Kaczyński wreszcie odkrył karty
Afera taśmowa rządu PO: Jeśli wymiar sprawiedliwości nie będzie w stanie wyjaśnić tych spraw, to będzie to zadanie dla komisji śledczej. W końcu komisję śledczą powołuje się właśnie wtedy, kiedy powołane do zbadania sprawy instytucje nie są w stanie poradzić sobie z danym śledztwem. Wymiar sprawiedliwości: Będziemy chcieli wprowadzić jawność oświadczeń majątkowych sędziów i prokuratorów (…). W tej chwili są publikowane jedynie oświadczenia osób starających się o funkcję pochodzącą z wyboru. Mamy zbyt dużą strefę tajności. Innymi elementami tej reformy będą uprawnienia ministra sprawiedliwości (…). Obecne mechanizmy mają doprowadzić do umocnienia oligarchii, ale też mniejszych lub większych sitw na poziomie lokalnym. To trzeba przeciąć. Swego czasu, po wybuchu afery Amber Gold, taką wizję sformułował Donald Tusk. To wizja państwa, w którym demokratyczne wybory nie mają żadnego znaczenia, bo realna władza spoczywa w innych rękach –w rękach ludzi w strukturach, które nie mają demokratycznego mandatu. Opieka zdrowotna: Narodowy Fundusz
Zdrowia
okazał się pomysłem kompletnie chybionym. Obecny system nie służy pacjentom, lecz grupom interesu, które dorabiają się gigantycznych fortun kosztem chorych (…). Nie mam nic przeciwko prywatnym szpitalom. Problem polega jednak na tym, że obecnie wiele prywatnych interesów w medycynie funkcjonuje w oparciu o pieniądze publiczne. To buduje gigantyczne fortuny kosztem pacjentów.
Trzeba wrócić do finansowania budżetowego, bo wtedy pieniądze są pilnowane. Nie może być tak, że ktoś jest równocześnie dyrektorem szpitala, konsultantem krajowym w jakiejś dziedzinie i dzięki funkcjom w publicznej ochronie zdrowia dorabia się fortuny. W tej chwili do firm prywatnych przesuwane są wysokopłatne procedury, a niskopłatne zostawia się w publicznej ochronie zdrowia. Skąd 500 złotych na dziecko: W tej chwili mamy do czynienia z gigantyczną aferą dotyczącą oszustw na podatku VAT, którym zajmują się już zorganizowane grupy przestępcze. Z opracowań niezależnych firm konsultingowych wynika, że straty tylko z tego tytułu sięgają 50 – 70 mld zł. Wspieranie polskich rodzin będzie kosztowało znacznie mniej. I trzeba zaznaczyć, że to nie koszt, ale inwestycja w przyszłość. Dane demograficzne są alarmujące, musimy wspierać polskie rodziny, by w Polsce rodziło się więcej dzieci. Wolny rynek, konkurencja: Wolny rynek w obecnych warunkach to bajka, w którą nie wierzy się już na pierwszym roku ekonomii. Nie oznacza to jednak, że jesteśmy przeciw zdrowej konkurencji. Tylko obecnie ona nie jest zdrowa. Bajki o niewidzialnej ręce rynku to opowieści równie wiarygodne co bajdurzenia komunistów głoszących, że zniesienie własności jest drogą do powszechnej szczęśliwości. Jeśli jedni płacą podatki, a inni ich nie płacą, to nie ma mowy o żadnej równej konkurencji. Obiektywizm w mediach: W państwie demokratycznym jest to niesłychanie trudne. Nasz rynek medialny jest chory. Zakładamy, że jeśli Polacy powierzą nam ster rządów, to nasz rząd będzie funkcjonował w niekorzystnym otoczeniu medialnym. Chociaż na szczęście są już media obiektywne, no i jest internet, który rządzi się swoimi prawami. Finansowanie partii z budżetu: Pozbawienie partii dotacji oznacza oddanie polityki w ręce oligarchii i lokalnych sitw. Zapewniam, że dla podatnika to będzie znacznie kosztowniejsze. Wydatki na partie polityczne to nie są jakieś gigantyczne sumy. Na pewno mniejsze od jednego tylko przekrętu, o którym się rozprawia przy ośmiorniczkach. O Polsce: Przede wszystkim musimy się pozbyć tego, co określam jako worek kamieni na plecach. Chodzi o wszystkie te patologie – urzędnicze albo nawet kryminalne. W Polsce jest bardzo wielu ludzi, którzy są niezwykle wręcz utalentowani, ale nie mogą rozwinąć aktywności, bo są blokowani przez oligarchię lub sitwy. Są całe obszary gospodarki, gdzie wstęp dla ludzi z zewnątrz jest zakazany. Musimy też odbudować to, co nazywa się zapleczem badawczo-rozwojowym. 80 proc. potencjału rozwiniętych państw jest w głowach obywateli. My mamy tutaj ciągły „upływ krwi”. Oczywiście Polska nie stanie się pod naszymi rządami supermocarstwem lub mocarstwem. Ma jednak szanse na zbudowanie silnej pozycji regionalnej. Chcemy „Newport plus” – czyli doprowadzenia do pełnoprawności Polski w NATO. Takiej sytuacji, w której nikt nam nie będzie dyktował, czy Amerykanie mogą u nas stacjonować, czy nie. Fundamentem naszej polityki będzie bezpieczeństwo – militarne i energetyczne, a także ekonomiczne. Musimy zbudować dyplomację ekonomiczną. Do tego trzeba wielu czynników, w tym udomowienia banków, ale przeprowadzonego z głową.