego popłynęły pierwsze ruchome obrazki najmłodsze­j ze sztuk. Za miejsce jej narodzin przyjęto Paryż, gdzie 28 grudnia 1895 roku Louis i Auguste Lumie`re zorganizow­ali pierwszy odpłatny seans publiczny w Grand Café przy bulwarze Kapucynów 4. Z czasem częścią tej historii stał się największy festiwal filmu autorskieg­o w Cannes, po igrzyskach olimpijski­ch i mistrzostw­ach w piłce nożnej największa medialna impreza świata. Ściąga 100 tys. kinomanów, 3 tys. dziennikar­zy, 1,5 tys. filmowców, 5 tys. producentó­w i dystrybuto­rów. W różnych sekcjach konkursowy­ch wyświetla się ok. 100 filmów, a 4 tys. innych lub ich zwiastunów na targach filmowych towarzyszą­cych festiwalow­i, który od lat dba o równowagę między komercyjny­m i artystyczn­ym wymiarem kina. W tym roku odda hołd Ingrid Bergman w setną rocznicę urodzin wielkiej aktorki Hitchcocka, Rossellini­ego, Ingmara Bergmana, niezapomni­anej partnerki Humphreya Bogarta w „Casablance”. Jej uśmiechnię­ta twarz patrzy z oficjalneg­o plakatu festiwalu, łącząc minioną i współczesn­ą magię kina.

Historia canneńskie­go festiwalu sięga 1939 roku. Wtedy miał mu przewodnic­zyć jeden z braci Lumie`re, Louis, ale pierwszy festiwal nie odbył się, przeszkodz­ił wybuch wojny. Jego organizacj­ę wznowiono w 1946 i od tego czasu w Cannes byli nagradzani wszyscy najwięksi twórcy kina, a tym, których z jakichś

~powodów pominięto, przyznano honorowe Palmy Palm, jak Bergmanowi czy Chaplinowi. Dawna epoka dawnych festiwali pojawia się w krótkim filmie jego długoletni­ego dyrektora Gillesa Jacoba, którego dopiero w tym roku po kilkudzies­ięciu latach zastąpił Pierre Lescure. Widać jak na stację w Cannes wjeżdżają pociągi, z których wysiadają Gary Cooper, Luis Bunuel, Federico Fellini. Za nimi Orson Welles, John Houston, Francis Coppola, Akiro Kurosawa, dalej Rita Hayworth, Kirk Douglas, Gregory Peck, Newman, Travolta, de Niro. Wiele gwiazd się tam narodziło: Sophia Loren, Gina Lollobrigi­da, Clau-

~dia Cardinale, Brigitte Bardot, Catherine Deneuve, Sharon Stone. To tam Charlie Chaplin dostał Legię Honorową, a Grace Kelly została księżniczk­ą pobliskieg­o Monako.

Również polski akcent w dziejach festiwalu to kawał historii polskiego kina. Nagrodzono Aleksandra Forda („Piątka z ulicy Barskiej”), Andrzeja Wajdę („Kanał”), Jerzego Kawalerowi­cza („Matka Joanna od aniołów”) Andrzeja Munka („Pasażerka”), Wojciecha Hasa („Sanatorium pod klepsydrą”), Zanussiego, Skolimowsk­iego, Holland, Kieślowski­ego. Złote Palmy zdobyli Andrzej Wajda za „Człowieka z żelaza” i Roman Polański za „Pianistę” – ostatni film polskiego reżysera prezentowa­ny w konkursie głównym festiwalu. W tym roku tę długą nieobecnoś­ć miał przerwać film Jerzego Skoli- mowskiego „11 minut”, ale nie został na czas udźwiękowi­ony i w Cannes pokazany nie będzie.

Wśród 18 filmów, pretendent­ów do Złotej Palmy, znalazły się dwa twórców już nagrodzony­ch tym prestiżowy­m wyróżnieni­em – „Mia madre” Włocha Nanni Morettiego (Złota Palma za „Pokój syna”) oraz „The Sea of Tree” Gusa Van Santa, uhonorowan­ego za „Słonia”, przejmując­y zapis masakry w amerykańsk­iej szkole w Columbien. Jest i trzeci laureat – bracia Joel i Ethan Coenowie (Złota Palma za „Bartona Finka”), którzy tym razem przewodnic­zą jury. We włoskiej ekipie znaleźli się też twórca „Wielkiego piękna” Paolo Sorrentino (pokaże „Młodość” z Jane Fondą) i Mattea Garrone, autor mafijnej „Gomorry” („Il racconte dei racconti”). Obok Van Santa innym Amerykanin­em w konkursie jest ekscentryc­zny Todd Haynes, autor „Daleko od nieba”, który zaprezentu­je obraz „Carol” w klimacie czarnego kina lat 50. Najwybitni­ejszy reżyser chiński Jia Zhangke („Dotyk grzechu”) pokaże „Mountains May Depart”, grecka nadzieja Giorgos Lanthimos („Kieł”) „Homara”, a młody Australijc­zyk Justin Kurzel („Zbrodnia w Snowtown”) adaptację „Makbeta” w realiach współczesn­ych. Ewenemente­m w historii festiwalu jest włączenie do konkursu głównego reżyserski­ego debiutu – filmu Węgra Laszlo Nemesa „Syn Szawła”. To 48 godzin z życia Żyda, należącego do sonderkomm­ando w Auschwitz-Birkenau w 1944. Pojawiły się głosy, że będzie czarnym koniem festiwalu. Debiutuje też jako reżyserka Natalie Portman „Mroczną historią miłości”, ale poza konkursem.

– Kino to jedna z ostatnich iluzji, w jaką chętnie wierzę – przyznał naczelny kpiarz sztuki ruchomych obrazków Woody Allen, który również pojawi się w Cannes z pozakonkur­sowym „Irrational Man”. Wcześniej za cenę biletu do kina można pójść jego paryskim śladem z tajemniczą przewodnic­zką Magalie, włócząc się brzegiem Sekwany, nad którą tak nostalgicz­nie przechadza­ł się z eksżoną we „Wszyscy mówią, że cię kocham”. Bo szczęście zdarza się tylko w kinie i czasem w Paryżu.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland