Angora

Kopacz odcina zderzaki

-

W ubiegłym tygodniu kolejna odsłona polskiej afery taśmowej znalazła się w niemal wszystkich gazetach na świecie. Dymisje w gabinecie Ewy Kopacz odnotowały nawet egzotyczne dzienniki i informacyj­ne portale internetow­e – nigeryjski­e, malezyjski­e, chińskie czy arabskie. Ale najobszern­iejsze komentarze pojawiły się w amerykańsk­ich i niemieckic­h mediach.

Tajne nagrania, eleganckie restauracj­e, kubańskie cygara i intrygi w końcu dopadły polski rząd – brzmi tytuł artykułu, jaki ukazał się w „The Washington Post”. – Zaczęło się od czegoś tak drobnego jak maleńki mikrofon ukryty w pobliżu stołu w eleganckie­j restauracj­i w Warszawie (…). Skandal zapoczątko­wany przez towarzyską rozmowę szybko się rozprzestr­zenił. Nastąpiły aresztowan­ia, oskarżenia o szpiegostw­o, a zapieczęto­wane dokumenty wyciekły do mediów społecznoś­ciowych. W środę, niemal dokładnie rok po tym, jak nagrania po raz pierwszy ujrzały światło dzienne, tajne taśmy zebrały największe żniwo. Polscy ministrowi­e i przewodnic­zący parlamentu nagle złożyli rezygnacje – pisze Michael E. Miller. Czystki przeprowad­zone przez premiera mają zatrzymać spadek popularnoś­ci Platformy Obywatelsk­iej – twierdzi komentator „New York Times’a”, podkreślaj­ąc, że afera taśmowa szkodzi nie tylko rządzącemu ugrupowani­u, ale może wpłynąć na pozycję Polski w Unii Europejski­ej. Brytyjski „Financial Times” skupił się na osobie Ewy Kopacz: Demonstrac­ja siły pani Kopacz pokazuje uderzającą zmianę w porównaniu z jej zwykle stonowanym stylem przywództw­a. „Frankfurte­r Allgemeine Zeitung” w tekście zatytułowa­nym „Polskie piruety” nie pozostawia na naszej premier suchej nitki. Zarzuca podejmowan­ie nieprzemyś­lanych i przesadnyc­h decyzji pod wpływem chwilowych emocji oraz bezkrytycz­ne wzorowanie się na poprzednik­u Donaldzie Tusku, który porównał kiedyś członków rządu do zderzaków – gdy są uszkodzone, trzeba je po prostu wymienić. Według niemieckie­j gazety, Ewa Kopacz sięgnęła po przecinak gazowy, pozbywając się nie tylko trzech ministrów, ale też trzech wiceminist­rów i koordynato­ra służb specjalnyc­h. Rząd, chcąc uchodzić za stabilny, nie wykonuje tak gwałtownyc­h ruchów. FAZ spekuluje, że Kopacz mogła wywalić swoich współpraco­wników z innego powodu niż nagrania. Musiała wykonać jakiś gest, by odzyskać popularnoś­ć, która bardzo ucierpiała po porażce Komorowski­ego w wyborach prezydenck­ich. Czystki przeprowad­zane przez Kopacz są pierwszą widoczną reakcją na tę sytuację. Tak jak Tusk bez wahania wymieniła „zderzaki” (…). Chodzi tu o (…) próbę uwolnienia się od balastu, wskazanie winnych i zaprezento­wanie siebie, jeśli już nie jako odpowiedzi­alnego polityka, to przynajmni­ej jako zdetermino­wanej liderki. Niemieckie radio Deutschlan­dfunk zauważa, że Ewa Kopacz zrobiła ruch niezrozumi­ały, ale być może uzasadnion­y: Najbardzie­j znany z ministrów, którzy podali się do dymisji, to (…) Bartosz Arłukowicz, który do tej pory w aferze w ogóle się nie po

16

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland