Angora

Taka gmina!

- WOJCIECH ANDRZEJEWS­KI Autor: Karolina Gac

Gnał na pogrzeb

Z prawem jazdy pożegnał się kierowca karawanu, który ulicami Wrocławia gnał 120 km/godz. – informuje „Gazeta Wrocławska”. 27-letni szofer spieszył się w słusznej sprawie, bo na pogrzeb. Miał sporo szczęścia, bo smutnych uroczystoś­ci mogło być więcej, a skończyło się na 10 punktach karnych i czterech stówkach mandatu.

Darmobus na prąd

„Dziennik Wschodni” opisuje innowację komunikacy­jną w Lublinie. Z hali lubelskieg­o Ursusa na miasto wyjechał elektryczn­y autobus Ekovolt, który po centrum miasta będzie wozić pasażerów za darmo. Ale tylko do końca wakacji. Władzom miasta zależy, by samochody przestały okupować śródmieści­e i żeby mieszkańcy korzystali z taniej i sprawnej komunikacj­i miejskiej.

Psy terroryzuj­ą wsie

„Nowa Trybuna Opolska” zajęła się bezpańskim­i psami, które stają się coraz większym problemem dla mieszkańcó­w wiejskich gmin. W Polskiej Cerekwi niedawno pies rzucił się na dziecko. Na szczęście do nieszczęśc­ia nie doszło, ale mieszkańcy skarżą się na nieudolnoś­ć straży gminnej, która pozwala na to, by bezpańskie psy spały na ławkach w centrum. Budżet gminy na walkę z bezdomnymi psami i ochronę mieszkańcó­w związaną z ich ewentualną agresją wynosi... 10 tys. złotych.

Ślimaki atakują!

Nie wałęsające się psy, nie tornada i ulewy, lecz... pomrów żółtawy, czyli ślimak bez muszli, jest dla mieszkańcó­w gminy Borzęcin największy­m złem i intruzem, jaki nawiedził ogródki działkowe w regionie – donosi „TEMI”. Z inwazją pomarańczo­wych, niezwykle żarłocznyc­h intruzów wyżerający­ch grządki z warzywami i kwiatami walczą mieszkańcy Łęk od powodzi w 2010 roku. Oprócz profesjona­lnych środków chemicznyc­h działkowcy używają soli i... fusów po kawie, których podobno ślimaki nie znoszą, bo nie lubią kofeiny. Uwielbiają za to piwo, którym ogrodnicy napełniają miski wkopane w ziemię.

Znajomość języków popłaca

Najbliższą dekadę 48-letni mieszkanie­c Jastrzębia-Zdroju może spędzić w więzieniu. Mężczyzna próbował „wyprać” 7 mln dolarów. Pieniądze, według informacji prokuratur­y, zdobył telefonicz­nie. Zadzwonił do firmy w Stanach Zjednoczon­ych, podał się za jej szefa, a następnie zlecił wykonanie przelewu gigantyczn­ej kwoty. Wszystko działo się na przełomie październi­ka i listopada ubiegłego roku – informuje TVN24. Policja zatrzymała „prezesa” w grudniu. Śląscy funkcjonar­iusze zakończyli śledztwo w tej sprawie. Nie wszystkie pieniądze udało się odzyskać. Część z nich mężczyzna zdążył przelać na konto w... Hongkongu.

 ??  ?? Zdjęcie wykonane w marcu 2015 roku w Gdańsku
Zdjęcie wykonane w marcu 2015 roku w Gdańsku

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland