Optymistyczna przyszłość
w każdym kolorze. Wystarczy dostarczyć niewielki kawałek wykładziny czy tapety, na której wzór Apply-Flock zrobi próbki. Gdy klient dokona wyboru, wówczas można przystąpić do realizacji zamówienia.
– Bierzemy udział w branżowych seminariach, organizujemy szkolenia dla projektantów i architektów, jeździmy po Polsce, prezentujemy nasz produkt i jego możliwości – wyjaśnia wiceprezes. – Naszymi listwami zainteresowała się specjalistyczna prasa, branżowi blogerzy, a nawet projektanci mody. Jesteśmy coraz bardziej znani, rozpoznawalni także przez zwykłych ludzi, którzy chcą gustownie i nowocześnie urządzić swoje mieszkanie.
Spółka zaznaczyła już swoją obecność na liczących się targach budowlanych w: Monachium, Hanowerze, Poznaniu (Budma).
– Podczas Budmy odbyły się mistrzostwa Polski w układaniu wykładzin – mówi Berliński. – Wzięli w nich udział najlepsi krajowi instalatorzy. W wybranych pracach konkursowych wykorzystano nasze listwy, co zostało wysoko ocenione zarówno przez ekspertów, jak i rzesze zwiedzających.
Targi oraz osobiste kontakty pomagają w wejściu na rynki zagraniczne. Właśnie toczą się rozmowy z partnerami z Niemiec, Francji, a także Rosji i Ukrainy.
Branża budowlana była jedną z pierwszych, które w Europie i Polsce odczuły skutki kryzysu. Jednak sukces takich firm jak Apply-Flock udowadnia, że mamy go już chyba za sobą.
Flokowane listwy z Krakowa moż- na spotkać nie tylko w domach i mieszkaniach indywidualnych klientów, lecz coraz częściej w biurowcach, zespołach apartamentowców. Co może zdziałać niewielka podłogowa listwa, najlepiej widać w 19. Dzielnicy w Warszawie i Panoramice w Łodzi.
– Z optymizmem patrzymy w przyszłość – zapewnia Piotr Berliński. – Jesteśmy pierwsi na rynku, dlatego nie ulega wątpliwości, że wcześniej czy później w Polsce i Unii pojawią się także inni producenci. Ale my się tego nie boimy, bo nie tylko jesteśmy pierwsi, ale od początku stawiamy na najwyższą jakość.