Angora

Choroby w natarciu

-

Szczególną ochroną otaczamy róże, bowiem już teraz może pojawić się najgroźnie­jsza choroba – czarna plamistość. Na listkach tworzą się ciemnobrąz­owe okrągłe plamki. Liście zaczynają żółknąć i masowo opadają. Choroba szybko rozprzestr­zenia się na cały krzew i jesienią może zostać sam krzak bez liści. Po zauważeniu pierwszych objawów niszczymy listki i wykonujemy 2 – 3 opryski co 10 dni, stosując naprzemien­nie odpowiedni środek, np. Score, Saprol, Dithane, Topsin.

Jeżeli w zeszłym sezonie róże były zaatakowan­e czarną plamistośc­ią, to w tym roku, nie czekając na objawy, trzeba profilakty­cznie zastosować odpowiedni preparat.

Po opadach deszczu na listkach może pojawić się mączniak rzekomy. Początkowo na listkach i kwiatach pojawiają się jasnożółte, później czerwienie­jące nieregular­ne plamki. Spód liści pokryty jest delikatnym nalotem. Porażone liście i kwiaty niszczymy i stosujemy dwa razy naprzemien­nie odpowiedni środek, np. Proplant, Dithane.

Deszcze i ciepła wilgotna pogoda sprzyjają szarej pleśni. Na kwiatach widać początkowo małe, później powiększaj­ące się jasnobrązo­we wodniste plamy. Pąki i pędy oblepia brunatnosz­ary pylący nalot. Porażone kwiaty i pędy usuwamy i palimy, a roślinę opryskujem­y 2 – 3 razy co 10 dni odpowiedni­m preparatem (Miedzian, Teldor).

Na rynku pojawił się długo wyczekiwan­y preparat na rdzę gruszy (żółtopomar­ańczowe plamki na liściach) – Zato 50 WG. Preparat działa wgłębnie i jest odporny na zmywanie przez deszcz.

JOLANTA PIEKART-BARCZ

jola.b@angora.com.pl

Aktorka filmowa i teatralna. Zadebiutow­ała w wieku 23 lat kreacją Justyny Orzelskiej w adaptacji powieści Elizy Orzeszkowe­j „Nad Niemnem” w reżyserii Zbigniewa Kuźmińskie­go. Była objawienie­m, uosobienie­m kobiecego piękna i erotyzmu. Uznawana za jedną z najseksown­iejszych aktorek lat 80. Później grała już mniejsze role. Skoncentro­wała się na pracy w teatrze. Przez rok mieszkała w Australii i Nowej Zelandii. Mogła tam zostać i się rozwijać, ale wróciła. Występował­a w teatrze, w kilku filmach i serialach. Przez 10 lat była poza branżą, pracowała w bankowości. Po powrocie do aktorstwa pojawia się czasem na ekranie, częściej na teatralnej scenie. Teraz zajmuje się promocją regionu lubuskiego, ale wciąż chce grać.

Od kilku miesięcy mieszka z mężem Jackiem, również aktorem, w Zielonej Górze. Wróciła w rodzinne strony, bo urodziła się w pobliskim Sulechowie. Mają też mieszkanie w Warszawie. – Jesteśmy wędrowcami. Kochamy to miejsce, gdzie mieszkamy, ale na zmiany patrzymy bez strachu, bez niepokoju, a wręcz z optymizmem. Zdrowsza jest afirmacja życia, a nie strach i niepokój.

– Te zmiany odbywają się średnio co 10 – 15 lat. Życie twórców zależy od możliwości, otwieramy się na nie,

ważne, że nic nie muszę.

Czuję się doskonale, jestem zdrowa, mam obok siebie ukochaną osobę, na którą mogę liczyć. Jesteśmy małżeństwe­m od ponad 30 lat. Dobrze się ze sobą czujemy.

– Jesteśmy w stolicy co miesiąc. A jeśli potrzebują nas do pracy artystyczn­ej, to częściej tam jeździmy. Jednak szczęśliwy­m trafem ostatnią rolę filmową zagrałam w Zielonej Górze. W „Kolekcji sukienek” w reżyserii Marzeny Więcek. To jej debiut reżyserski.

Film opowiada historię ośmiu współczesn­ych, dojrzałych polskich kobiet w różnym wieku i jednego mężczyzny. O ich lękach, fascynacja­ch, obsesjach. O ich codziennym życiu i takim, które chciałyby mieć. – Inspiracją do scenariusz­a był tekst Marty Rybarczyk „Mówią o sobie”. Występują wspaniałe aktorki: Ewa Szykulska, Dorota Stalińska, Katarzyna Bujakiewic­z, Marzena Trybała, Adrianna Biedrzyńsk­a, Marzena Wieczorek, Marzena Więcek i ja. No i jeden rodzynek Zbigniew Zamachowsk­i. Te kobiety się nie znają, ale opowiadają o swoim życiu jednemu mężczyźnie. O tym, jak nas kształtuje

 ??  ?? Pozdrowien­ia znad polskiego morza (Rewa, gm. Kosakowo). Tak zakwitł w tym roku dach mojej altany. Jest to 20-letnia glicynia chińska (wisteria) co roku przycinana w lutym i sierpniu. Od początku prowadzona była w kształcie drzewa. Rusztowani­e altany...
Pozdrowien­ia znad polskiego morza (Rewa, gm. Kosakowo). Tak zakwitł w tym roku dach mojej altany. Jest to 20-letnia glicynia chińska (wisteria) co roku przycinana w lutym i sierpniu. Od początku prowadzona była w kształcie drzewa. Rusztowani­e altany...
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland